Jak już pisałem na tym blogu nie znajdziemy chyba żadnej publicznej wypowiedzi Pani Sędzi, krytycznej wobec tego co aktualnie rządzący robią wobec sądów. Krytycznej wobec uchwalanego w haniebny sposób, sprzecznego z Konstytucją prawa. Krytycznej wobec sposobu w jaki minister sprawiedliwości realizuje swoje oparte na wątpliwych podstawach prawnych uprawnienia w zakresie zwalniania i powoływania prezesów sądów.
Pani Sędzia chwali swojego prezesa. Zawsze to pozytywnie, gdy funkcję obejmuje sędzia kompetentny i sprawny. Śmiem jednak wyrazić pogląd, że na tle wielu innych nominacji, taki nowy prezes w dzisiejszych czasach to raczej wyjątek niż reguła.
W pełni zgadzam się z poglądem że obywatele, także sędziowie mają nie tylko prawa, ale i obowiązki. Różnica w postrzeganiu rzeczywistości pomiędzy większością sędziów, a Panią Sędzią jest taka, że sędziowie w całej Polsce protestowali przeciw uchwalaniu złego prawa, godzącego w niezależność sądów i sprzecznego z Konstytucją. Sprzeciwiają się temu co robi minister sprawiedliwości (a ściśle działający z jego upoważnienia podsekretarz stanu, kiedyś czynnie przeciwstawiający się arogancji ministerstwa wobec sędziów). A Pani Sędzia cieszy się, że ma dobrego prezesa. Cóż, to dobrze że ma dobrego prezesa, ale warto czasem szerzej spojrzeć na to co się dzieje z wymiarem sprawiedliwości.
Nie wiem i pewnie nikt nie wie jakie jest stanowisko Pani Sędzi wobec dziwnych zdarzeń jakie właśnie się rozgrywają w okręgu SO w Suwałkach. Co sądzi o działaniach prokuratury wokół procesu, w którym stroną jest sam prokurator generalny i jego rodzina i czy naprawdę chciałaby aby o nominacjach na stanowiska sędziów we wszystkich sądach decydowały osoby wybrane przez partię rządzącą, zawdzięczające najczęściej sporo ministrowi sprawiedliwości i mające dorobek zawodowy budzący w niektórych przypadkach zażenowanie.
I jeszcze jedno: W przeciwieństwie do Pani Sędzi, jak wielu moich kolegów, jestem głęboko przekonany, że sędziowie powinni odmówić udziału w powoływanych w sposób sprzeczny z Konstytucją ciałach, jak właśnie KRS. Jest to szczególnego rodzaju obywatelska powinność sędziów. Szkoda, że nie przez wszystkich rozumiana.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.