Prof. Jerzy Zajadło (Fb):
Natura rzeczy jak mydlana bańka
W kontekście orzeczenia TK sprzed paru chwil, pewnie znowu rozpęta się dyskusja o istocie prezydenckiego prawa łaski. Problem w tej sprawie, moim zdaniem, nie polega na tym, czy prezydent ma prawo wobec aktualnego brzmienia Konstytucji zastosować prawo łaski także w sytuacji braku prawomocności wyroku, lecz na tym, jaka jest sama istota prawa łaski na gruncie pewnych utrwalonych paradygmatów prawoznawstwa. W takim kierunku poszła też pamiętna uchwala 7 sędziów SN oparta na rozumowaniu z natury rzeczy (ex rerum natura) – łaska i prawomocność wyroku są immanentnie ze sobą powiązane, w przeciwnym wypadku można dokonać redukcji do absurdu (reductio ad absurdum) i uznać, że prezydent mógłby dokonać aktu łaski in blanco jeszcze przed popełnieniem przestępstwa. Co ciekawe, tak istotę prawa łaski pojmowali jeszcze w 2010 roku prawnicy PiS, w tym Andrzej Duda, skoro w projekcie konstytucji PiS czytamy w art. 71 ust. 1 pkt 13: Prezydent (…) stosuje, w trybie określonym w ustawie, prawo łaski wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu. Co się więc zmieniło? Ano trzeba było ułaskawić Mariusza Kamińskiego i argumentacja z natury rzeczy prysła jak bańka mydlana, w jej miejsce pojawiła instrumentalizacja prawa i prymat polityki nad prawem. Cała reszta, bez względu na to, co sądzimy o TK w aktualnym kształcie i co powie on w uzasadnieniu swojego orzeczenia, to pustosłowie
Prof, Marcin Matczak (Fb):
Dać rozwód narzeczonemu
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny orzekł, że można ułaskawić osobę niewinną, a więc że można dać rozwód narzeczonemu.
Ten wyrok pokazuje, że TK nie chroni niezależności władzy sądowniczej przed ingerencją innych władz, bo prezydent, czyli władza wykonawcza będzie mógł przerwać każdy proces. W ten sposób TK dał dziś Prezydentowi prawo ochronienia każdego przed wymierzeniem mu sprawiedliwości. To coś zupełnie innego niż uchronienie od kary, czym w rzeczywistości jest prawo łaski.
Kilka komentarzy na gorąco do dzisiejszego wyroku TK w sprawie łaski Prezydenta:
1. Wyrok TK w sprawie prawa łaski został wydany w prawidłowym składzie, bez sędziów dublerów.
2. Jednym z sędziów była jednak osoba, która zastąpiła sędziego Wróbla, który zrezygnował z TK pod naciskiem politycznym.
3. Nie wiemy też, czy skład został ustalony zgodnie z prawem.
4. Po raz kolejny TK w całości zgodził się ze stanowiskiem władzy wykonawczej, a termin wyroku został dobrany tak, by wpłynąć na orzeczenie SN.
5. TK zlekceważył problem ingerencji Prezydenta w niezależność trzeciej władzy (a taką ingerencją jest ułaskawienie przed wyrokiem).
6. Wyrok jest zakresowy, a więc wskazuje interpretację przepisu, która jest niekonstytucyjna. Prawnicy wspierający PiS (w tym prof. Morawski) wielokrotnie krytykowali TK za wydawanie takich wyroków, jako znajdujących się poza kompetencją TK)
7. Od dawna w doktrynie istnieje spór między TK a SN co do tego, czy wyroki interpretacyjne wiążą SN. Ten spór zaczął się na długo przed PiS. Teraz odżyje ze zdwojoną mocą i mam nadzieję, że w świetle powyższych faktów SN uzna, że może sam interpretować Konstytucję RP.
Prof. Jacek Barcik (Fb):
Masz kumpla prezydenta, śmiało popełniaj przestępstwo!
Dziś, „niezależny” Trybunał Konstytucyjny uznał w wyroku w sprawie K9/17 (link poniżej – uwaga pisane językiem prawniczym), że prezydent może ułaskawić także osobę nieskazaną prawomocnym wyrokiem sądowym. Nawet jeśli postępowanie sądowe w stosunku do takiej osoby jest w toku, to po ułaskawieniu sądy nie mogą go nadal prowadzić. Innymi słowy, jeśli jesteś kumplem prezydenta, zaplanuj przestępstwo, prokuratura podporządkowana Ministrowi Sprawiedliwości i tak nie będzie wszczynać postępowania albo je umorzy. A jeśli jakimś cudem sprawa dotrze do sądu (jeszcze niezależnego) to twój kumpel prezydent – doktor prawa, załatwi sprawę ułaskawieniem. Kraść, nie umierać! Witamy w standardach Wschodu, oryginalnych wzorcach dla prawdziwych polskich patriotów – narodowców. TK sam naruszył tym wyrokiem Konstytucję RP, zignorował bowiem art. 42 ust. 3 Konstytucji, zgodnie z którym ” Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”. To domniemanie niewinności, przysługujące każdemu oskarżonemu jest przekreślone w przypadku aktu ułaskawienia. Nie ułaskawia się bowiem osoby objętej domniemaniem niewinności a tylko winnych. Tak więc Prezydent ułaskawiając nieprawomocnie skazanego przyznaje, że jest on winny zarzucanego mu czynu, zaś TK wywraca do góry nogami standardy procesu karnego (dobrze, że sędzia Leon Kieres złożył votum separatum do wyroku)… W przyszłości, jeśli będziemy zastanawiać się nad zmianą Konstytucji, warto rozważyć pozbawienie prezydenta prawa łaski (obecnie przewidzianego w art. 139 Konstytucji). Jest to relikt czasów monarchii absolutnej i suwerennego władcy. W dobie istnienia niezależnych, niezawisłych sądów trudny do wytłumaczenia….