Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, istniała Wyrocznia, do której z najodleglejszych krain podążali ludzie, by poznać odpowiedź na najtrudniejsze pytania. A że co dwie głowy – to nie jedna, miast samotnej Pytii, ludziom odpowiadało w niej początkowo dwunastu, a później piętnastu mędrców (i mędrczyń), odzianych w powłóczyste szaty i zasiadających w Sali Objawień.
W sprawach prostych wypowiadało się trzech mędrców. Nad tymi najzawilszymi – medytować musieli wszyscy. I tak trwało to przez ponad dwanaście wieków. Gdy jednak coraz więcej ludzi przybywało do Wyroczni, postanowiono, że – w najtrudniejszej nawet sprawie – wystarczy, iż w rytualny trans wprowadzi się co najmniej dziewięciu mędrców. I tak trwało to przez kolejnych osiemnaście wieków.
Pewnego dnia przybyli jednak ludzie, mieniący się prawymi i sprawiedliwymi, którzy uznali, że dawni mędrcy udzielają złych odpowiedzi, a całą Wyrocznię naprawić potrzeba, by służyć lepiej im mogła. Wybrali więc – choć zajęło im to więcej czasu, niżby chcieli i nie obyło się bez trudności – własnych mędrców (w tym dwie mędrczynie), a zanim to nastąpiło, postanowili, że medytować nad najbardziej fundamentalnymi kwestiami musi jednocześnie aż trzynastu mędrców. Że jednak – już po półwieczu – Wyrocznia przestała rozwiewać najpoważniejsze ludzkie wątpliwości (bowiem eliksiru prawdy nie wszyscy mędrcy z rąk Pierwszej Mędrczyni równie ochotnie zażywali), prawi i sprawiedliwi postanowili, iż w nawet najbardziej skomplikowanych sprawach dość będzie namysłu mędrców jedenastu. I tak przeminęło kolejnych sześć wieków…
Oto jednak sześciu z piętnastu mędrców pojęło, że Pierwsza Mędrczyni nie jest już pierwsza i dalej szafarką eliksiru prawdy być nie może. Jak na nieszczęście, właśnie Niemal Najprawszy i Niemal Najsprawiedliwszy przybył do Wyroczni, prosząc o pilne rozstrzygnięcie, czy odkryte w dobrozmiennych czeluściach zaklęcie otwierające Sezam Rekonstrukcji jest właściwe. Drzewiej pozostałych dziewięcioro mędrców, zażywszy eliksiru prawdy, rychło by mu odpowiedziało. Teraz jednak nie ma ni wyroczni, ni wieszcza, u których można byłoby szukać rady i pomocy… Ptaszkowie ćwierkają, że przyjdzie raz jeszcze sięgać do otchłani w poszukiwaniu nowego zaklęcia, o które nie trzeba byłoby już pytać Wyroczni. Ta zaś utraciła już chyba nie tylko ludzką wiarę w swą nieomylność, ale nawet samą zdolność udzielania odpowiedzi…
Bajczarz
PS. W każdej bajce tkwi źdźbło prawdy. Owego źdźbła szukać można w:
- art. 28 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 22, poz. 98),
- art. 25 ust. 2 zd. pierwsze ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643),
- art. 44 ust. 3 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1064 w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217),
- art. 26 ust. 2 zd. pierwsze ustawy z dnia 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1157),
- art. 37 ust. 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393).