Omówienie poselskiego projektu ustawy o zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych nr 555 z 12 kwietnia 2017 r.
Najpoważniejsze zagrożenia związane z tym projektem to:
-
Minister odwoła wszystkich prezesów i wymieni wszystkich funkcyjnych
Zgodnie z art. 18 projektu możliwa staje wymiana prezesów bez jakichkolwiek ograniczeń przez 6 miesięcy od wejścia w życie ustawy i wymiana na wszystkich stanowiskach funkcyjnych w sądach (wizytatorów, zastępców przewodniczących wydziałów, przewodniczących wydziałów) bez jakichkolwiek ograniczeń nawet przez 12 miesięcy (6 miesięcy dla „starych prezesów” i 6 miesięcy dla „nowych prezesów”.
Projekt zakłada również jako stałe rozwiązanie praktycznie pełną dowolność ministra w powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów, gdyż bardzo szeroko określa sytuacje, w których minister będzie odwoływał prezesa sądu.
Art. 27. § 1. Prezes i wiceprezes sądu może być odwołany przez Ministra
Sprawiedliwości w toku kadencji w przypadku:
1) rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych;
2) gdy dalsze pełnienie funkcji z innych powodów nie da się pogodzić z dobrem
wymiaru sprawiedliwości;
3) stwierdzenia szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego
nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych;
Sprzeciw KRS wobec odwołania Prezesa nie będzie miał już znaczenia (dotąd był to art. 27 § 2), gdyż po zmianach opinia będzie niewiążąca. Do tego minister uzyska możliwość odwoływania także prezesów sądów rejonowych.
Ponadto minister nie będzie już nawet zasięgał opinii zgromadzenia i Krajowej Rady Sądownictwa przed powołaniem prezesa.
- Minister wybierze sędziego do sprawy
Art. 47a wprowadza odstępstwo od zasady losowego przydziału spraw, gdyż nie stosuje się go do spraw z dyżuru. Oznacza to, że wystarczy wiedzieć, iż konkretny sędzia ma dyżur i wtedy wnieść np. sprawę aresztową, żeby mieć pewność, iż to ten sędzia ją dostanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby był to sędzia, który właśnie wrócił z delegacji do ministerstwa i którego prezes przydzielił do newralgicznego wydziału.
- Minister będzie mógł naciskać sędziów
Dotąd minister sprawował tylko „zewnętrzny” nadzór tj. mógł rozliczać prezesów sądów z pełnienia przez nich funkcji, jednak nie miał wpływu na działania w zakresie wewnętrznego nadzoru tj. np. wydawane sędziom polecenia z zakresu nadzoru administracyjnego (była to wyłączna kompetencja prezesów). W nowelizacji przewiduje się zmianę w tym zakresie
Art. 37ga. § 1. W razie stwierdzenia uchybienia w zakresie kierowania sądem,
sprawowania wewnętrznego nadzoru administracyjnego albo wykonywania innych
czynności administracyjnych przez prezesa lub wiceprezesa sądu apelacyjnego, Minister
Sprawiedliwości może zwrócić na nie uwagę na piśmie i żądać usunięcia jego skutków.
§ 2. Prezes sądu, którego dotyczy zwrócona uwaga, może w terminie czternastu dni
od dnia zwrócenia uwagi złożyć Ministrowi Sprawiedliwości pisemne zastrzeżenie.
§ 3. W przypadku złożenia zastrzeżenia, Minister Sprawiedliwości w terminie
czternastu dni uchyla uwagę albo przekazuje sprawę do rozpoznania Krajowej Radzie
Sądownictwa, zawiadamiając prezesa sądu o sposobie rozpatrzenia zastrzeżenia.
- Urzędnicy zamiast sędziów
Pomimo tego, że do sądów wpływa ponad 15 mln spraw rocznie, sędziowie są przeciążeni pracą, to oprócz już 150 delegowanych do Ministerstwa sprawiedliwości, pojawią się kolejni sędziowie delegowani do:
- Kancelarii Prezydenta,
- Ministerstwa Spraw Zagranicznych (art. 77).
Jest to bardzo niebezpieczne z uwagi na wymóg apolityczności sędziów. Do tego osłabi to sądy, z których ubędą kolejni orzekający sędziowie. Będzie to też kolejna forma „nagrody” dla sędziów z kręgu ministra. Oczywiście dla delegowanych przewidziano specjalny dodatek (art. 91 § 5 do 40% wynagrodzenia), który za specjalne zasługi może być bez ograniczeń powiększony (art. 91 § 6).
-
Możliwość szybkich „awansów” jako „nagroda” od ministra
Dzięki kilku zmianom minister uzyskuje możliwość „nagradzania” sędziów, którzy będą w jego kręgu zaufania. I tak np. sędzia sądu okręgowego będzie mógł być prezesem Sądu Apelacyjnego, a sędzia sądu rejonowego prezesem Sądu Okręgowego.
Do sądu apelacyjnego będzie można awansować z pominięciem sądu okręgowego – prosto z sądu rejonowego (art. 64). Wystarczy przejście procedury konkursowej przed KRS zdominowaną przez osoby wybrane przez polityków.
Prezesi ocenieni pozytywnie przez ministra będą dostawać wyższy dodatek (art. 37h § 13).
Opinia została przygotowana przez SSP „Iustitia”. Tytuł pochodzi od redakcji MK