Utwierdzały mnie w tym przekonaniu przepisy Rozdziału 8. ustawy o referendum z dnia 14 marca 2003 roku, w których uregulowane są kwestie związane z przeprowadzaniem referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa i w których w art. 60 powtórzono zasadę konstytucyjną, iż w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa referendum ma prawo zarządzić Sejm, uchwałą podjętą bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, lub Prezydent Rzeczypospolitej, za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów, a w art. 62 ust. 1 w konsekwencji sprecyzowano, że jeśli uchwałę o zarządzeniu referendum podejmuje Sejm, to właśnie Sejm w tej uchwale o zarządzeniu referendum ustala treść pytań lub wariantów rozwiązania w sprawie poddanej pod referendum.
Jednak jako obywatel właśnie dowiedziałem się oto od innego obywatela – wprawdzie pełniącego istotną funkcję, niemniej nadal jeszcze takiego samego obywatela tego państwa jak każdy z nas – że pomimo tego, iż dotąd ani Sejm w przewidzianym Konstytucją i w sprecyzowanym ustawą trybie nie zarządził referendum, ani ze stosowną inicjatywą nie wystąpił pan prezydent, to nie tylko przesądzona jest już sama kwestia przeprowadzenia referendum, ale, co jeszcze bardziej interesujące, znane są już pytania, do których ustalenia – jak dotąd, jako prawnik, bardzo nierozsądnie uważałem – uprawnieni są posłowie polskiego Sejmu w ewentualnie podjętej uchwale o zarządzeniu referendum. Treść jednego z tych pytań została mi już oznajmiona w jego dosłownym brzmieniu. Padły bowiem słowa – cyt.: „pierwsze pytanie będzie brzmiało”, a po nim treść pytania.
Polskie Radio podało zaś, że przez kolejne dni, to jest 12, 13 i 14 sierpnia w mediach społecznościowych partii rządzącej będą publikowane kolejne pytania referendalne.
Na wszelki wypadek sprawdziłem też, że z informacji figurującej na oficjalnej stronie internetowej Sejmu RP wynika, iż najbliższe posiedzenie Sejmu, na którym mogłaby zostać podjęta uchwała o zarządzeniu referendum, a w konsekwencji także przesądzone pytania referendalne, ma rozpocząć się dopiero w dniu 16 sierpnia.
Jako prawnik, ale i jako obywatel, zastanawiam się zatem zarówno nad tym, w jakim trybie dowiedziałem się już dziś od innego obywatela, jaka będzie treść pierwszego pytania referendalnego, jak i nad tym, w jakim trybie mam dowiedzieć się od partii rządzącej w najbliższych dniach, jeszcze przed posiedzeniem Sejmu, jaka będzie treść pozostałych pytań, skoro nie zostały one jeszcze ustalone przez Sejm RP w stosownej uchwale, tak jak przewidują przepisy prawa.
Jako prawnik nawykły do szacunku dla przepisów prawa, a już do przestrzegania norm o randze konstytucyjnej w szczególności oraz jako obywatel-państwowiec i legalista jestem tymi dręczącymi mnie wątpliwościami nie tylko zasmucony, ale wręcz przygnębiony.
Stanisław Zabłocki
Komentarz sędzia Stanisław Zabłocki opublikował wcześniej na swoim profilu FB.
Tytuł pochodzi od redakcji Monitora