Projekt ten nie jest legislacyjnie dopracowany i wymaga modyfikacji – zarówno merytorycznych, jak i legislacyjnych. Na pytanie „wreszcie?” nie można zatem udzielić odpowiedzi jednoznacznie pozytywnej. Można jednak stwierdzić, że wreszcie jest projekt, nad którym można i trzeba popracować, lecz który, nie przewidując stanów quasi-nadzwyczajnych i starając się znaleźć oparcie w zasadzie pomocniczości, odpowiada podstawowym standardom aksjologii konstytucyjnej – pisze w analizie dla forumIdei prof. Hubert Izdebski.
Kolejne wersje projektu ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej zgłaszane w 2022 roku przez poprzednią ekipę rządzącą (analizowaliśmy je tutaj i tutaj) ograniczały samodzielność samorządu terytorialnego oraz wprowadzały nieznaną Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej konstrukcję quasi-nadzwyczajnych stanów pogotowia i zagrożenia, włączając zarazem do zakresu unormowania materie ujęte dotąd w przepisach o zarządzaniu kryzysowym i o konstytucyjnym stanie klęski żywiołowej.
Obecny projekt nie ma tych fundamentalnych wad. W jego uzasadnieniu podkreśla się, że „ze względu na szczególną rolę administracji samorządowej w kształtowaniu bezpieczeństwa publicznego i powszechnego, organy samorządu terytorialnego odgrywają pierwszoplanową rolę w ochronie ludności”. Nie ma już także próby tworzenia stanów quasi-nadzwyczajnych.
Mimo tych zalet prof. Hubert Izdebski zwraca uwagę na kilka istotnych wad projektu:
- brak rozgraniczenia zakresów obecnego projektu oraz przepisów o zarządzaniu kryzysowym;
- brak wyraźniejszego rozgraniczenia wielu zadań i kompetencji organów poszczególnych poziomów samorządu, a jednocześnie samorządu i wojewody;
- niejasne określenie źródeł finansowania budowy „obiektów ochrony zbiorowej” (schrony, ukrycia i miejsca doraźnego schronienia) oraz zapewnienia „zasobów ochrony ludności” (zapasy wody i środki do jej magazynowania, w tym magazyny przeciwpowodziowe, środki transportu i uzdatniania wody, zapasowe źródła energii i paliwa, odzież, zapasy żywności, środki sanitarne i medyczne itd.). Można mieć wątpliwości, czy wójt lub starosta byliby realnie zdolni do wykonania tych zadań jako finansowanych zasadniczo z dochodów własnych samorządu zadań własnych;
- potraktowanie prawie wszystkich określonych w nim zadań organów jednostek samorządu terytorialnego jako zadań własnych, przy czym jedynie w nielicznych przypadkach wskazano, że chodzi o zadania zlecone. Zadania własne – mimo że część z nich może być, wbrew istocie zadań własnych, precyzowana przez organy administracji rządowej w nieokreślonej formie przewidzianych w projekcie „zaleceń” albo „wytycznych” – są zgodnie z ogólną zasadą finansowane z dochodów własnych samorządu;
- wprowadzenie szczególnych aktów o nieokreślonym (w uzasadnieniu projektu niewyjaśnionym) charakterze prawnym. Chodzi o „zalecenia” wojewodów oraz zarządzenia ministra właściwego do spraw wewnętrznych, zawierające wytyczne, a odnoszące się również do organów samorządu. Podobna nieokreśloność dotyczy zresztą zaleceń i wytycznych przekazywanych podmiotom ochrony ludności oraz zaleceń starostów dla organów gmin. Zalecenie – w projekcie niezdefiniowane ani co do formy, ani co do sankcji za niewykonanie – nie jest ustaloną instytucją prawa administracyjnego.
Pomijając możliwe perturbacje w nadaniu projektowi waloru obowiązującego aktu prawnego, wynikające z trwających co najmniej jeszcze przez rok uwarunkowań politycznych, podnieść należy, że przed podjęciem w ramach procedury parlamentarnej próby nadania takiego waloru projekt ten wymaga modyfikacji, zarówno merytorycznych, jak i legislacyjnych – podsumowuje prof. Hubert Izdebski.
Ochrona-ludnosci-_-prof.-IzdebskiZdjęcie: Prof. dr hab Hubert Izdebski. Autor: Adrian Grycuk