1 czerwca 2018 roku przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyła się rozprawa w związku z pytaniem prejudycjalnym zadanym przez irlandzki Wyższy Sąd Apelacyjny w Dublinie.
Pytanie dotyczy możliwości odmowy wydania do Polski w ramach procedury europejskiego nakazu aresztowania (ENA) ze względu na możliwe naruszenie zasad państwa prawnego, w tym prawa do rzetelnego procesu. Sprawa dotyczy mężczyzny podejrzanego o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Mężczyzna, którego dotyczy ENA, podnosi, że przekazanie naruszałoby art. 6 EKPC, ponieważ ostatnie zmiany legislacyjne i proponowane zmiany w Polsce stwarzają realne ryzyko rażącego zaprzeczenia sprawiedliwości. Mężczyzna wskazywał również na argumenty zawarte we wniosku Komisji Europejskiej o wszczęcie tzw. procedury praworządności z art. 7 TUE. W swojej argumentacji mężczyzna stwierdza także, że zmiany wprowadzane w Polsce zasadniczo podważają podstawę wzajemnego zaufania między organami sądowymi wydającymi i wykonującymi ENA.
Procedura Europejskiego Nakazu Aresztowania
Procedurę ENA reguluje Decyzja ramowa Rady z 13 czerwca 2002 roku w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między Państwami Członkowskimi. Procedura opiera się na zasadzie wzajemnej uznawalności i polega na tym, że wniosek o aresztowanie i przekazanie określonej osoby wydany przez sąd jednego państwa powinien być respektowany i wykonywany w innych państwach UE. Już preambuła do Decyzji stanowi jednak, że respektuje ona „prawa podstawowe i przestrzega zasad uznanych w art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej oraz tych, które znajdują odbicie w Karcie Podstawowych Praw Unii Europejskiej, w szczególności w jej rozdziale VI [zawierającym prawa związane z dostępem do wymiaru sprawiedliwości – dop. HFPC]”. Dodatkowo art. 1 ust. 3 decyzji precyzuje, że „[n]iniejsza decyzja ramowa nie skutkuje modyfikacją obowiązku poszanowania praw podstawowych i podstawowych zasad prawa zawartych w art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej [uznanie praw i wolności wyrażonych w Karcie Praw Podstawowych i EKPC]”.
Uwagi Wyższego Sądu Apelacyjnego w Dublinie
Powołując się na uzasadniony wniosek Komisji Europejskiej z 20 grudnia 2017 roku Wyższy Sąd Apelacyjny wskazywał na problemy związane z funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego, takie jak niepowołanie przez Prezydenta sędziów prawidłowo wybranych przez Sejm, a także wątpliwości co do niezależności Trybunału oraz możliwości badania przez niego konstytucyjności ustaw. Sąd powołując się na wniosek KE, zwrócił także uwagę na obniżenie wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego oraz sędziów sądów powszechnych, a także na nową instytucję, jaką jest skarga nadzwyczajna. Ponadto zwrócono uwagę, że nowa ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa budzi obawy dotyczące niezależności sądownictwa, ponieważ doprowadziła ona do wygaśnięcia mandatu wszystkich członków-sędziów Krajowej Rady Sądownictwa, a nadto wprowadziła całkowicie nowy system mianowania członków-sędziów KRS. W ten sposób zwiększyła wpływ polityków na wybór ww. członków. Wyższy Sąd Apelacyjny zwrócił także uwagę na połączenie urzędu Ministra Sprawiedliwości z funkcją Prokuratora Generalnego.
Wyższy Sąd Apelacyjny powołując się na wniosek KE wskazał, że w krótkim czasie przyjęto ponad 10 ustaw, które naruszają całą strukturę systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wspólną cechą charakteryzującą wszystkie te zmiany ustawodawcze jest to, że władza wykonawcza lub ustawodawcza zyskuje systematycznie możliwość znacznego ingerowania w skład, uprawnienia, administrację i funkcjonowanie władz i organów wymiaru sprawiedliwości. Zmiany ustawodawcze i ich łączne skutki są poważnym zagrożeniem dla niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz podziału władz w Polsce, które to zasady stanowią podstawowe elementy praworządności. Sąd cytując wniosek wskazał, że niezależność sądów i niezawisłość sędziów są jednymi z podstawowych elementów praworządności. Ustawy zmieniające system sądownictwa, a w szczególności ich łączne skutki, znacząco zwiększają systemowe zagrożenie dla praworządności. Dlatego Komisja Europejska w swoim wniosku oświadczyła, że poszanowanie zasady praworządności ma zasadnicze znaczenie dla zaufania w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, w szczególności dla skutecznej współpracy wymiarów sprawiedliwości w sprawach cywilnych i karnych, która opiera się na wzajemnym uznawaniu. Nie można tego osiągnąć bez niezależności sądownictwa w każdym państwie członkowskim.
Wszystkie te uwagi sprawiły, że irlandzki sąd zdecydował się skierować pytanie do TSUE, ponieważ uważa, iż dotyczą one konkretnych, zaktualizowanych, obiektywnych i wiarygodnych informacji o potencjalnym zagrożeniu praworządności w Polsce. Z powyższych uwag wskazanych przez Komisję Europejską, Wyższy Sąd Apelacyjny za szczególne istotne uznał zmiany, jakie zaszły w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Trybunale Konstytucyjnym. Zaniepokojenie sądu wzbudziło także połączenie urzędu Ministra Sprawiedliwości ze stanowiskiem Prokuratora Generalnego. Zdaniem sądu istnieje realne ryzyko, że, ze względu na wyżej wskazane zmiany w polskim systemie wymiaru sprawiedliwości, prawa mężczyzny, którego dotyczy ENA, a które powinny być zagwarantowane w państwie prawa, mogą nie być przestrzegane. Sąd powołał się bowiem na inne orzeczenia TSUE, z których wynika, że tam, gdzie podstawowe wartości, takie jak niezawisłość sądownictwa i poszanowanie Konstytucji, nie są przestrzegane, systemowe naruszenie rządów prawa jest z samej swej natury podstawowym defektem w systemie wymiaru sprawiedliwości.
Wyższy Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę na wyrok TSUE w sprawie Aranyosi i Căldăraru. W tej sprawie niemiecki sąd zadał pytanie prejudycjalne dotyczące postępowania z wnioskiem o wydanie w sytuacji, gdy warunki w zakładach karnych w państwie wydającym nakaz naruszają prawa człowieka. W tym konkretnym przypadku chodziło o problem przeludnienia w węgierskich więzieniach, który wielokrotnie był przedmiotem wyroków ETPC. TSUE orzekł, że w obliczu wiarygodnych, dokładnych i aktualnych danych świadczących o systemowych nieprawidłowościach w zakresie warunków pozbawienia wolności w państwie wydającym ENA, organ sądowy, który wykonuje nakaz, powinien dokładnie sprawdzić, czy istnieją podstawy do uznania, że osoba objęta ENA może być narażona na rzeczywiste niebezpieczeństwo nieludzkiego lub poniżającego traktowania.
Pytania zadane przez Wyższy Sąd Apelacyjny w Dublinie
Sąd zwrócił się więc z pytaniem, czy niezależnie od wniosków Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Aranyosi i Cãldãraru, w których sąd krajowy stwierdza, że istnieją przekonujące dowody na to, że warunki w wydającym ENA państwie członkowskim są niezgodne z podstawowym prawem do rzetelnego procesu sądowego, ponieważ sam system wymiaru sprawiedliwości w wydającym państwie członkowskim nie działa już zgodnie z zasadami państwa prawnego, to czy organ sądowy wykonujący ENA musi przeprowadzić dalszą ocenę, szczegółową i precyzyjną, jeśli chodzi o narażenie danej osoby na ryzyko nieuczciwego procesu, w przypadku gdy jego rozprawa odbędzie się w momencie, gdy system nie działa już w ramach rządów prawa?
Drugie pytanie dotyczy testu, jaki powinien być zastosowany w stosunku do osoby, której dotyczy ENA, w sytuacji rażącego naruszenia wymiaru sprawiedliwości w danym państwie. Czy, jeśli sąd, jako organ wykonujący ENA, zauważył to systemowe naruszenie zasady praworządności, to jest zobowiązany zwrócić się do sądu wydającego ENA w celu uzyskania wszelkich niezbędnych informacji, które mogłyby umożliwić mu zmniejszenie ryzyka nieuczciwego procesu, a jeśli tak, to na jakie gwarancje dotyczące rzetelnego procesu należy zwrócić uwagę?
Pełna treść pytania dostępna jest pod linkiem.
Rozprawa
1 czerwca korespondent Gazety Wyborczej i Deutsche Welle Tomasz Bielecki pisał z Luksemburga:
…sprawą zajęła się 15-osobowa wielka izba Trybunału, bo już teraz to irlandzkie pytanie prawne uchodzi w Luksemburgu za „sprawę roku”.
Do sprawy przyłączyły się rządy Węgier i Hiszpanii, których przedstawiciele orędowali w Luksemburgu za automatyzmem w stosowaniu nakazu aresztowania. Nie podały powodów swego szczególnego zainteresowania tą sprawą, ale z kontekstu politycznego można się domyślać, że Węgrami mógł kierować sojusz z PiS-owskimi władzami Polski. Z kolei Madryt, który próbuje ścigać po Europie katalońskich separatystów (za zorganizowanie niekonstytucyjnego referendum niepodległościowego), nie chce żadnego rozwadniania obecnego systemu unijnych ekstradycji.[…]
Polemiki podjęła się przedstawicielka władz Holandii. – Jeśli sąd uzna, że prawo do rzetelnego procesu jest zagrożone, musi wstrzymać deportację do innego kraju UE – powiedziała Mielle Bulterman. Przekonywała, że sąd może wykorzystać – choć nie jest nimi związany – opinie instytucji UE, w tym wydawane w ramach postępowania z dyscyplinującego art. 7 traktatu UE.[…]
Przedstawiciele władz Polski obstawali – jak Hiszpan i Węgier – przy poglądzie, że sądy z innych krajów UE nie mają prawa oceniać praworządności i europejski nakaz aresztowania powinien działać w zasadzie automatycznie. A przy okazji odrzucali wszelką krytykę wobec zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości od 2016 r. – Czujemy się w pewnym sensie jak oskarżeni bez prawa do obrony. A teraz dyskutuje się już tylko o wymiarze kary – powiedział Bogusław Majczyna z MSZ podczas rozprawy. Z kolei wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak przypominał, że w kwestii praworządności trwa dialog z Komisją Europejską.[…]
Rzecznik [Generalny] Jewgenij Tanczew ogłosił, że 28 czerwca wyda swą opinię o irlandzkim pytaniu prejudycjalnym.
Wyrok może zapaść w pierwszej połowie lipca.