Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Juszczyszyn przeciwko Polsce z 6 października 2022 roku – skarga nr 35599/20 – stał się ostateczny od 30 stycznia 2023 roku; rząd polski złożył bowiem wprawdzie wniosek o rozpoznanie sprawy przed Wielką Izbą, jednak skład 5 sędziów Wielkiej Izby zdecydował o braku podstaw do rozpoznania zarzutów rządu polskiego do sprawy w tym trybie.
SSP Iustitia na swojej stronie internetowej przedstawiło opracowanie głównych tez wyroku:
Sprawa Pawła Juszczyszyna dotyczy zawieszenia Skarżącego w czynnościach sędziowskich przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która zdaniem skarżącego nie spełniała wymogów „niezawisłego i bezstronnego sądu powołanego ustawą”. W swej skardze Sędzia Juszczyszyn podniósł również, że jego zawieszenie stanowiło naruszenie jego prawa do poszanowania życia prywatnego i że ograniczenie tego prawa zostało zastosowane w celu nieprzewidzianym przez Konwencję. Wnioskodawca powołał się na art. 6 § 1, art. 8, art. 18 w związku z art. 8 oraz art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji.
STAN FAKTYCZNY:
Kanwą skargi stały się działania Pawła Juszczyszyna zmierzające do uzyskania tajnych na tamten czas list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. W dniu 20 listopada 2019 r. Skarżący, zasiadający w składzie jednoosobowym przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie, rozpoznawał apelację w sprawie cywilnej od wyroku Sądu Rejonowego w Lidzbarku Warmińskiego. Wyrok ten wydął sędzia nominowany przez neoKRS. Skarżący zamierzał sprawdzić, czy sąd niższej instancji tak obsadzony spełnił wymóg niezawisłości wynikający z prawa Unii. Miało to znaczenie dla ważności postępowania w pierwszej instancji, a w konsekwencji dla prawa do rzetelnego procesu stron tego postępowania w świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej („TSUE”) z dnia 19 listopada 2019 r. (A.K. i in., sprawy połączone C-585/18, C-624/18 i C-625/18) dotyczące niezależności KRS i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Celem sprawdzenia tych okoliczności Sędzia Juszczyszyn postanowieniem z dnia 20 listopada 2019 roku nakazał [w postanowieniu] Szefowi Kancelarii Sejmu przedstawienie kopii list poparcia kandydatów na sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa – „KRS”), który został następnie wybrany przez Sejm w dniu 6 marca 2018 r. Paweł Juszczyszyn polecił nadto Szefowi Kancelarii złożenie oświadczeń obywateli lub sędziów, którzy wycofali swoje poparcie dla kandydatów (więcej szczegółów dotyczących procedury wyboru do „nowej” KRS). Sędzia Juszczyszyn wyznaczył tygodniowy termin na przekazanie odpowiednich dokumentów od dnia doręczenia jego postanowienia, pod rygorem nałożenia grzywny w przypadku nieuzasadnionej odmowy przedstawienia żądanych dokumentów. Dokumenty te nie zostały jednak wydane przez Marszalka Sejmu.
W zamian za to, w dniu 25 listopada 2019 roku Minister Sprawiedliwości odwołał delegację Sędziego Juszczyszyna do sądu wyższej instancji, a w dniu 28 listopada 2019 r. M.L. zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko Pawłowi Juszczyszynowi i oskarżył go o cztery przewinienia dyscyplinarne. Po pierwsze, na podstawie art. 107 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ustroju sądów powszechnych, w odniesieniu do wydania orzeczenia z dnia 20 listopada 2019 skarżącemu postawiono zarzut przewinienia dyscyplinarnego polegającego na nadszarpnięciu godności urzędu sędziego. Po drugie, zastępca rzecznika dyscyplinarnego zarzucił skarżącemu, że nadużył władzy, nakazując bez podstawy prawnej Przewodniczącemu Kancelarii Sejmu przedstawienie kopii dokumentów dotyczących wyboru sędziów będących członkami nowej KRS i w ten sposób przypisał sobie kompetencję do oceny zgodności z prawem wyboru tych członków i wykonywania przez Prezydenta RP jego prerogatywy powoływania sędziów, a tym samym działał wbrew interesowi prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Działanie takie, zdaniem rzecznika, stanowiło przestępstwo nadużycia władzy z art. 231 § 1 k.k.
Wobec Pawła Juszczyszyna najpierw zarządzono miesięczną przerwę w wykonywaniu obowiązków orzeczniczych, a następnie w dniu 4 lutego 2020 r. Izba Dyscyplinarna, orzekająca jako sąd drugiej instancji, w składzie dwóch sędziów, R.W. i A.T. oraz jednego ławnika, zmieniając uchwałę pierwszej instancji ID z dnia 23 grudnia 2019 r., zdecydowała o zawieszeniu skarżącego w wykonywaniu obowiązków sędziowskich i obniżeniu jego wynagrodzenia o 40% na czas trwania zawieszenia.
Nieco ponad dwa lata później Izba Dyscyplinarna postanowiła z urzędu uchylić zawieszenie skarżącego i cofnąć obniżenie jego wynagrodzenia, uznając, że środek ten był nieproporcjonalny na tym etapie. Skarżący został następnie wysłany na przymusowy urlop i przeniesiony, wbrew swojej woli, do innego wydziału sądu rejonowego.
W PRZEDMIOCIE ZARZUTU NARUSZENIA ART. 6 ust. 1 KONWENCJI
Trybunał wskazał, że powierzenie rozpoznania sprawy Skarżącego Izbie Dyscyplinarnej SN doprowadziło także do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji, jako że Izba ta nie spełnia kryteriów sądu ustanowionego ustawą. W tym zakresie Trybunał przytoczył argumenty wcześniej prezentowane w orzeczeniu Reczkowicz przeciwko Polsce, jednocześnie odwołując się do wyniku trzystopniowego testu sądu ustanowionego ustawą, którego kryteria zostały określone w wyroku Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii (Wielka Izba). Trybunał stwierdził, że nieprawidłowości w obsadzie i konstrukcji systemowej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która badała sprawę Pawła Juszczyszyna, były tak poważne, że naruszyły samą istotę prawa do rozpatrzenia sprawy przez sąd ustanowiony ustawą. Te same nieprawidłowości naruszyły również niezależność i bezstronność tego sądu. Ponadto w prawie polskim nie istniała żadna droga prawna, za pomocą której skarżący mógłby odwołać się od zawieszenia do organu sądowego spełniającego wymogi art. 6 ust. 1 Konwencji.
Co warte odnotowania, Trybunał w swoim orzeczeniu podjął też swoisty dialog z działalnością orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego mającą miejsce równolegle z rozpoznaniem sprawy Sędziego Pawła Juszczyszyna przez Trybunał w Strasburgu. I tak ETPC zauważył w tym względzie, że Trybunał Konstytucyjny stwierdził w wyroku z dnia 10 marca 2022 r. (sygn. K 7/21), że art. 6 ust. 1 zdanie pierwsze Konwencji w zakresie, w jakim w kontekście oceny, czy został spełniony wymóg „sądu ustanowionego ustawą”, a) zezwalał Trybunałowi lub sądom krajowym na nieuwzględnienie przepisów Konstytucji i ustaw oraz wyroków Sądu Konstytucyjnego, oraz b) umożliwił [Trybunałowi] lub sądom krajowym samodzielne tworzenie norm, poprzez wykładnię Konwencji dotyczącej procedury powoływania sędziów sądów krajowych, jest niezgodny m.in. z art. 176 ust. 2 Konstytucji (organizację i właściwość sądów określa ustawa), art. 179 Konstytucji (sędziów powołuje Prezydent na wniosek KRS) w związku z art. 187 ust. 1 Konstytucji (skład KRS) w związku z art. 187 ust. 4 Konstytucji (organizację, działalność i tryb KRS określa ustawa) oraz art. 190 ust. 1 Konstytucji (moc wiążąca wyroków Trybunału Konstytucyjnego). Ponadto stwierdził, że art. 6 ust. 1 zdanie pierwsze Konwencji w tym samym kontekście jest niezgodny z art. 188 ust. 1–2 (właściwość Trybunału Konstytucyjnego) i art. 190 ust. 1 Konstytucji w zakresie, w jakim upoważnia [Trybunał] lub sądy krajowe do oceny zgodności z Konstytucją i Konwencją ustaw dotyczących organizacji systemu sądownictwa, właściwość sądów oraz statut określający organizację, zakres działalności, tryb pracy i sposób wyboru członków KRS. Trybunał zauważył, że ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego został wydany przez skład orzekający, w którym zasiadał m.in. sędzia M.M. Co do takiego składu ETPC już przy tym orzekł w sprawie Xero Flor w Polsce sp. z o.o. (nr 4907/18, 7 maja 2021 r., §§ 289-291), wskazując, że doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji właśnie z powodu obecności w składzie Trybunału Konstytucyjnego sędziego M.M., którego wybór uznał za dotknięty poważnymi nieprawidłowościami. Konsekwentnie więc, w świetle ww. wyroku w sprawie Xero Flor, obecność wyżej wymienionego sędziego w składzie pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, który wydał wyrok z dnia 10 marca 2022 r. (sygn. akt K 7/21), w sposób nieunikniony podważa ważność i zgodność z prawem tego wyroku. Trybunał powtórzył, że zgodnie z art. 32 Konwencji jego jurysdykcja „rozciąga się na wszystkie sprawy dotyczące wykładni i stosowania konwencji i jej protokołów” oraz że „w przypadku sporu co do właściwości Trybunału rozstrzyga Trybunał”. Wyłącznie Trybunał jest właściwy do orzekania o swojej jurysdykcji do interpretowania i stosowania konwencji i jej protokołów (zob. Shamayev i inni przeciwko Gruzji i Rosji, skarga nr 36378/02, § 293, ECHR 2005-III).
W tym miejscu Trybunał podkreślił również, że wszystkie umawiające się strony powinny przestrzegać standardów praworządności i przestrzegać swoich zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego, w tym zobowiązań dobrowolnie podjętych przy ratyfikacji konwencji. Zasada, zgodnie z którą państwa muszą przestrzegać swoich zobowiązań międzynarodowych, od dawna jest zakorzeniona w prawie międzynarodowym; w szczególności
„państwo nie może powoływać się przeciwko innemu państwu na własną konstytucję w celu uchylenia się od zobowiązań ciążących na nim na mocy prawa międzynarodowego lub obowiązujących traktatów”,
nie może też w ten sposób usprawiedliwiać nieprzestrzegania zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego. W świetle powyższych rozważań Trybunał stwierdził tym samym, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 marca 2022 r. nie może mieć wpływu na ostateczne wyroki Trybunału w sprawach Broda i Bojara, Reczkowicz, Dolińska-Ficek i Ozimek oraz Advance Pharma sp. z o.o. (wszystkie cytowane powyżej), mając na uwadze zasadę mocy wiążącej jej wyroków na podstawie art. 46 ust. 1 Konwencji (§ 209 wyroku Juszczyszyn). W związku z tym doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 konwencji w tym zakresie.
Trybunał zauważył też, że w niniejszej sprawie zarzuty dotyczące wymogów „sądu ustanowionego ustawą” oraz „niezawisłości i bezstronności” wynikają z tego samego podstawowego problemu nieodłącznie wadliwej procedury powoływania sędziów do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak stwierdził Trybunał w wyroku w sprawie Reczkowicz i w sprawie JUSZCZYSZYN, sporne nieprawidłowości były na tyle poważne, że podważały samą istotę prawa do rozpatrzenia sprawy przez sąd ustanowiony ustawą.
W PRZEDMIOCIE ZARZUTU NARUSZENIA ART. 8 KONWENCJI
W odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 8 Konwencji, Trybunał wskazał, że powody leżące u podstaw zawieszenia skarżącego były związane z wykonywaniem przez niego obowiązków zawodowych i pozornie nie miały żadnego związku z jego życiem prywatnym, a jednak w to życie prywatne bardzo mocno zaingerowały. Sąd przyjął w tym zakresie podejście oparte na konsekwencjach: biorąc pod uwagę charakter i czas trwania różnych negatywnych skutków wynikających z zawieszenia skarżącego, zarzucany środek wpłynął w bardzo znaczącym stopniu na jego życie prywatne, wchodząc zatem w zakres stosowania art. 8 Konwencji.
Zarzucane Skarżącemu uchybienie było tak sformułowane, że w wyniku ustaleń Izby Dyscyplinarnej mógł on zostać uznany za niegodnego pełnienia funkcji sędziowskiej. Sprawy sędziego Juszczyszyna nie rozpoznano przy tym co do istoty, a w toku postępowania utrzymywano przez ponad dwa lata jego zawieszenie, w wyniku czego nie mógł on wykonywać obowiązków sędziowskich, stanowiących jego podstawową rolę zawodową. Decyzja o zawieszeniu sędziego wydana została przy tym przez organ, który nie spełniał wymogów „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego przez prawo”, a zatem przez organ, który nie mógł być uważany za „sąd” w rozumieniu Konwencji. Tym samym środek ten mógł być uznany za zgodny z prawem w rozumieniu art. 8 Konwencji. W świetle tego stwierdzenia nie wprowadzono wymaganych gwarancji proceduralnych, aby zapobiec arbitralnemu stosowaniu właściwego prawa materialnego.
ETPC zwrócił także uwagę i na to, że Izba Dyscyplinarna w swoim orzeczeniu odwoławczym uznała fakt wydania przez Sędziego Juszczyszyna decyzji procesowej za zachowanie naruszające godność urzędu sędziego, argumentując, że decyzja ta została wydana z „oczywistym i rażącym naruszeniem prawa”. Takie podejście nie zostało zaprezentowane przez pierwszą instancję ID. Co więcej, w decyzji pierwszoinstancyjnej nie odnoszono się do oceny decyzji procesowej Skarżącego. Fakt, że takie stwierdzenia pojawiły się dopiero w orzeczeniu drugoinstancyjnym, zdaniem Trybunału, był uderzający i wskazywał na brak przewidywalności tego organu. Tymczasem, jak wskazał Trybunał, nałożenie odpowiedzialności dyscyplinarnej w związku z wydaniem orzeczenia sądowego należy postrzegać jako środek wyjątkowy i powinien on podlegać wykładni zawężającej w świetle zasady niezawisłości sędziowskiej. Trybunał powołał się w tym zakresie na zalecenie CM/Rec (2010)12 skierowane przez Komitet Ministrów Rady Europy do państw członkowskich, zgodnie z którym wykładnia prawa przez sędziów nie powinna prowadzić do odpowiedzialności cywilnej lub dyscyplinarnej, z wyjątkiem przypadków złej woli i rażącego niedbalstwa.
Ponadto Trybunał dostrzegł wspólny wątek łączący wymogi instytucjonalne art. 6 ust. 1, tj. „niezawisłości”, „bezstronności” i „sądu ustanowionego przez prawo”, wskazując, iż ich wspólnym celem jest ustanowienie gwarancji przestrzegania podstawowych zasad państwa prawa i trójpodziału władz. Konieczność utrzymania zaufania publicznego do sądownictwa i ochrony jego niezależności w stosunku do innych władz leży u podstaw każdego z tych wymogów. W tym kontekście nic nie wskazywało na to, że postanowienie skarżącego było motywowane innym powodem niż konieczność oceny zgodności z wyżej wymienionymi wymogami instytucjonalnymi art. 6 ust. 1 Konwencji. Jego działanie nie stanowiło również złej woli ani rażącego niedbalstwa.
Trybunał przywiązywał również dużą wagę do ustaleń TSUE zaprezentowanych w wyroku z dnia 15 lipca 2021 r. w sprawie Komisja przeciwko Polsce (reżim dyscyplinarny dla sędziów), zgodnie z którymi Polska uchybiła zobowiązaniom ciążącym na niej na mocy art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej, m.in. „dopuszczając do zakwalifikowania treści orzeczeń sądowych jako przewinienia dyscyplinarnego z udziałem sędziów sądów powszechnych, powołując się na art. 107 ust. 1 ustawy z 2001 r.”.
Podsumowując, Trybunał w Strasburgu orzekł, iż wykładnia i zastosowanie odpowiedniego przepisu przez Izbę Dyscyplinarną były oczywiście nieracjonalne, a zatem skarżący nie mógł przewidzieć, że wydanie jego postanowienia mogło doprowadzić do jego zawieszenia. W tych okolicznościach warunek przewidywalności nie został spełniony.
W PRZEDMIOCIE ZARZUTU NARUSZENIA ART. 18 W ZWIĄZKU Z ART. 8 KONWENCJI
ETPC w sprawie JUSZCZYSZYN przeciwko Polsce zajął się także zarzutem naruszenia art. 18 Konwencji w związku z art. 8 Konwencji. W tym ujęciu orzeczenie w sprawie JUSZCZYSZYN przeciwko Polsce ma charakter precedensowy i plasuje tę sprawę w gronie tzw. key cases (spraw kluczowych). Skarżący twierdził bowiem, że jego zawieszenie miało ukryty cel, jakim było ukaranie go i zniechęcenie go do weryfikacji legalności powołania sędziów nominowanych w ramach procedury upolitycznionej. Trybunał był – jak się zdaje – gotów przyjąć, że zawieszenie skarżącego było zgodne z jednym z uzasadnionych celów, na które powoływał się w tym zakresie rząd, a mianowicie – z ochroną praw i wolności innych osób. Z punktu widzenia art. 18 zobligowany był jednak zbadać, czy decyzja o zawieszeniu miała również jakiś ukryty cel, a jeśli tak, to czy ten ukryty cel był dominującym celem ograniczenia prawa skarżącego do poszanowania jego życia prywatnego. Tę kwestię Trybunał poddał naprawdę szczegółowej analizie.
Na wstępie Trybunał odniósł się do ogólnego kontekstu dotyczącego reorganizacji sądownictwa w Polsce, powołując się na ustalenia odnotowane wcześniej w wyroku w sprawie Grzęda. ETPC zauważył jednak, że w wyniku kolejnych reform sądownictwo – które powinno być co do zasady autonomiczną gałęzią władzy państwowej – zostało narażone na dalsze ingerencje władzy wykonawczej i ustawodawczej, a tym samym znacznie osłabione: egzekutywa i legislatywa mogły uzyskać decydujący wpływ na skład KRS, co z kolei umożliwiło tym [władzom] bezpośrednią lub pośrednią ingerencję w procedurę powoływania sędziów; władza wykonawcza uzyskała też konkretne narzędzia pozwalające na oddziaływanie na zdolności orzecznicze sędziów i mogące wywołać efekt mrożący.
Co się tyczy indywidualnej sytuacji skarżącego, jego zawieszenie było zwieńczeniem szeregu środków podjętych przez Ministra Sprawiedliwości lub osoby przez niego wyznaczone. Minister ten wygłosił również publiczne oświadczenia, z których wynikało, że zarządzenie skarżącego było równoznaczne z „anarchizacją polskiego sądownictwa i przekroczeniem uprawnień sędziowskich”. Główną podstawą zawieszenia skarżącego przez Izbę Dyscyplinarną było obciążenie dyscyplinarne związane z wydaniem postanowienia. Jednakże, jak już ustalono, wykładnia i zastosowanie właściwego przepisu były oczywiście nieracjonalne i nie spełniały przesłanki przewidywalności, a w postanowieniu skarżącego nie można było dostrzec ani złej woli, ani rażącego niedbalstwa.
Ponadto Izba Dyscyplinarna zignorowała orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego, które dokonały zasadniczych ustaleń co do braku niezależności nowej KRS i statusu sędziów powoływanych na jej rekomendacje. Władze, w tym Izba Dyscyplinarna, były zdeterminowane, aby wykazać, że zakwestionowanie statusu sędziów powołanych z udziałem KRS naraziłoby każdego sędziego na sankcje. Tę intencję władz potwierdziło przyjęcie przez Sejm w 2019 r. kolejnych przepisów, które wprowadziły nowe przewinienia dyscyplinarne sędziów. Ich przyjęcie zbiegło się w czasie z postępowaniem w sprawie skarżącego. Nie było jednak podstaw do wniosku, że standardy niezawisłości i bezstronności wyłączały uprawnienie „innych sędziów” do ogólnego kwestionowania „prawa sędziego do orzekania” lub do weryfikowania „prawidłowości procedury poprzedzającej powołanie sędziego przez Prezydenta”.
Zaskarżone przepisy zostały zresztą skrytykowane we wspólnej opinii Komisji Weneckiej i Dyrekcji Generalnej ds. Praw Człowieka i Praworządności (DGI) Rady Europy. Komisja Europejska wszczęła w tym zakresie przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. W ramach tego postępowania wydano zarządzenie tymczasowe zobowiązujące Polskę do zawieszenia w szczególności stosowania przepisów krajowych, które zakazywały sądom krajowym i umożliwiały pociąganie sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej za sprawdzenie przestrzegania wymogów niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy (innymi słowy: doprowadzono w ten sposób do zawieszenia przepisów ustawy kagańcowej).
Oceniając skargę skarżącego na podstawie art. 18 Konwencji, Trybunał miał na uwadze istotę pojęcia niezawisłości. Dlatego też zwrócił szczególną uwagę na ochronę sędziów przed środkami, które mogłyby zagrozić ich niezawisłości i autonomii sędziowskiej. Odwołanie się do postępowania dyscyplinarnego i ostateczne zawieszenie skarżącego za wydanie orzeczenia, które miało na celu zagwarantowanie prawa strony do „niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą”, było niezgodne z podstawowymi zasadami niezawisłości sędziowskiej i państwa prawa. Nawet bowiem ustalenie, że orzeczenie sądowe zawiera ewentualny błąd w wykładni i stosowaniu prawa krajowego lub unijnego, lub w ocenie faktów i ocenie dowodów, nie może sam w sobie prowadzić do powstania odpowiedzialności dyscyplinarnej danego sędziego z uwagi na konieczność zagwarantowania pełnej ochrony niezawisłości sędziowskiej i zapobieżenia wykorzystywaniu systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej do sprawowania kontroli politycznej nad orzeczeniami sądowymi lub wywierania nacisku na sędziów. Decyzja Izby Dyscyplinarnej w sprawie skarżącego potwierdziła zresztą istnienie ryzyka wykorzystania reżimu dyscyplinarnego w celu wpływania na orzeczenia sądowe.
Reasumując, nadrzędnym celem środków dyscyplinarnych wobec skarżącego, które doprowadziły do jego zawieszenia, było ukaranie go i odwiedzenie Skarżącego od dokonania oceny statusu sędziów, powołanych przy udziale neoKRS, poprzez zastosowanie przez niego odpowiednich norm prawnych, w tym wynikających z art. 6 ust. 1 Konwencji. Ten ukryty cel – zdaniem Trybunału – przesądził o niezgodności zastosowanych środków z Konwencją.
Reasumując, Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, iż państwo polskie naruszyło artykuł 18 Konwencji, stosując wobec Skarżącego niewspółmierne do sytuacji środki represji, które w sposób nieuzasadniony zaingerowały w prawo do życia prywatnego i do rozwoju zawodowego Sędziego Juszczyszyna. Zdaniem Trybunału, odwiedzenie sędziego od weryfikacji legalności powoływania sędziów na wniosek zreformowanej Krajowej Rady Sądownictwa i zawieszenie skarżącego za wydanie decyzji procesowej, która miała na celu zabezpieczenie prawa strony do „niezawisłego i bezstronnego sądu powołanego z mocy ustawy” zapisanego w art. 6 ust. 1 Konwencji, a także w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 47 Karty Praw Podstawowych stanowiło pogwałcenie zasad konwencyjnych, a w szczególności było sprzeczne z podstawowymi zasadami niezawisłości sędziowskiej i państwa prawa. Trybunał odwołał się do wyroku TSUE z dnia 15 lipca 2021 r., Komisja/Polska (System środków dyscyplinarnych dla sędziów) (C-791/19, EU:C:2021:596; zob. pkt 128 powyżej), w którym TSUE stwierdził między innymi, że w celu zachowania niezawisłości sędziowskiej i zapobieżenia odwróceniu systemu dyscyplinarnego od jego zasadniczych celów i wykorzystywaniu go do sprawowania kontroli politycznej nad orzeczeniami sądowymi lub wywierania nacisku na sędziów, w żadnej sytuacji nie jest akceptowalne, by wydanie orzeczenia sądowego – nawet zawierającego ewentualny błąd w wykładni i stosowaniu prawa krajowego lub unijnego lub w ocenie okoliczności faktycznych i ocenie dowodów – mogło samo w sobie prowadzić do powstania odpowiedzialności dyscyplinarnej danego sędziego (zob. pkt 138 tego wyroku).
Warto zauważyć, że TSUE powołał się na postanowienie Izby Dyscyplinarnej z dnia 4 lutego 2020 r. w sprawie skarżącego, aby potwierdzić istnienie ryzyka wykorzystania systemu środków dyscyplinarnych w celu wywierania wpływu na orzeczenia sądowe (zob. pkt 149 tego wyroku). Trybunał w Strasburgu wspomniał także, że sprawa dyscyplinarna przeciwko skarżącemu została wspomniana w sprawozdaniu Komisji Prawnej i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z dnia 5 stycznia 2021 r. (zob. pkt 112 wyroku). We wcześniejszej rezolucji z dnia 28 stycznia 2020 r. Zgromadzenie Parlamentarne potępiło wszczęcie postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom w wyniku decyzji podjętych przez nich przy rozstrzyganiu spraw w swoich sądach (zob. pkt 110 wyroku). Sprawa skarżącego została również przywołana w sprawozdaniu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia jako przykład nękania sędziów w Polsce (zob. pkt 82 wyroku) i skomentowana przez prezesa Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów (zob. pkt 81 wyroku).
W PRZEDMIOCIE NARUSZENIA ART. 1 PROTOKOŁU 1
Skarżący podnosił też zarzut naruszenia art. 1 Protokołu nr 1. Zarzut ten dotyczył obniżenia wynagrodzenia Skarżącego na czas jego zawieszenia. W okresie zawieszenia Paweł Juszczyszyn otrzymywał bowiem obniżone wynagrodzenie. To obniżenie wynagrodzenia, mające charakter tymczasowy, zostało jednak uchylone decyzją Izby Dyscyplinarnej z dnia 23 maja 2022 r. uchylającą zawieszenie Sędziego, a w związku z przywróceniem sędziego do pracy ta część jego wynagrodzenia zostanie mu zwrócona. W tej sytuacji Trybunał stwierdził niedopuszczalność skargi w tym zakresie ze względu na niezgodność ratione materiae.
KOMPENSACJA KRZYWDY
W konkluzji ETPC jednomyślnie orzekł, że
(a) pozwane państwo zapłaci Skarżącemu, w terminie trzech miesięcy od dnia, w którym orzeczenie stało się prawomocne zgodnie z artykułem 44 ust. 2 Konwencji, 30 000 EUR (trzydzieści tysięcy EUR), powiększone o wszelkie podatki, które mogą być wymagalne, z tytułu szkody niemajątkowej, przeliczone na walutę pozwanego Państwa po kursie obowiązującym w dniu rozstrzygnięcia;
b) od upływu wyżej wymienionych trzech miesięcy do dnia rozliczenia od powyższej kwoty płatne są odsetki równe stopie oprocentowania kredytu marginalnego Europejskiego Banku Centralnego w okresie niewykonania zobowiązania powiększonej o trzy punkty procentowe.