Stefan Drzazga jr.: Trybunał Konstytucyjny – Oświadczenie dr. hab. Jarosława Wyrembaka i komentarz

5
(1)

Na swojej internetowej stronie Trybunał Konstytucyjny raczył opublikować oświadczenie dr. hab. Jarosława Wyrembaka, zgorszonego pytaniami mediów i obywateli o powód utajnienia oświadczeń majątkowych sześciorga sędziów i osób, wybranych na miejsca wcześniej objęte. Wśród nich znalazł się właśnie sam Jarosław Wyrembak (okupuje miejsce prof. Romana Hausera).

Jestem jednym z komentatorów sprawy utajnienia przez sędzię Julię Przyłębską jej własnego oświadczenia (doktorem habilitowanym Wyrembkiem, słowo honoru, w tej sprawie – niech mi wybaczy – w ogóle się nie interesowałem), a zatem reprezentantem środowiska od dawna znanego ze szczególnej zaciekłości wobec Trybunału Konstytucyjnego, i osób pełniących aktualnie funkcje sędziów Trybunału. Nie mam zamiaru wyzuwania sędziów Trybunału i sądów powszechnych, oraz ich bliskich, z ich prywatności, z ich osobistego bezpieczeństwa, bez narażania ich w czasie pełnienia trudnych funkcji publicznych na różne formy agresji, przemocy i napaści, będące często prostą konsekwencją wspomnianych seansów, organizowanych z wykorzystaniem siły mediów. Jednym słowem najdalszy jestem od chęci zdobywania jak najwięcej informacji o sędziach (nie tylko Trybunału, ale i sądów powszechnych), najlepiej: o ich miejscach zamieszkania – po to, by ich później dopaść, osaczyć i zaszczuć; najlepiej: w ich miejscach zamieszkania.

Szczerze mówiąc, nic mnie nie obchodzi obrazek stanu majątkowego doktora habilitowanego, ani jego szefowej. Interesuje mnie zmiana w tym stanie, a do tego potrzebna jest możliwość porównania zasobów z roku 2020 z majątkiem z 2019. I nie obchodzi mnie, ani tych wszystkich, którzy jawności od sądu i konstytucyjnego, i powszechnego oczekują, gdzie autor/ka oświadczenia mieszka. Te dane – to oczywiste – w publicznie dostępnej kopii są ukryte. Dla dowodu: fragment oświadczenia majątkowego innego dr. hab. – Mariusza Muszyńskiego, który – tak jak reszta sędziów – nie boi się, że zostanie dopadnięty, osaczony i zaszczuty:

Niech doktor habilitowany Wyrembak nie narzeka na publicznie wyrażaną ciekawość jego stanem posiadania, bo w ten sposób przyznaje, że nie przeczytał dość uważnie ustawy o statusie sędziów TK, a w niej artykułu 14. Nie będę tu powtarzał napisanych wcześniej zdań, odeślę więc Czytelników, a wśród nich i samego doktora habilitowanego do mojego komentarza „Co jest tajemnego w oświadczeniach majątkowych w Trybunale Konstytucyjnym?„. Zacytuję z niego tylko fragment uzasadnienia projektu owej ustawy, w którym jego autorzy pisali:

Przepisy antykorupcyjne mają na celu zapobieganie wikłaniu się osób piastujących funkcje publiczne w różne sytuacje, mogące podważać ich bezstronność i uczciwość, a w konsekwencji – podważać autorytet instytucji, w których pełnią oni funkcje. Nie inaczej powinno być z sędziami TK.
(…) Proponowane rozwiązanie jest realizacją takich wartości jak jawność i transparentność życia publicznego. Ma ona gwarantować rzetelne i bezstronne wykonywanie obowiązków przez sędziów TK, a przez to realizację konstytucyjnych kompetencji Trybunału jako niezależnego organu władzy sądowniczej.
Odmowa złożenia wskazanych oświadczeń jest równoznaczna ze zrzeczeniem się funkcji sędziego Trybunału. Istnieje więc wybór.

Oświadczenie Jarosława Wyrembaka to klasyczna obrona przez atak, który w jego przypadku większego sensu nie ma. Nikt od niego niczego nie oczekiwał. Pytać zresztą obywatelom chyba wolno, a ponadto sprawa dotyczyła nie posiadłości doktora habilitowanego, a jego szefowej. którą nie tak dawno on sam próbował rozliczyć, gdy pisał do niej w mailu z 13 września 2019 roku, przekazanym z innymi listami Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, że wnioskował

„o wprowadzenie do porządku obrad najbliższego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, zwołanego w dniu 9 września br. na dzień 17 września br. następujących punktów:
1) dyskusja nad sposobem sprawowania funkcji Prezesa Trybunału Konstytucyjnego przez urzędującego Prezesa Trybunału, ze szczególnym uwzględnieniem następujących zagadnień:
– problem legitymacji prawnej działań i czynności prawnych podejmowanych przez urzędującego Prezesa Trybunału Konstytucyjnego”

Opublikowany 6 maja przez Trybunał Konstytucyjny dokument na pewno świadczy o tym, że są w nim sędziowie i osoby, wybrane na miejsca już zajęte, które/którzy – chcą uniknąć czujnego wzroku obywateli. Czyżby czuli się w swoich togach nieswojo? Ponadto  to dowód na to, że Trybunał – zważywszy jego mierną aktywność merytoryczną, zaczął zajmować się sobą, samopoczuciem sędziów, obroną przed jawnością i przejrzystością, które go charakteryzowały w latach przed 2017 rokiem. Dziś publiczność nie ma dostępu do wnętrza TK, nie ma konferencji prasowych (ostatnia odbyła się przed 5 laty, pomijając konferencję wiceprezesa Stanisława Biernata, zmuszonego rozmawiać z prasą na schodach przed Trybunałem), jest za to szczelne ogrodzenie.

Stefan Drzazga jr.

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 5 / 5. Vote count: 1

No votes so far! Be the first to rate this post.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments