Statystyka jest nieubłagana. Według oficjalnej strony Trybunału Konstytucyjnego aktualnie zalega tam blisko tysiąc spraw[1]:
-
na etapie kontroli merytorycznej: 434 spraw;
-
na etapie kontroli wstępnej: 546 spraw.
Najstarsza sprawa ze wstępnej kontroli w toku: Ts 43/17 (wpływ do TK: 2 marca 2017 r. ).
Najstarsza sprawa z kontroli merytorycznej: K 23/14 (wpływ do TK: 18 września 2013 r.).
Oznacza to także, że miesiąc temu Trybunał Konstytucyjny obchodził równą rocznicę – 10 lat oczekuje na rozpoznanie wniosek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” (K 23/14) w sprawie zakazu strajków osób zatrudnionych w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach i prokuraturze. Według naszych informacji sprawozdawcą w tej sprawie jest obecnie Bartłomiej Sochański.
Co jeszcze zalega w Trybunale? Otóż można się zdziwić, ale znajduje się tam jeszcze np. wniosek złożony przez Rzecznika Praw Obywatelskich – Irenę Lipowicz z 2014 r. (K 31/14) – zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego poprzez wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo albo wykroczenie skarbowe), ale też wniosek złożony przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego z 2015 r. (K 19/15 – ustawa o leczeniu niepłodności). Według naszych informacji sprawozdawcą w pierwszej ze spraw jest Krystyna Pawłowicz, zaś w drugiej – Bartłomiej Sochański.
Na rozpoznanie swoich wniosków czeka również Prezydent Andrzej Duda, i nie chodzi o słynny wniosek związany z nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym i KPO, ale wniosek ze stycznia 2019 r. dotyczący Prawa o szkolnictwie wyższym (K 1/19). Prezydent Andrzej Duda czeka na rozstrzygnięcie Trybunału blisko 5 lat.
Zalegają także skargi konstytucyjne złożone jeszcze w 2017 i 2018 r., z tego niektóre nie wyszły nawet z etapu wstępnego rozpoznania (np. Ts 43/17).
Zalegają również pytania prawne z 2016 r. (np. P 6/16, P 10/16).
Bazując cały czas na danych znajdujących na stronie Trybunału Konstytucyjnego możemy to porównać z bilansem, jaki zastała Julia Przyłębska rozpoczynając swoją prezesurę. Otóż zgodnie ze sprawozdaniem Trybunału za 2016 r. „na koniec 2016 r. w toku rozpoznania merytorycznego pozostawało 165 spraw (ze sprawami dołączonymi 197).”.
Oznacza to, że same zaległości Trybunału Konstytucyjnego za czasów prezesury Julii Przyłębskiej w tej najważniejszej kategorii wzrosły o blisko 240 spraw.
Dzieje się to przy ciągle spadającej liczbie nowych wniosków czy pytań prawnych do Trybunału.
Czy tak wygląda „zwracanie Trybunału obywatelom”, co deklarowała Julia Przyłębska w 2017 r.[2]? Czy jest to uzyskiwanie zdolności do normalnej pracy, którą zapowiadał Prezydent powołując ją na Prezesa TK[3]?
Oczywiście na wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie wszyscy muszą czekać. Dobrym przykładem jest wniosek Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego z 29 marca 2021 r. dotyczący konstytucyjności traktatu unijnego (K 3 /21). Premier na wyrok czekał około 6 miesięcy. (Natomiast na publikację zapadłego wyroku musiał czekać ponad 12 miesięcy). Dla porównania Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” czeka 10 lat, obywatele, do których tak chętnie odwoływała się Julia Przyłębska, niekiedy 5-6 lat, a Prezydent nawet 8 lat.
Julia Przyłębska powinna odejść z funkcji Prezesa TK już blisko rok temu, wraz z końcem swojej kadencji. Nawet jeżeli uważała, że jej kadencja trwa nadal, mogła po prostu zrezygnować widząc ogromne podziały, jakie wywołuje jej dalsze trwanie na stanowisku i zapaść orzeczniczą, do jakiej dochodzi. Przywiązała się jednak do fotela prezesa, wbrew większości środowiska prawniczego i części sędziów, co ostatecznie, wobec sporu o jej prezesurę, unieruchomiło Trybunał i pogrzebało szansę Polaków na uzyskanie wielu potrzebnych w 2023 r. orzeczeń, w tym zwłaszcza w sprawie KPO. Tym samym osobiste ambicje jednej osoby o wątpliwych walorach prawniczych i etycznych, wsparte przez polityków, którym jest na rękę posłuszny Trybunał, zafundowały nam kolejny rok stagnacji i marginalizacji tej instytucji, a równocześnie utratę przez Polskę wielu miliardów EURO.
Prezydent od 3 miesięcy zastanawia się, kogo wybrać na wiceprezesa TK. Kandydatami są: mocno popierany przez Julię Przyłębską – Bartłomiej Sochański, autor wyroku (K 3/21), w którym zapowiada się możliwość kontrolowania wyroków TSUE przez TK, oraz kwestionujący status Julii Przyłębskiej Jakub Stelina.