3 września w TVN24 w programie publicystycznym „Czarno na białym” Tomasz Marzec przedstawił sprawę dodatku mieszkaniowego dla sędziego awansowanego przez „dobrą zmianę” w Lublinie, o czym zdecydował wiceminister sprawiedliwości, który mu te dodatkowe pieniądze umożliwił, przenosząc go z sądu w Lublinie do sądu w Siedlcach, ale tylko na papierze. Kontrowersyjna sprawa i pytanie – czy to nie sprawa dla sądu? [Redakcja Monitora]
Gdy Brytyjczycy latem 1944 planowali uchwycić mosty na dolnym Renie i w ten sposób skrócić kampanię na Zachodzie, źle oszacowali siły przeciwnika i odległości. Skończyło się jak wiadomo bolesną porażką pod Arnhem.
Analogia narzuca się sama. Ale mam głęboką nadzieję, że koniec w tym przypadku będzie jednak inny. Alianci w słynnej operacji „Market Garden” odnieśli bolesną, ale tylko porażkę, wojnę ostatecznie na Zachodzie i tak wygrali. Ten dodatek mieszkaniowy stanie się (w co głęboko wierzę) punktem zwrotnym w społecznych ocenach tego, o co naprawdę chodzi w tzw reformie wymiary sprawiedliwości, a w istocie w systematycznym niszczeniu niezależności sądów, organizacyjnym ich osłabianiu przez mianowanie na funkcje prezesów i wiceprezesów ludzi nieudolnych, bez doświadczenia i autorytetu oraz systematycznym poniżaniu sędziów codziennie sprawujących wymiar sprawiedliwości w imieniu naszego Państwa.
Nie pokuszę się na tym blogu o rozstrzyganie tej konkretnej sprawy. Ten przypadek będzie jednak świetnym testem dla nowego, powołanego w całości przez ministra, sądownictwa dyscyplinarnego.
Można tylko pozwolić sobie na dość oczywistą refleksję. Już na pierwszym roku studiów prawniczych studenci uczą się o tym, że normy prawne i normy moralne nie pokrywają się w całości. Inny słowy mówiąc, konkretne zachowanie, choć nie wypełniające znamion żadnego z czynów karalnych, może być po prostu nieprzyzwoite. W przypadku sędziego zwłaszcza.
I jeszcze jedno. Chyba nie pomylę się, jak napiszę, że podsekretarz stanu pozostający formalnie sędzią poza odpowiedzialnością polityczną (czyli możliwością natychmiastowego odwołania z ministerialnej funkcji) podlega również odpowiedzialności dyscyplinarnej ? Chyba, że od wczoraj coś się w przepisach zmieniło.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.
Od Redakcji Monitora raz jeszcze:
Na internetowej stronie Sądu Apelacyjnego w Lublinie opublikowany jest zakres obowiązków kierownictwa Sądu. M. in:
Jerzy Daniluk – sędzia Sądu Okręgowego w Siedlcach
delegowany do pełnienia obowiązków sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie
Pełni funkcję wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie i zastępuje prezesa tego Sądu w czasie jego nieobecności.
Pełni funkcję przewodniczącego IV Wydziału Wizytacji[…]
Bada zasadność skarg i rozpatruje wnioski obywateli dotyczące działalności Sądu Apelacyjnego oraz sądów okręgowych działających na obszarze apelacji lubelskiej oraz udziela z upoważnienia prezesa Sądu Apelacyjnego odpowiedzi na skargi i wnioski kierowane do prezesa, a dotyczące działalności Sądu Apelacyjnego oraz sądów okręgowych działających na obszarze apelacji lubelskiej. […]
Orzeka w II Wydziale Karnym co najmniej raz w miesiącu.
Podejmuje czynności dotyczące planowania i wykorzystywania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych sędziów oraz przyznawania pomocy finansowej z tych środków. […]