Pan prezydent Andrzej Duda pod pretekstem perspektywy objęcia za półtora roku przez Polskę prezydencji Unii Europejskiej uznał za stosowne wedrzeć się przy pomocy ustawy swojego projektu w obszar, zastrzeżony dotychczas dla Rady Ministrów i jej prezesa. W swoim nagłym, dziwacznym orędziu zapowiedział wysłanie do Sejmu projektu ustawy, która ma zmusić premiera do konsultowania z prezydentem nie tylko głównych linii relacji Polska-UE, lecz także – może o to właśnie chodzi – decyzji personalnych.
W ten sposób prezydent z premedytacją planuje odstąpić od nakreślonych przed blisko 15 laty przez Trybunał Konstytucyjny linii rozgraniczenia między kompetencjami głowy państwa i szefa rządu, których konflikt w 2008 roku kulminował w tzw. bitwie o krzesło. Starli się wtedy prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk.
Czy Andrzej Duda, ówczesny minister w kancelarii prezydenta, chciałby ewentualnego przyszłego premiera – prawdopodobnie Donalda Tuska – w ten sposób zdominować? Jeśli tak, to musi zlekceważyć, a właściwie odrzucić postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 2009 roku, które koniecznie należy przypomnieć.
Najlepiej zrelacjonował to komunikat prasowy Trybunału Konstytucyjnego po ogłoszeniu postanowienia w sprawie Kpt 2/08:
Spór kompetencyjny dotyczący określenia centralnego konstytucyjnego organu państwa, który uprawniony jest do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej.
27 marca i 20 maja 2009 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznawał wniosek Prezesa Rady Ministrów dotyczący sporu kompetencyjnego w sprawie określenia centralnego konstytucyjnego organu państwa, który uprawniony jest do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej.
W postanowieniu z 20 maja 2009 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł:
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Rada Ministrów i Prezes Rady Ministrów w wykonywaniu swych konstytucyjnych zadań oraz kompetencji kierują się zasadą współdziałania władz, wyrażoną w Preambule oraz w art. 133 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.2. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jako najwyższy przedstawiciel Rzeczypospolitej, może, na podstawie art. 126 ust. 1 Konstytucji, podjąć decyzję o swym udziale w konkretnym posiedzeniu Rady Europejskiej, o ile uzna to za celowe dla realizacji zadań Prezydenta Rzeczypospolitej określonych w art. 126 ust. 2 Konstytucji.
3. Rada Ministrów, na podstawie art. 146 ust. 1, 2 i 4 pkt 9 Konstytucji, ustala stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej na posiedzenie Rady Europejskiej. Prezes Rady Ministrów reprezentuje Rzeczpospolitą Polską na posiedzeniu Rady Europejskiej i przedstawia ustalone stanowisko.
4. Udział Prezydenta Rzeczypospolitej w konkretnym posiedzeniu Rady Europejskiej wymaga współdziałania Prezydenta Rzeczypospolitej z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem na zasadach określonych w art. 133 ust. 3 Konstytucji. Celem współdziałania jest zapewnienie jednolitości działań podejmowanych w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z Unią Europejską i jej instytucjami.
5. Współdziałanie Prezydenta Rzeczypospolitej z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem umożliwia odniesienie się Prezydenta Rzeczypospolitej – w sprawach związanych z realizacją jego zadań określonych w art. 126 ust. 2 Konstytucji – do stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej ustalanego przez Radę Ministrów. Umożliwia też sprecyzowanie zakresu i form zamierzonego udziału Prezydenta Rzeczypospolitej w konkretnym posiedzeniu Rady Europejskiej.
Przedmiotem sporu kompetencyjnego (art. 189 konstytucji) rozstrzygniętego postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego z 20 maja 2009 r., była kwestia ujęta w pytaniu Prezesa Rady Ministrów, kto „uprawniony jest do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej w celu prezentowania na nim stanowiska Państwa”.
Trybunał przyjął, że istotą realnego sporu są dwie funkcjonalnie powiązane kompetencje:
– „określanie” centralnego konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej, uprawnionego do reprezentowania państwa na posiedzeniach Rady Europejskiej;
– „prezentowanie” (przedstawianie) na posiedzeniach Rady Europejskiej stanowiska Rzeczypospolitej.
Problem powstaje w sytuacji, gdy Prezydent Rzeczypospolitej wyrazi zamiar wzięcia udziału w posiedzeniu Rady Europejskiej, podczas gdy udziału tego nie przewidywała Rada Ministrów.
Zarówno Prezydent Rzeczypospolitej i Rada Ministrów mają właściwe dla każdego z nich zakresy działania i kompetencji przy jednoczesnym wskazaniu sytuacji wymagających wzajemnego i lojalnego współdziałania. W kształtowaniu relacji pomiędzy RP a instytucjami Unii Europejskiej, oba organy występujące w sporze uczestniczą w sposób zróżnicowany w zakresie i w formach zdeterminowanych konstytucyjnie oraz ustawowo (zgodnie z art. 126 ust. 3 oraz art. 146 ust. 1, 2 i 4 konstytucji).Przedmiotem obrad Rady Europejskiej są zagadnienia z zakresu wszystkich trzech „filarów” Unii: Wspólnoty Europejskiej i jej polityk, wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz współpracy policyjnej i sądowej w sprawach karnych.
W posiedzeniu Rady Europejskiej, na którym przyjmowane są wnioski, każdej delegacji państwa członkowskiego przysługują dwa miejsca. Określenie (art. 4 Traktatu o Unii Europejskiej) „szefowie państw lub rządów”, którzy uczestniczą w posiedzeniach Rady Europejskiej – odsyła do konstytucji i ustawodawstw krajowych.
Ponieważ określenie organu państwa uprawnionego do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej w posiedzeniach Rady Europejskiej w celu przedstawiania na nim stanowiska Państwa nie zostało konstytucyjnie uregulowane w sposób literalny i jednoznaczny, konieczna jest wykładnia systemowa odpowiednich unormowań konstytucyjnych.Zgodnie z art. 146 ust. 1 konstytucji Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał stwierdza, że materia „europejska” (unijna) pozostaje w ścisłym związku z tradycyjnie rozumianą „polityką wewnętrzną” (taką jak: polityka gospodarcza, rolna, transportowa, ekologiczna). Im bardziej przedmiot obrad Rady Europejskiej wiąże się z polityką wewnętrzną, którą prowadzi i za którą politycznie odpowiada Rada Ministrów, tym mniej zasadne jest uczestnictwo w posiedzeniach Rady Europejskiej innych niż Rada Ministrów organów państwa.
Rada Ministrów realizuje konstytucyjną funkcję „ogólnego kierownictwa w dziedzinie stosunków z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi” (art. 146 ust. 4 pkt 9). Zapewnia ona zewnętrzne bezpieczeństwo państwa (art. 146 ust. 4 pkt 8). Prowadzi też politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej (art. 146 ust. 1). Dysponuje także kompetencją zawierania umów międzynarodowych. Na rzecz Rady Ministrów działa domniemanie właściwości w sprawach „polityki państwa” niezastrzeżonych dla innych organów państwowych i samorządu terytorialnego (art. 146 ust. 2).
Właściwość Rady Ministrów w „prowadzeniu polityki zagranicznej” nie jest równoznaczna z wyłączną kompetencją (właściwością rzeczową) Rady Ministrów w zakresie reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej wobec innych państw i organizacji międzynarodowych. Uwzględnić tu bowiem należy treść art. 133 ust. 1 określającego Prezydenta Rzeczypospolitej jako „reprezentanta państwa w stosunkach zewnętrznych”. Zgodnie z art. 146 ust. 2 konstytucji do Rady Ministrów należą zatem wszystkie sprawy reprezentacji państwa, z wyjątkiem tych, które w wyraźny sposób zostały – w zakresie art. 133 ust. 1 i 2 – zastrzeżone na rzecz Prezydenta Rzeczypospolitej. Realizacja konstytucyjnych kompetencji Prezydenta Rzeczypospolitej określonych w art. 133 ust. 1 wymaga współdziałania z Prezesem Rady Ministrów, ministrem spraw zagranicznych, a nadto – w zakresie art. 133 ust. 1 pkt 1 – z Sejmem i Senatem.
Prowadzenie polityki wewnętrznej i zagranicznej należy do Rady Ministrów. Prezes Rady Ministrów zaś na podstawie art. 148 pkt 4 „zapewnia wykonanie polityki Rady Ministrów i określa sposoby jej wykonywania”.
Działania Prezesa Rady Ministrów są zatem pochodną konstytucyjnej funkcji „reprezentowania Rady Ministrów” (art. 148 pkt 1) oraz konstytucyjnego zadania „zapewnienia realizacji polityki Rady Ministrów i określania sposobów jej wykonywania” (art. 148 pkt 4). W ramach zadania wskazanego w art. 148 pkt 4 Konstytucji mieści się określanie przez Prezesa Rady Ministrów sposobu reprezentacji Rady Ministrów na posiedzeniach Rady Europejskiej.
Prowadzenie przez Radę Ministrów polityki zagranicznej i sprawowanie „ogólnego kierownictwa” w stosunkach z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi oraz pozostawanie organem właściwym w sprawach „nie zastrzeżonych dla innych organów państwowych” obejmuje ustalanie treści stanowiska Rzeczypospolitej we wszystkich zakresach jej stosunków zewnętrznych, w tym: we wszystkich zakresach (i na wszystkich forach) relacji z Unią Europejską. Ustalenie stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej na każde posiedzenie Rady Europejskiej należy, zgodnie z art. 146 ust. 2 konstytucji, do wyłącznej właściwości Rady Ministrów.Prezes Rady Ministrów ma generalne uprawnienie do reprezentowania Rady Ministrów i określa sposoby wykonywania polityki kierowanej przez siebie Rady Ministrów. Uczestnictwo Prezesa Rady Ministrów w posiedzeniach Rady Europejskiej jest bezpośrednią konsekwencją jego funkcji ustrojowych w Radzie Ministrów i w systemie organów państwowych.
Prezydent Rzeczypospolitej urzeczywistniając przypisane mu przez prawo funkcje oraz zadania działa niezależnie od Rady Ministrów, „na własny rachunek”. Dotyczy to funkcji Prezydenta określonych w art. 126 ust. 1 konstytucji.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie ma wynikających wprost z konstytucji uprawnień służących samodzielnemu prowadzeniu polityki zagranicznej Rzeczypospolitej.
Nie jest też upoważniony do samodzielnego prowadzenia polityki zagranicznej ani do sprawowania kierownictwa w dziedzinie stosunków z organizacjami międzynarodowymi. Zadania Prezydenta, określone w art. 126 ust. 2, jak też kompetencje wskazane w art. 133 ust. 1 konstytucji wykazują szereg odniesień do sfer polityki: zagranicznej, wewnętrznej oraz „unijnej”, prowadzenie których pozostaje w gestii Rady Ministrów.Konstytucja RP czyni Prezydenta „najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej” nie rozciągając analogicznej funkcji na inne organy państwowe, ani nie przewidując udziału tych organów w pełnieniu tak określonej funkcji Prezydenta. Stąd wynika, że Prezydent – na zasadach i w granicach wyznaczonych przez konstytucję i ustawy (art. 126 ust. 3 konstytucji) – samodzielnie postanawia o miejscu i formach urzeczywistnienia funkcji określonej w art. 126 ust. 1 konstytucji.
Rola Prezydenta jako „najwyższego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej” i „gwaranta ciągłości władzy państwowej” została przedmiotowo ukierunkowana – w art. 126 ust. 2 jako: czuwanie nad przestrzeganiem konstytucji, stanie na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Przepis ten wyznacza zakres zadań, jakie konstytucja stawia przed Prezydentem, określając ramy, sferę realizacji i charakter jego ról określonych w art. 126 ust. 1 konstytucji.Treść art. 126 ust. 2 konstytucji określa zadania, a nie kompetencje. Wymienione w art. 126 ust. 2 zadania są realizowane przez Prezydenta wspólnie i w porozumieniu z innymi organami władzy państwowej. W zakresie żadnego ze wskazanych zadań Prezydent nie ma wyłączności ich realizacji w formach władczych. Ustalonych w art. 126 ust. 2 zadań (celów) Prezydent nie może realizować w sposób dowolny. Realizując je może sięgać bowiem jedynie po kompetencje określone w konstytucji i ustawach. Sięganie przez Prezydenta po te kompetencje następować może jedynie w sytuacji, gdy służy to realizacji celów, wyrażonych w art. 126 ust. 2 konstytucji.
Stanie na straży nienaruszalności i niepodzielności terytorium państwa polskiego oznacza zobowiązanie do przeciwdziałania wszelkim próbom cesji najmniejszej choćby części obszaru terytorialnego Polski, w tym również wód terytorialnych; przeciwdziałanie politycznej dezintegracji terytorium Polski, powstawaniu zróżnicowanych porządków publicznych, wykraczających poza konstytucyjnie dopuszczalną decentralizację władzy. Dotyczy także przeciwdziałania podejmowaniu prób wprowadzenia autonomii terytorialnej oraz dążeniom do federalizacji Polski.
Wystąpienie w ramach Unii Europeskiej zagrożeń dla integralność terytoriów państw członkowskich jest w wysokim stopniu nierealne. Okoliczność ta istotnie zawęża potrzebę udziału Prezydenta w posiedzeniach Rady Europejskiej motywowanego staniem na straży „nienaruszalności i niepodzielności terytorium” Rzeczypospolitej (art. 126 ust. 2 in fine).Troskę o bezpieczeństwo (rozumianą jako śledzenie, przeciwdziałanie i zwalczanie przeszkód w funkcjonowaniu państwa) Prezydent urzeczywistnia przede wszystkim jako zwierzchnik Sił Zbrojnych RP. Decydujące są kompetencje wiążące się z wprowadzaniem stanu wojennego i wyjątkowego oraz zarządzenia (powszechnej lub częściowej) mobilizacji.
Przedmiotem rozstrzygnięć Rady Europejskiej są sprawy uprzednio przekazane przez państwa członkowskie do wspólnego wykonywania za pośrednictwem instytucji Unii Europejskiej. Zarówno tryb przekazania, jak i przedmiot przekazania „kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach” zachowuje cechę pozostawania „w zgodzie z Konstytucją” jako „najwyższym prawem Rzeczypospolitej”. Natomiast zmiana zakresu przekazania kompetencji organów władzy państwowej na rzecz Unii Europejskiej wymaga zmiany traktatów, stanowiących podstawę Unii.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że posiedzenia Rady Europejskiej poświęcone zmianom traktatów, stanowiących podstawę Unii, mogą się wiązać z zagadnieniem suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, co uzasadniałoby udział w nich Prezydenta RP.Z Preambuły do konstytucji i z art. 133 ust. 3 wynika trwałe zobowiązanie Prezydenta Rzeczypospolitej i Prezesa Rady Ministrów oraz właściwego ministra dotyczące współdziałania w realizacji zadań nieobjętych zakresami ich wyłącznej właściwości. Współdziałanie to stanowi ciąg czynności, podejmowanych bądź to z inicjatywy Prezydenta, bądź Prezesa Rady Ministrów lub obydwu wymienionych organów w sferze konstytucyjnie i ustawowo określonej. W odniesieniu do zadań Prezydenta wymóg współdziałania z Prezesem Rady Ministrów i właściwymi ministrami występuje w znacznie szerszym zakresie. Nie ma zatem pełnej symetrii dotyczącej zakresów konstytucyjnej powinności współdziałania.
Konstytucja nie determinując wyczerpująco zasad i sposobu współdziałania pozostawiając je praktyce politycznej i organizacyjnej Prezydenta Rzeczypospolitej i Prezesa Rady Ministrów. Tak rozumiane współdziałanie obejmuje także wypracowywanie stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej w związku z posiedzeniem Rady Europejskiej, niezależnie od woli udziału w posiedzeniu Prezydenta RP, w zakresie, w jakim stanowisko to mieści się „w zakresie polityki zagranicznej”.
Oznacza w szczególności rzetelne informowanie Prezydenta Rzeczypospolitej przez Prezesa Rady Ministrów lub Ministra Spraw Zagranicznych o porządku planowanego posiedzenia.W przypadku oficjalnie zgłoszonego zainteresowania Prezydenta Rzeczypospolitej sprawą objętą porządkiem obrad Rady Europejskiej, (a wchodzącą w zakres zadań Prezydenta określonych w art. 126 ust. 2 konstytucji), Rada Ministrów udziela informacji o stanowisku rządu w tym zakresie.
Oficjalna decyzja dotycząca udziału Prezydenta w konkretnym posiedzeniu Rady Europejskiej winna być efektem współdziałania między określonymi w art. 133 ust. 3 konstytucji organami państwa. Może być ogłoszona jako rezultat uzgodnienia, a nawet – jako wspólna decyzja Prezydenta Rzeczypospolitej i Rady Ministrów reprezentowanej przez Premiera.
Współdziałanie Prezydenta Rzeczypospolitej, Prezesa Rady Ministrów i właściwego ministra w ramach art. 133 ust. 3 konstytucji oznacza obustronną otwartość na współpracę i efektywną gotowość jej podjęcia. Ustrojodawca objął dyrektywą współdziałania wszystkie formy aktywności Prezydenta, Rady Ministrów i Prezesa Rady Ministrów skierowane „na zewnątrz” Rzeczypospolitej Polskiej.Współdziałanie określone w art. 133 ust. 3 konstytucji dotyczy w pierwszym rzędzie sytuacji, gdy Prezydent zgłosi zamiar uczestniczenia – ze względu na realizację zadań określonych w art. 126 ust. 2 konstytucji – w posiedzeniu Rady Europejskiej. Założeniem jest, iż Rzeczpospolitą Polską reprezentuje na posiedzeniu Rady Europejskiej Prezes Rady Ministrów lub wyznaczony minister (członek Rady Ministrów); przedstawia on stanowisko Rzeczypospolitej Polskiej ustalone przez Radę Ministrów. Uzgodnienie pomiędzy Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem a Prezydentem Rzeczypospolitej może dopuścić inne formy przedstawiania wskazanego tu stanowiska Rzeczypospolitej, obejmujące udział Prezydenta w tych czynnościach.
Prezydent Rzeczypospolitej może zgłaszać uwagi do stanowiska Rzeczypospolitej na posiedzenie Rady Europejskiej w zakresie, który uzna za celowy dla realizacji jego konstytucyjnych zadań, niezależnie od uczestnictwa w posiedzeniu.
Rozprawie przewodniczył prezes TK Bohdan Zdziennicki, sprawozdawcami byli sędzia TK Marian Grzybowski i sędzia TK Mirosław Wyrzykowski.
Sprawa z 2009 roku musiała mocno uwierać Andrzeja Dudę, skoro – gdy na horyzoncie zamajaczyła potwierdzona przez półmilionowy marsz 4 czerwca i wyniki sondaży realna szansa na zwycięstwo opozycji i konieczność kohabitacji, wrócił problem współpracy prezydenta z Donaldem Tuskiem. Być może kryje się za tym
16 stycznia 2008 Lech Kaczyński powołał go na stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. To w oficjalnej biografii Andrzeja Dudy na stronie internetowej prezydent.pl. Bo już w Wikipedii możemy przeczytać, że „Objął nadzór nad Biurem Prawa i Ustroju oraz od jesieni 2008 nad Biurem Obywatelstw i Prawa Łaski. Do jego obowiązków należało czuwanie nad prezydencką legislacją. Reprezentował Prezydenta Rzeczypospolitej m.in. w trakcie prac nad ustawami w Sejmie.”. Zapewne więc miał wpływ na kształt Stanowiska Prezydenta RP, skierowanego do Trybunału w odpowiedzi na wniosek Prezesa Rady Ministrów, który pisał, że
Prezydent RP uznaje, że jest władny samodzielnie (niezależnie od stanowiska Rady Ministrów) podjąć decyzję o swym uczestniczeniu w posiedzeniu Rady Europejskiej. Z kolei Prezes Rady Ministrów uznaje, iż to on uprawniony jest do wyznaczenia całego składu delegacji Rzeczypospolitej Polskiej. Wynikiem tego jest konstatacja, że udział Prezydenta RP (w posiedzeniach Rady Europejskiej) powinien dotyczyć wyłącznie przypadków uzgodnionych z Prezesem Rady Ministrów, który uwzględni udział Prezydenta Rzeczypospolitej w składzie wyznaczanej przez siebie delegacji.
[…] W związku ze wskazanym posiedzeniem Rady Europejskiej Prezydent Rzeczypospolitej publicznie przedstawił swój pogląd, że zamierza wziąć udział w tym posiedzeniu Rady Europejskiej i że może samodzielnie zadecydować – bez względu na stanowisko Prezesa Rady Ministrów – o swoim uczestnictwie w posiedzeniu Rady Europejskiej. Pogląd ten, wyrażony najpierw w enuncjacjach prasowych, został uzewnętrzniony w analizie prawnej kompetencji Prezydenta Rzeczypospolitej zamieszczonej na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta RP (13 października 2008 r., tj. na dwa dni przed istotnym tu posiedzeniem Rady Europejskiej).
Czy Andrzej Duda był autorem owej analizy? Dziś wspomniana „Analiza prawna” nie istnieje. Zaś majowe postanowienie Trybunału z 2009 roku nie do końca rozstrzygnęło spór. Pisał Paweł Wroński w komentarzu w „Gazecie Wyborczej”:
Trybunał Konstytucyjny skazał wczoraj prezydenta i premiera. Na współdziałanie. Ale powiedział – to prezydent jest zobowiązany do współdziałania z premierem.(…)
Spór o kompetencje jest realny – potwierdził Trybunał. A przeciąć go może tylko zmiana konstytucji. Trybunał to sugeruje, podkreśla, że jest nieadekwatna do sytuacji.
Zmiana konstytucji jest nieprawdopodobna w tej kadencji. Inna możliwość to wybory prezydenckie, które skończą z kohabitacją.
Wyrok Trybunału nie chroni nas przed recydywą sporu o krzesło.
Dziś recydywa w postaci projektu ustawy się ujawnia i znów powody zdają się być osobiste.
Piotr Rachtan
Na zdjęciu ilustrującym: prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej 1 września 2008 roku. Źródło zdjęcia: prezydent.pl