Julia Przyłębska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, uważana przez władzę PiS za jego prezeskę, poskarżyła się Jackowi Karnowskiemu w tygodniku „Sieci” na krzywdy, których ona sama i kierowany przez nią sąd konstytucyjny doznaje od opozycji, wrogich mediów, Unii Europejskiej, sądów europejskich, środowisk prawników i w ogóle od wszystkich, z wyjątkiem obecnej władzy.
Wśród wielu wątków tej rozmowy naprawdę interesujący jest jeden, w którym w swoich skargach Julia Przyłębska objawia się jednak nie tylko jako skarżypyta, ale także – jako samochwała.
Są to zaledwie dwa zdania, dość ogólne, by przemknąć nad nimi nie zwracając na nie uwagi, a przecież kryje się za nimi dramatyczny stan orzecznictwa i dowód upadku tego niegdyś jednego z najbardziej szanowanych sądów prawa w Europie.
Karnowski pyta:
Co pani prezes uważa za swój największy sukces w czasie pełnienia funkcji prezesa TK?
A Julia Przyłębska odpowiada:
Naszym – bo przecież nie chodzi tylko o mnie, ale o wszystkich sędziów i wszystkich pracowników – największym sukcesem jest to, że mimo tak silnych nieuczciwych ataków Trybunał Konstytucyjny przetrwał, utrzymał swoją niezależność i niezawisłość, i orzeka na wysokim poziomie. Może nawet paradoksalnie, im ataki ostrzejsze, tym większy sens naszej walki. Jesteśmy też bliscy ludziom, płyną do nas skargi konstytucyjne składane przez zwykłych Polaków.
Do samozadowolenia z bajkowej niezależności i niezawisłości nie ma co się odnosić – piszą o tym w mediach lepsze pióra, wypowiadają się w oświadczeniach byli sędziowie TK. Natomiast – płyną ludzkie skargi, mówi sędzia. Czy rzeczywiście one tak płyną? Czy jest się czym chwalić? Czy Trybunał Konstytucyjny czasu Julii Przyłębskiej da się porównać z Trybunałem Konstytucyjnym np. Andrzeja Rzeplińskiego? Czy zatem skargi konstytucyjne składane przez zwykłych Polaków płyną wartkim strumieniem? I czy w ogóle jest się czym chwalić?
Spróbujmy porównać ostatni pełny rok tamtego trybunału – rok 2015 – z ostatnim pełnym rokiem trybunału obecnego, z rokiem 2021. Porównajmy, sięgając do Internetowego Portalu Orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego:
2015 | 2021 |
Rozpoznanie właściwe (188)
Sygnalizacja (5) Wstępna kontrola (789) |
Rozpoznanie właściwe (78)
Sygnalizacja (2) Wstępna kontrola (194) |
Postanowienie (125)
Wyrok (63) |
Postanowienie (61)
Wyrok (17) |
P (79)
SK (53) K (48) U (6) Kp (2) |
K (19)
P (12) SK (11) Kp (2) |
Pełny skład (18)
Pięcioosobowa (157) Trójosobowa (13) |
Pełny skład (4)
Pięcioosobowa (68) Trójosobowa (6) |
Dla wyjaśnienia:
K – wnioski o stwierdzenie zgodności ustaw lub ratyfikowanych umów międzynarodowych z Konstytucją oraz zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie;
Kp – wnioski Prezydenta RP o stwierdzenie zgodności z Konstytucją ustaw przed ich podpisaniem albo umów międzynarodowych przed ich ratyfikacją;
P – pytania prawne w sprawie zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą;
U – wnioski o stwierdzenie zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawami;
SK – skargi konstytucyjne.
Powyższa tabela nie wymaga właściwie żadnych komentarzy. Liczby to fakty, z którymi się nie da polemizować. Zarówno te opisujące aktywność TK – wydane postanowienia i orzeczenia, jak i te, oddające pozycję Trybunału w społeczeństwie – liczba wniosków (płyną) poddanych wstępnej kontroli (789 w 2015 roku wobec 194 sześć lat później); wreszcie – liczba wyroków w sprawach skarg konstytucyjnych, tych składanych przez zwykłych Polaków: 53 do 11. Spadek dramatyczny, który wynika – to opinia autora – z upadku autorytetu Trybunału kierowanego przez Julię Przyłębską. Bo przecież nie z dramatycznej poprawy jakości prawa! Obywatele, zwykli Polacy, stracili zaufanie do Trybunału i nie chcą ryzykować rozstrzygnięcia, które mogłoby zamknąć im definitywnie drogę do uzyskania korzystnego wyroku, czyli uznania krzywdzących przepisów za sprzeczne z zapisami Konstytucji. Wolą pewnie czekać, aż w przyszłości Trybunał odnowi swój autorytet i zapewni rzetelne warunki do rozstrzygania o niekonstytucyjnych przepisach.
Na koniec uwaga, a właściwie pytanie do pani sędzi Julii Przyłębskiej: gdzie się podział fundamentalny wyrok w sprawie K 3/21, stwierdzający sprzeczność z konstytucją zapisów art 19 Traktatu o Unii Europejskiej, wydany 7 października 2021 – przed 7 miesiącami – po wieloodcinkowej operze mydlanej, a który do dziś nie został opublikowany ani w „Orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (Zbiór Urzędowy)” ani w Internetowym Portalu Orzeczeń? Sędzia-sprawozdawca Bartłomiej Sochański odczytał wszak swój elaborat, chyba więc uzasadnienie było gotowe. W razie czego Monitor służy opublikowanym nagraniem video. Zwrócić należy uwagę, że publikacja tego wyroku poprawiłaby statystykę wydanych orzeczeń o prawie 6 proc.
Zdziwienie budzi, że swoimi pochwałami dla pracy Trybunału Julia Przyłębska dzieli się z niskonakładowym tygodnikiem (sprzedaż wydań drukowanych 29 042 egz wg. Polskich Badań Czytelnictwa), zamiast skorzystać z okazji i osobiście opowiedzieć o przewagach TK w Sejmie, gdy zrejterowała przed publiczną prezentacją „Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku”, wyręczając się posłem Krzysztofem Lipcem (PiS) ze Starachowic, który oświadczył z trybuny sejmowej, że wyraża „pani prezes Trybunału Konstytucyjnego ogromną wdzięczność za tę ciężką pracę i za to,
że w rzeczywistości przywróciła ład i porządek w Trybunale Konstytucyjnym.
Co wystarczy za komentarz. Pamiętajcie – ład i porządek w Trybunale Konstytucyjnym został przywrócony!
Piotr Rachtan
Zdjęcie ilustrujące: Julia Przyłębska przewodniczy 31 sierpnia 2021 roku rozprawie, sygn akt K 3/21