Problem śmierci pani Barbary Skrzypek, zdarzenia smutnego i przykrego, nie polega na tym, że zmarła ona kilka dni po przesłuchaniu w Prokuraturze.
Kilka dni to ogrom czasu, w szczególności w przypadku osoby w starszym wieku. Natomiast ludzie umierają. Wszyscy kiedyś umrzemy. Fakt wezwania i uczestniczenia w przesłuchaniu przez prokuratora jest z pewnością dużym stresem dla zdecydowanej większości osób, ale to nie zwalnia z obowiązku zeznawania, a Prokuratury z wyjaśnienia sprawy.
Wszakże sprawa tzw. „dwóch wież”, to jeden z najmocniejszych przykładów tego, jak upolityczniona, nieprofesjonalna, źle skonstruowana jest Prokuratura od 40 lat jej funkcjonowania, nieustannie w modelu rodem z PRL. Jak zbyt wiele złych decyzji jest podejmowanych: kadrowych, organizacyjnych, merytorycznych.
W efekcie, nikt nie jest w stanie uwierzyć, że sprawa „wież” mogłaby zostać, swego czasu, rzetelnie wyjaśniona pod rządami Zbigniewa Ziobry i Bogdana Święczkowskiego. A dziś prowadzi to do przypisywania związku między śmiercią, a okolicznościami przesłuchania przed obliczem pani prokurator. Tej samej, co do której ze względu na formułę jej aktywności publicznej i częściowo zawodowej niejedna osoba zgłasza od dawna wątpliwości.
Nie widzę żadnego związku między tym przesłuchaniem a śmiercią pani świadek. Ale każdy rozsądny człowiek stawia sobie od początku pytanie, czy wśród blisko 6 tysięcy prokuratorów nie powinien tego śledztwa prowadzić ktoś inny, mniej kontrowersyjny.
Z drugiej strony słyszałem przynajmniej o jednym wypadku w latach 2016-2023 śmierci świadka krótko po czynnościach prokuratorskich. Czy istnieje związek między jednym a drugim, nie wiem. Czy jest to wyjaśniane, nie wiem. Niecierpliwie natomiast wciąż czekam na efekt śledztwa w sprawie śmierci na zawał serca Dariusza Wituszki, prokuratora IPN ze Szczecina, delegowanego w 2019 r. do Przemyśla, 800 km od domu…
Czy społeczeństwo, a więc i przymuszeni tym politycy zrozumieją w końcu, że bez niezależnej i profesjonalnej Prokuratury zawsze będziemy państwem z mchu i paproci, tektury i sznurka ??? Dramatycznie potrzebujemy nowoczesnej ustawy i sporo, sporo czasu na remont.
Potrzebujemy też autorefleksji ze wszystkich prokuratorskich stron i środowisk. Na razie nie widzę żadnych chęci ku temu. Potrzebujemy etosu, rozmowy o nim i jego budowy. Potu, krwi i łez. A nie stałej, zwłaszcza „twitterowej”, histerii mniej lub bardziej, ale nieźle odżywionych i ubranych, jeżdżących dobrymi samochodami prokuratorów, zwłaszcza wyższych szczebli, na temat wynagrodzeń.
Bez tego nie wydostaniemy się z tego bagna, w które jako prokuratorzy zostaliśmy definitywnie wrzuceni, ale i daliśmy się wepchnąć w ciągu ostatnich 10 lat. Po wcale niewiele lepszych, hurtowo marnowanych latach wcześniejszych.
Stronę startową https://czarneczerwone.pl otwiera cytat z książki Jamesa Comeya, byłego prokuratora i szefa FBI. Jakże daleko nam do tego ideału, jakże odlegle….A long, long way home.
Przypominam więc też zainteresowanym o możliwości udziału i przysłuchiwania się konferencji na Uniwersytecie Warszawskim dot. reformy Prokuratury w najbliższy czwartek i piątek. Wiele rzeczy dalekich jest jeszcze od przesądzenia.