Konferencja „Gospodarka łowiecka jako element ochrony środowiska przyrodniczego i zrównoważonego rozwoju”
30 maja 2017 r. w Senacie odbyła się konferencja „Gospodarka łowiecka jako element ochrony środowiska przyrodniczego i zrównoważonego rozwoju”, zorganizowana przez Komisję Środowiska. Uczestnicy spotkania zaproponowali m.in. ustanowienie nagrody św. Huberta za kultywowanie tradycji łowieckich i łączenie jej z ochroną środowiska. Apelowali również o podjęcie działań na rzecz zmiany wizerunku łowiectwa i przywrócenia mu należnego miejsca zarówno ze względu na nasze dziedzictwo kulturowe, jak i ważną rolę w zapewnieniu zrównoważonego rozwoju. Inny postulat dotyczył podjęcia szerokiej akcji edukacyjnej, mającej odkłamać mity narosłe wokół myślistwa we współczesnym świecie, „oswojenia” myśliwego w społeczeństwie. Jak podkreślano, dyskusję na te tematy należy kontynuować.
Otwierając spotkanie, wicemarszałek Maria Koc podkreśliła, że podejmuje ono niezwykle ważny temat, jakim jest gospodarka łowiecka, wokół której narosło wiele mitów. Jak stwierdziła, las stanowi wielkie dziedzictwo, które w ubogaconym stanie powinniśmy przekazać kolejnym pokoleniom. Wicemarszałek Senatu przypomniała, że od zakończenia II wojny światowej powierzchnia polskich lasów wzrosła prawie o 1/3, co przeczy różnego rodzaju teoriom o niewłaściwie prowadzonej gospodarce leśnej. Dotyczy to zarówno przemysły drzewnego, jak i łowiectwa. W polskich lasach mamy dużo dobrej zwierzyny i warto się zastanowić, w jaki sposób korzystać z tego dobra, aby przynosiło ono jak najlepsze efekty środowiskowe i gospodarcze.
Zdaniem przewodniczącego Komisji Środowiska senatora Zdzisława Pupy konferencja powinna zainaugurować debatę na temat polskiego modelu łowiectwa, pozyskiwania i wykorzystania dziczyzny, a także wpisania go na krajową listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Należy także zastanowić się, co zrobić, by dziczyzna pozostawała w kraju i była chętnie spożywana przez Polaków. Kolejne zagadnienie to skrócenie dystansu do łowiectwa i sprawienie, by myśliwy był pozytywnie postrzegany jako ten, który przyczynia się swoją społeczną działalnością, finansowaną przede wszystkim z własnych środków, do dobrostanu zwierząt i roślin.
Według ministra środowiska Jana Szyszki pod względem zachowania środowiska naturalnego Polska stanowi unikat w skali światowej. Udało nam się zachować w 100% rodzime gatunki zwierząt, roślin i grzybów występujące w naszej strefie geograficznej, podczas gdy w większości państw UE to tylko 40%. Stało się tak m.in. dzięki polskiej kulturze, tradycji łowieckiej i rodzinnemu modelowi rolnictwa. Mimo prowadzenia gospodarki leśnej, wyrębu drzew, pozyskiwania zwierzyny, zbierania grzybów i runa leśnego nie straciliśmy ani jednego gatunku, ciągle zwiększa się nam powierzchnia obszarów leśnych. Oznacza to, że właściwie użytkowaliśmy lasy. W opinii ministra środowiska Europa może czerpać z kształtowanego przez wieki modelu polskiego łowiectwa, które dzięki mądrej i aktywnej postawie człowieka chroni bioróżnorodność. Opiera się on na Polskim Związku Łowieckim i jego 120 tys. członków ‒ dobrze przygotowanych i wykształconych, społecznie realizujących swoją pasję. Kolejnymi atutami tego modelu są odpowiednio duże obwody łowieckie i stosunki własnościowe – w Polsce właścicielem zwierzyny jest Skarb Państwa. Jak przypomniał minister, myśliwi pozyskują rocznie 15 tys. t bardzo dobrego surowca, niestety, w większości sprzedawanego za granicą jako ekskluzywny towar. W ten sposób w Polsce nie pozostaje wartość dodana. Jak przekonywał minister, polski model łowiectwa powinien być wzorem dla Europy. Dodał, że to typowy przykład zrównoważonego rozwoju: „Korzystaj z zasobów przyrodniczych, niech służą tobie i przyrodzie i ich nie zubażaj”. Podkreślił, że polowania nie wpływają na kondycję zwierzyny łownej w kraju.
Zdaniem ministra Jana Szyszki gdybyśmy umieli lepiej zagospodarować ten surowiec, moglibyśmy zmniejszyć szkody łowieckie. W swoim wystąpieniu minister zwrócił także uwagę na ogromną rolę Kościoła w tworzeniu jedności między polskim leśnictwem, łowiectwem i rolnictwem, co daje tak znakomite efekty w ochronie polskiego środowiska przyrodniczego i zrównoważonego rozwoju.
Podczas konferencji prof. Dariusz Gwiazdowicz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu mówił o łowiectwie jako elemencie ochrony przyrody. Wskazał m.in. na myśliwych jako znakomite źródło informacji o lesie i zwierzynie. Niestety, często niewykorzystywane. Ważna jest także możliwość redukcji zbyt dynamicznie rozwijających się gatunków, uważanej często za kontrowersyjną ze względu na zabijanie zwierząt. Prof. Dariusz Gwiazdowicz przypomniał, że innym zadaniem myśliwych jest wspieranie wymierających gatunków. Dzięki Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu udało się ocalić wymierający gatunek ptaka szponiastego.
O potrzebie i zaletach zarządzania populacjami zwierzyny na przykładzie polskiego modelu łowiectwa mówiła prof. Wanda Olech ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jak stwierdziła, musi to być prowadzone w sposób spójny, skoordynowany, planowy, uwzględniający dalekosiężny cel i weryfikowalny. Ze względu na zarządzanie populacjami pozytywnie oceniła polski model łowiectwa, który, jej zdaniem, powinien zostać zachowany. „Nie zmieniajmy na lepsze czegoś, co już jest dobre” ‒ zaapelowała prof. Wanda Olech.
Kolejne ważne tematy poruszane podczas konferencji to problemy i oczekiwania związane z rynkiem dziczyzny w Polsce. Jak podkreślano, mimo swoich ogromnych zalet odżywczych i zdrowotnych to mięso praktycznie nieobecne na polskich stołach. Dlatego niezbędne jest jej wypromowanie wśród polskich konsumentów. Do podjęcia działań w tym kierunku zachęcali dr Marek Balcerak ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i prof. Maria Ruda z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. S. Pigonia w Krośnie.
O kulturze łowieckiej jako integralnej części dziedzictwa narodowego mówił ks. dr Edward Rusin. Problem szkód wyrządzanych przez gatunki łowne omówił dr Marian Flis z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.