Na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego ukazał się kuriozalny dokument, nazwany „Stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego odnośnie uchwały Forum Współpracy Sędziów z 5 stycznia 2018 r. w sprawie Trybunału Konstytucyjnego”.
Uchwała Forum Współpracy Sędziów, którą Monitor Konstytucyjny opublikował w całości, wyrażała sprzeciw tego środowiska wobec dopuszczenia do orzekania osób, które sędziami Trybunału nie są. Przypomnijmy tu, że w Trybunale doszło do niebywałej sytuacji, gdy o wyłączeniu tych osób ze składu, o co wnioskował Rzecznik Praw Obywatelskich, decydowały one same. Odsyłamy też zainteresowanych do lektury polemiki między dr. hab. Mariuszem Muszyńskim a dr. hab. Moniką Florczak-Wątor i dr. hab. Piotrem Mikulim.
Forum wezwało też sędziów sądów powszechnych, wojskowych i administracyjnych do samodzielnego dokonywania
„kontroli konstytucyjnej we wszystkich przypadkach, gdy jest to niezbędne dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy. Powinno to być czynione z należytą rozwagą i poprzedzone dokładną analizą norm wynikających z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz przepisów niższego rzędu, przy uwzględnieniu dorobku orzeczniczego Trybunału Konstytucyjnego sprzed grudnia 2016 roku. Tylko w taki sposób urzeczywistnić można pełną obronę praw i wolności wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej oraz zapewnić spójność obowiązującego porządku prawnego”.
I to właśnie wezwanie szczególnie dotknęło autora „Stanowiska Trybunału Konstytucyjnego”, który w ostatnim akapicie pisze:
„Sądy powszechne nie mają prawa dokonywania „kontroli konstytucyjności”. Podmioty, które w wyniku takiego bezprawnego działania sadów powszechnych poczują się pokrzywdzone, zawsze będą mogły złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał dokona wtedy stosownej weryfikacji orzeczenia sądu powszechnego.”
Niepodpisany autor namawia zatem Trybunał do badania czynów i wyroków, co jest wszak domeną sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych, w tym Sądu Najwyższego. Oznaczałoby to złamanie konstytucji przez sąd powołany do badania prawa (co zdaje się być ostatnio działaniem rutynowym), a nie wyrokowania o czynach. [pr]
Uchwała Forum dostępna jest tutaj
Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego (zawieszone na stronie internetowej 6 stycznia)
Uchwała Forum Współpracy Sędziów z 5 stycznia 2018 r. w sprawie Trybunału Konstytucyjnego ma charakter wyłącznie polityczny i nie ma żadnego związku z troską o zachowanie praworządności w Rzeczypospolitej, troską, która powinna charakteryzować każdego sędziego. Przeciwnie – to zwykła publicystyczna manipulacja i to niebezpieczna, bo podważająca zasady funkcjonowania państwa prawa.
Procedura dotycząca wyłączenia sędziów TK jest szczegółowo uregulowana w przepisie przytoczonym przez autorów uchwały. Żadna z wymienionych w tym przepisie przesłanek skutkujących wyłączeniem z urzędu jak i na wniosek uprawnionego podmiotu nie zaistniała. Dla nieznających procedur postępowania jak i specyfiki pracy Trybunału jako sądu prawa odsyłamy do wydanego w tej sprawie postanowienia.
Autorzy odwołując się do art. 7 Konstytucji zapomnieli, że jako sędziowie również powinni działać na podstawie i w granicach prawa.
Polityczne zacietrzewienie przesłoniło im także to, że Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie orzekał w sprawie ustaw regulujących status sędziów Trybunału oraz organizację i tryb postępowania przed Trybunałem. Autorzy uchwały nie wyrażali wtedy oburzenia powołując się na rzymską zasadę nemo iudex in causa sua.
Publiczne nawoływanie do działania sędziów sądów powszechnych w obszarze wykraczającym poza ich konstytucyjne kompetencje jest nawoływaniem do łamania Konstytucji.
Sądy powszechne nie mają prawa dokonywania „kontroli konstytucyjności”. Podmioty, które w wyniku takiego bezprawnego działania sadów powszechnych poczują się pokrzywdzone, zawsze będą mogły złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał dokona wtedy stosownej weryfikacji orzeczenia sądu powszechnego.
Od Redaktora Post Scriptum: „Starzy” sędziowie Trybunału Konstytucyjnego o „Stanowisku Trybunału Konstytucyjnego” dowiedzieli się po pojawieniu się dokumentu w internecie, co oznacza, że Stanowisko nie jest dokumentem całego Trybunału, tylko albo prezesa, czyli sędzi Julii Przyłębskiej, lub np. Kancelarii TK bądź rzecznika prasowego. Stanowisko Trybunału może wyrażać tylko uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Czy zechce ono jednak przyjąć tak głupi postulat, jak sugestia zawarta w ostatnim zdaniu Stanowiska? (Piotr Rachtan)