3 maja 2013 roku odbyła się w Trybunale Konstytucyjnym doroczna uroczystość z okazji Narodowego Święta Trzeciego Maja. Spotkanie uświetnił wykład prof. Petro Stecjuka, Sędziego Sądu Konstytucyjnego Ukrainy, którego tematem było „Postrzeganie Ustawy Rządowej z 3 Maja 1791 roku z perspektywy ukraińskiej”. Przypominamy ten wykład nie tylko z powodu współczesnych okoliczności – rozbójniczej napaści Rosji na naszego sąsiada, ale także by przypomnieć, że jeszcze niedawno polski Trybunał Konstytucyjny przyciągał konstytucjonalistów z sąsiednich krajów dorobkiem orzeczniczym, sposobem wypełniania swojej specyficznej misji oraz niekwestionowaną niezależnością. Był wtedy uznawany w Europie za wzorowy sąd konstytucyjny.
Wykład prof. Petra Stecjuka został wydany w zbiorowej pracy „Pamięć chwili, która nas samym sobie wróciła…, Wykłady trzeciomajowe w Trybunale Konstytucyjnym w latach 2000-2016”, pod redakcją Andrzeja Rzeplińskiego, Krzysztofa Budziło i Adama Jankiewicza, Warszawa, 2016, wyd. Trybunał Konstytucyjny.
***
Petro Stecjuk
Ukraińskie spojrzenie na Ustawę Rządową z 1791 r.
222 lata temu, tu w Warszawie, na przełomie epok, w trudnych warunkach politycznych, pojawił się dokument, któremu dane było nie tylko odegrać istotną rolę w kształtowaniu państwowości polskiej, w narodowej kulturze politycznej, ale również zająć miejsce w jednym szeregu z dokumentami polityczno-prawnymi początku nowej epoki, którą była epoka państwa konstytucyjnego.
Konstytucja 3 Maja 1791 r. wraz z Konstytucją Stanów Zjednoczonych Ameryki z 1787 r. i francuską Deklaracją Praw Człowieka i Obywatela z 1789 r. stworzyła podstawy współczesnego konstytucjonalizmu europejskiego. Od dawna ma ona znaczenie ponadnarodowe przez co jest przedmiotem studiów i badań w wielu krajach, w tym na Ukrainie.
Ukraina, inaczej niż państwa położone terytorialnie w większej odległości, jest odwiecznym sąsiadem Polski i tym samym łączy nas nie tylko historia ale także rozwój kulturowy i światopogląd. Poglądy panujące obecnie w środowisku naukowym, szczególnie prawniczym, w wielu sprawach współgrają z ogólnym widzeniem istoty tego dokumentu, charakterystycznym dla krajów europejskich, także państw demokracji zachodniej.
Odbieramy i oceniamy też niekiedy bardzo subiektywnie, z punktu widzenia wynikającego z sąsiedztwa – a może lepiej byłoby powiedzieć naszego braterstwa – wszystko to, co jest powiązane z Konstytucją 3 Maja i jej znaczeniem historycznym. Spróbuję połączyć te dwa spojrzenia aby jak najlepiej oddać obecne poglądy ukraińskie na temat Konstytucji 3 Maja.
Na początku jednak, chciałbym przedstawić kilka uwag dotyczących historii i stanu badań tego zagadnienia w naszej myśli polityczno-prawnej.
Konstytucja 3 Maja od chwili jej uchwalenia znana była na terenach ukraińskich. Jest to oczywiste chociażby dlatego, że w owym czasie w składzie starego, jeszcze naszego wspólnego państwa, czyli Rzeczypospolitej, znajdowała się znaczna część ziem ukraińskich (w ówczesnym nazewnictwie – ruskich). Wśród uczestników historycznych obrad Sejmu Czteroletniego zasiadali rzecz jasna również delegaci z tej części Rzeczypospolitej.
Co więcej, gdy w kontekście Konstytucji 3 Maja mówimy o Galicji (w tym o Lwowie), która w czasie jej uchwalenia od prawie dwóch dziesięcioleci wchodziła w skład Imperium Austriackiego, to możemy powoływać się na istniejące i przekonujące dowody na to, że w kręgach lwowskich omawiano podstawowe idee tego dokumentu. W środowisku galicyjskim upowszechniano także jej tekst, co na pewno nie było wtedy rzeczą bezpieczną.
W tym miejscu można przypomnieć również to, iż jednym ze współautorów projektu „Ustawy Rządowej” był Hugo Kołłątaj – teolog, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczony reformator urodzony na południowym Wołyniu. Pod koniec życia wrócił on do małej Ojczyzny i w Krzemieńcu swoją wiedzą i ogromnym doświadczeniem przyczynił się do powołania znakomitego Liceum Krzemienieckiego, gdzie „duch 3 Maja” był stale obecny aż do tragicznych wydarzeń lat 30. XIX w.
Wiek ХІХ, jak też większa część wieku ХХ, z wiadomych powodów nie mógł być na Ukrainie czasem należytych badań dziedzictwa Konstytucji 3 Maja. Zarówno na ziemiach ukraińskich w ramach Imperium Rosyjskiego, jak też na ziemiach w składzie Imperium Austriackiego, legalnie takie studia nie były możliwe. Jednak w pierwszym ćwierćwieczu ХІХ w. o Konstytucji 3 Maja toczono dysputy w środowisku dekabrystów, szczególnie w Towarzystwie Południowym działającym na Podolu.
W połowie ХІХ w. o Konstytucji 3 Maja w pracy „Księga bytu narodu ukraińskiego” napisze Mykoła Kostomarow, ukraiński historyk i działacz społeczny. W epicznym stylu biblijnym uczony wspomina o niej w kontekście opisu tragicznej przeszłości historycznej Ukrainy i Polski. W tym miejscu warto przypomnieć, że „Księga bytu narodu ukraińskiego” (1846 r.) była jednym z programowych dokumentów Bractwa Cyryla i Metodego – tajnej antycarskiej organizacji politycznej. Jej aktywnymi członkami byli wraz z Kostomarowem Taras Szewczenko, Pantełejmon Kulisz, Wasyl Biłozerski, Heorhij Andruźki i inne osobistości kultury ukraińskiej. Za swą działalność zostali aresztowani i poddani represjom, a wybitnego poetę Tarasa Szewczenkę na długie lata wcielono do wojska. Później problematyką Konstytucji 3 Maja zajął się znany działacz ukraiński Iwan Franko.
Konstytucja 3 Maja nie była też ze zrozumiałych względów przedmiotem badań w czasach sowieckich. Wystarczy podkreślić, że jej tekst ani razu nie został w całości opublikowany w tłumaczeniu na język rosyjski lub ukraiński.
Na Ukrainie nie zapomniano jednak o badaniach nad Konstytucją 3 Maja. Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości państwowej w 1991 r. zaczęły pojawiać się zarówno artykuły badawcze, jak też książki naukowe historyków, historyków państwa i prawa, a także reprezentantów innych dyscyplin prawniczych. We Lwowie, między innymi, ukazał się drukiem po raz pierwszy w tłumaczeniu na język ukraiński pełny tekst „Ustawy Rządowej z 1791 r.”. Wymownym jest fakt, iż nad redakcją naukową tego tłumaczenia pracowali wspólnie konstytucjonaliści ukraińscy i polscy.
Jako osoba bezpośrednio związana z tymi pracami, pragnę jeszcze raz podziękować moim kolegom z Rzeszowa: prof. Jerzemu Buczkowskiemu, prof. Jerzemu Posłusznemu i prof. Krzysztofowi Ekhardowi za owocną współpracę przy tym projekcie.
Badając współcześnie zagadnienia dotyczące idei „Konstytucji 3 maja” uwagę ukraińskich badaczy historii państwa i prawa oraz badaczy teorii i praktyki wczesnego konstytucjonalizmu europejskiego najbardziej interesują następujące bloki problemowe:
– analiza ogólna „Ustawy Rządowej” jako aktu politycznego i prawnego,
– ocena istoty (natury prawnej) Konstytucji 3 Maja,
– analiza jej założeń aksjologicznych,
– zapisy (nowele), które wzbogaciły europejską skarbnicę konstytucyjno-prawną.
Jeśli chodzi o blok pierwszy, zainteresowanie budzi zarówno struktura dokumentu, podejście jego twórców do tytułów artykułów konstytucji, ich kolejność, próby logicznego powiązania ich między sobą, jak też zagadnienie nazwy, języka i stylu dokumentu. Na odrębną uwagę zasługuje treść preambuły tego aktu.
Analiza struktury wewnętrznej, tytułów i treści artykułów, metodyki wykładu itd., potwierdza wyrażane w literaturze przekonanie, że w tym kontekście tekst „Ustawy Rządowej” jest bardzo bliski treści Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki z 1787 r.
Mówiąc na przykład o preambule Konstytucji 3 Maja, zwraca uwagę przede wszystkim to, że jej główna treść to wykład celów i powodów uchwalenia „Ustawy Rządowej”. Takich „powodów” podano kilka: potrzeba „ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic”; konieczność wykorzystania ówczesnej sytuacji międzynarodowej, którą autorzy dokumentu uważali za sprzyjającą „dla ocalenia państwa przed jego pełnym upadkiem”; „chęć zasłużenia (oczywiście tym ocaleniem Ojczyzny) na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń”. A wszystko to miało być uczynione „dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności”.
Nawet jeśliby w preambule „Ustawy Rządowej” nie napisano nic więcej, to wydaje się, że byłoby to w zupełności wystarczające, aby ta część dokumentu spełniła swoje przeznaczenie. Wniosek ten, proszę zwrócić uwagę, wyciągany jest ze stanowiska zgodnego ze współczesną teorią prawa konstytucyjnego, współczesnymi wyobrażeniami o naturze i przeznaczeniu preambuły konstytucji, co rzecz jasna jest nieco zawyżonym wymaganiem wobec aktu sprzed ponad dwustu lat.
W ocenie natury prawnej (istoty prawnej) „Ustawy Rządowej” współcześni ukraińscy badacze wczesnego konstytucjonalizmu europejskiego w sposób uargumentowany zwracają uwagę na okoliczność, iż dokument ten w tej czy innej mierze posiada prawie wszystkie cechy charakterystyczne dla konstytucji państw nowej epoki. W szczególności mam tu na myśli takie jej właściwości, jak zwierzchność (nadrzędność) – najwyższa miara znaczenia w porównaniu z innymi aktami prawnymi, a także zasadnicze (fundamentalne) znaczenie konstytucji dla całego narodowego systemu normatywno-prawnego.
Już w preambule „Ustawy Rządowej” mówi się o tym, że z jej zapisami „dalsze ustawy Sejmu teraźniejszego we wszystkim stosować się mają”. Logiczne jest, że takie sformułowanie w warunkach stałego rozwoju państwa miałoby dotyczyć również aktów prawnych uchwalonych na kolejnych (po Czteroletnim) posiedzeniach Sejmu. Przepis dotyczący ścisłej zgodności z zapisami nowej Konstytucji innych ustaw znalazł swoją logiczną kontynuację już w dwa dni po 3 maja w przyjętej „Deklaracji Stanów Zgromadzonych”, której pierwsza część stanowiła wprost o tym, że „wszystkie prawa dawne i teraźniejsze przeciwne niniejszej Konstytucji lub któremukolwiek jej artykułowi znosimy”. Ponadto celem zapewnienia zwierzchnictwa uchwalonej Konstytucji, w szczególności w części dotyczącej organizacji sądownictwa, w tekście „Ustawy
Rządowej” umieszczono odrębną normę, która wprost zobowiązywała do „sporządzenia” nowego kodeksu cywilnego i karnego w zgodzie z nową Konstytucją.
Twórcy Konstytucji 3 Maja, uświadamiając sobie konieczność zapewnienia swojemu dziełu nie tylko charakteru ustawy podstawowej, ale również ustawy, która powinna być znacznie stabilniejsza w porównaniu z innymi aktami prawnymi, świetnie rozumieli również to, że życie z czasem obiektywnie wymagać będzie wniesienia zmian również do niej. Dlatego w tekście „Ustawy Rządowej” znalazł się specjalny zapis:
„Zapobiegając z jednej strony gwałtownym i częstym odmianom konstytucji narodowej, z drugiej, uznając potrzebę wydoskonalenia onej, po doświadczeniu jej skutków co do pomyślności publicznej, porę i czas rewizyi i poprawę konstytucji co lat dwadzieścia pięć naznaczamy, chcąc mieć takowy sejm konstytucyjny ekstraordynaryjnym podług osobnego o nim prawa opisu”.
Z perspektywy współczesności, gdy praktyka funkcjonowania państwa konstytucyjnego liczy już ogółem kilka stuleci, propozycje autorów „Ustawy Rządowej”, w części dotyczącej zagwarantowania jej stabilności (i co najważniejsze – wyłącznie środkami prawnymi), wywołują uzasadniony zachwyt.
Po pierwsze mamy bowiem przykład jasnego uświadomienia tego, że „częste” i na dodatek „raptowne”, zmiany konstytucyjne mogą być szczególnie niebezpieczne dla społeczeństwa i państwa. Takie zmiany rozpatrywane są wyłącznie jako zjawiska niechciane.
Po drugie mamy także przykład jasnego rozumienia potrzeby zapewnienia konstytucji możliwości „popracowania” przez pewien czas w niezmiennym stanie (propozycja jakby moratorium na wprowadzanie zmian konstytucyjnych).
Po trzecie zakładano, że przyszłe zmiany konstytucyjne nie mogły być spontaniczne lub odbywać się według schematu: „zmian dla zmian”. Mogły mieć miejsce pod pewnymi warunkami:
1) „dopóki by naród w czasie prawem przepisanym, wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu”;
2) po tym jak odbędzie się proces ogólnego sprawdzenia Konstytucji w przedmiocie jej „efektywności i korzyści dla społeczeństwa”.
Po czwarte sama procedura wniesienia zmian do Konstytucji miała się odbywać na specjalnym „konstytucyjnym sejmie nadzwyczajnym” i powinna być regulowana „odrębną ustawą”.
Stanowisko dotyczące potrzeby zwołania specjalnego „sejmu konstytucyjnego” w celu wniesienia zmian do Konstytucji wydaje się być w teorii i praktyce wczesnego konstytucjonalizmu europejskiego jednym z pierwszych o podobnej treści. W pewnej mierze możemy dzisiaj mówić o tym, iż taki „sejm konstytucyjny” mógłby stać się swego rodzaju prototypem późniejszego narodowego zgromadzenia konstytucyjnego zwoływanego celem wniesienia zmian i uzupełnień do ustaw zasadniczych.
Ważnym czynnikiem pozwalającym ustalić polityczno-prawną istotę Konstytucji z 1791 r. był sposób jej uchwalenia, a zwłaszcza jej wspólne przyjęcie przez stanowy organ przedstawicielski – Sejm i króla. „Stanisław August – czytamy w preambule konstytucji – z Bożej łaski i woli Narodu
Król Polski, Wielki Książę Litewski, Ruski (…), wraz ze Stanami Skonfederowanymi, w liczbie podwójnej naród polski reprezentującymi (…), niniejszą konstytucję uchwalamy”. Otóż, chodziło tu nie o procedurę usankcjonowania przez króla uchwalonej przez Sejm ustawy, lecz o wspólne jej przyjęcie.
W danym przypadku ważny jest ten drugi aspekt, polegający na tym, że „skonfederowane stany” – „reprezentują naród polski”. I to dlatego w tej części „Ustawa Rządowa” wprost współgrała z jednej strony z popularnymi w owym czasie ideami władzy stanowiącej, w szczególności z poglądami znanego działacza politycznego i państwowego czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej, opata Emmanuela-Josepha Sieyès’a, z drugiej zaś — z analogicznymi zapisami w pierwszych konstytucjach i aktach konstytucyjnych tego czasu. Mam tu na myśli zarówno Konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki z 1787 r., preambuła której jasno stwierdzała, że „naród Stanów Zjednoczonych Ameryki (…) ustanawia (…) konstytucję”, jak і francuską Deklarację Praw Człowieka i Obywatela z 1789 r., zgodnie z którą właśnie „przedstawiciele ludu francuskiego, zebrani na Zgromadzeniu Narodowym uznają i ogłaszają (…) prawa człowieka i obywatela”.
Teza o narodzie polskim jako twórcy ustawy zasadniczej swego kraju, zawarta w zapisach „Ustawy Rządowej”, będzie z czasem kontynuowana przez wszystkie kolejne konstytucje polskie.
W analizie zasad aksjologicznych ległych u podstaw Konstytucji 3 Maja zwracają na siebie uwagę przede wszystkim zapisy dotyczące natury władzy publicznej, jak i systemu jej organizacji wewnętrznej. W artykule V Konstytucji wymienione są dwie zasady niezwykle ważne dla przyszłej organizacji ustroju państwowo-politycznego Rzeczypospolitej: zasada suwerenności narodu i zasada podziału władzy. Treść tej pierwszej stanowiła, że „Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu”. Współgrała ona ze znanymi i popularnymi w owym czasie w Europie ideami Jeana-Jacquesa Rousseau o narodowej suwerenności.
Zasadę podziału władzy, również wynikającą ze wspomnianego już art. V „Ustawy Rządowej”, sformułowano następująco: „trzy władze rząd narodu polskiego składać powinny i z woli prawa niniejszego na zawsze składać będą, to jest: władza prawodawcza w Stanach Zgromadzonych, władza najwyższa wykonawcza w Królu i Straży, i władza sądownicza w jurysdykcjach, na ten koniec ustanowionych, lub ustanowić się mających”. Niezwykle interesujące jest przy tym to, jak argumentowano taką a nie inną organizację władzy państwowej: „aby więc całość państw, wolność obywatelska i porządek społeczności w równej wadze na zawsze zostawały”.
Wszystko to jest potwierdzeniem tego, iż na twórców pierwszej polskiej konstytucji miały oczywisty wpływ idee Charlesa Louisa de Montesquieu o organizacji władzy. Zwracali na to niejednokrotnie uwagę liczni polscy i obcy badacze „Ustawy Rządowej”.
Zainteresowanie u współczesnych ukraińskich badaczy Konstytucji 3 Maja wywołują także pojęcia instytucji „ładu państwowego” a szczególnie jego ochrony, w unormowaniach samej konstytucji. Zaproponowany w „Ustawie Rządowej” system ustroju społeczno-politycznego i państwowego postrzegany był przez jej twórców jako pewna społeczna wartość, którą należy chronić (bronić). Zagadnieniu temu poświęcali oni ostatni artykuł konstytucji zatytułowany „Sił Zbrojna Narodowa”. Główną tezą był przepis, iż to „Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych.”. I dalej: „Wojsko nic innego nie jest, tylko wyciągniętą siłą obronną i porządną z ogólnej siły narodu”.
Istotne w tym przypadku jest to, iż armię Konstytucja 3 Maja pozwalała wykorzystywać nie tylko do obrony przed wrogami zewnętrznymi („ogólna kraju obrona, strzeżenie fortec i granic”), ale również „na pomoc prawu, gdyby kto egzekucyi jego nie był posłusznym”. Przy czym:
„Naród winien wojsku swemu nagrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej, słowem winno być jego najsilniejszą tarczą. Aby przeznaczenia tego dopełniło nieomylnie, powinno zostawać ciągle pod posłuszeństwem władzy wykonawczej, stosownie do opisów prawa, powinno wykonać przysięgę na wierność narodowi i królowi i na obronę konstytucji narodowej”.
O ile system organizacji władzy państwowej odnowionej konstytucyjnie Rzeczypospolitej postrzegany był przez twórców jej Konstytucji wyłącznie w oparciu o zasadę podziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą i co w zasadzie było zgodne z podstawowymi ideami wczesnego państwa konstytucyjnego, to regulacje ustroju społecznego, w szczególności w części należytego zapewnienia praw obywateli, pozostały prawie niezmienione.
Główną częścią Konstytucji 3 Maja, która miała potencjalne możliwości dalszego (być może przede wszystkim) rozwoju, podobnie jak to było zresztą z Konstytucją Stanów Zjednoczonych Ameryki (przypomnijmy treść jej 10 pierwszych poprawek), były zagadnienia praw człowieka, praw obywateli odnowionego konstytucyjnie państwa. Zapisy „Ustawy Rządowej” o prawach szlachty, jak również przepisy „Prawa o miastach” (załącznik do Konstytucji z 1791 r.), w części o zapewnieniu praw odrębnych mieszkańcom miast, nie mogły w sposób pełny zamienić niezbędnego w takich wypadkach konstytucyjnej instytucji praw i wolności człowieka.
Natomiast pozostawione faktycznie, bez szczególnych zmian, unormowania zależności chłopów były chyba, według wielu badaczy „Ustawy Rządowej”, najsłabszym miejscem w jej „konstytucyjnej naturze”. Wypływało to szczególnie z lakonicznie sformułowanej tezy w punkcie 16 francuskiej „Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela” z 1789 r. Zgodnie z nią, jak wiadomo, „Społeczeństwo, w którym rękojmie praw człowieka nie są zabezpieczone ani podział władzy nie jest ustalony, nie ma Konstytucji”. Jednocześnie przepisy Konstytucji z 1791 r., dotyczące na przykład wolności wyznania, były postępowe i zasługiwały na szacunek.
Wśród zapisów Konstytucji z 1791 r. słusznie uważanych za wybitne dla całego konstytucjonalizmu europejskiego zwracają na siebie uwagę przede wszystkim normy dotyczące wprowadzenia kontrasygnaty aktów normatywnych głowy państwa, normy dotyczące instytucji odpowiedzialności politycznej rządu, ochrony (faktycznie już konstytucyjnego) ustroju społecznego, zapewnienia stabilności Konstytucji, itp.
Mówiąc współcześnie o czynie Konstytucji 3 Maja, badając jej wpływ na narodowe procesy państwowotwórcze w Europie Środkowej i Wschodniej, na Ukrainie coraz częściej zwraca się uwagę na to, że dokument ten swoją wewnętrzną logiką ściśle łączył się z szeregiem przyjętych wcześniej (zarówno w Królestwie Polskim, jak też później w Rzeczypospolitej) różnorodnych „artykułów”, „konstytucji”, pacta conventa itp.
Faktycznie konfederacyjna natura samej Rzeczypospolitej jako państwa – z uwzględnieniem czynnika realnej różnorodności jej życia politycznego, religijnego, kulturalnego i narodowego – mogła być obiektywnie odzwierciedlona zarówno w procesach politycznych tego kraju, jak też w ważnych wydarzeniach politycznych i dokumentach ogólnopaństwowych. Rzeczpospolitą można bowiem rozpatrywać nie tylko jako dawne państwo łączące ponad połowę ziem środkowo- i wschodnioeuropejskich, zamieszkałych przez przodków dzisiejszych Polaków, Ukraińców, Białorusinów i Litwinów, ale także jako pewną przestrzeń polityczno-prawną z jej starymi tradycjami współżycia, mentalnością, kulturą itp.
Na zewnątrz ta „przestrzeń” obiektywnie była nieco inna od tej, która powstała w Europie Zachodniej czy też na południu kontynentu (na Bałkanach). „Przestrzeń środkowoeuropejska” w wymiarze państwowo-prawnym, moralno-religijnym i kulturologicznym poważnie odróżniała się również od podobnych organizmów na północnym i południowym wschodzie od niej – w Moskowii, na Krymie. U jej podstaw legły ściśle przeplatające się czynniki sięgające swymi korzeniami aż do źródeł kształtowania się państwowości ówczesnych plemion – polskiego, ruskiego i litewskiego.
Z drugiej strony poważnym czynnikiem spajającym od wewnątrz tę „przestrzeń” były wspólne chrześcijańskie wartości religijno-moralne.
Wszystko to z czasem znajdzie szczególne odzwierciedlenie w cechach szczególnych procesu powstawania idei i poglądów o charakterze konstytucyjnym jak też w procesie powstawania pierwszych konstytucji, w osobliwościach ugruntowywania się różnych instytucji państwa konstytucyjnego właśnie w tej części kontynentu europejskiego, które, co zrozumiałe, odróżniały się od pierwszych aktów konstytucyjnych na wyspach brytyjskich i wewnątrz Europy kontynentalnej.
Jednak zasadnicze powody przyjęcia pierwszych europejskich konstytucji i aktów konstytucyjnych były oczywiście jednakowe. Konstytucja 3 Maja była, jak się wydaje, niczym innym, jak przejawem tworzenia się podwalin pod wprowadzenie – już we współczesnym rozumieniu warunków pojawienia się konstytucji (we współczesnym jej rozumieniu) właśnie tutaj, w tej części kontynentu europejskiego.
Na zakończenie swojego wystąpienia pragnę jeszcze raz podkreślić, że fakt uchwalenia Konstytucji 3 Maja miał nie tylko wielkie znaczenie dla ugruntowania się idei konstytucyjnych zarówno w Polsce, jak i na innych terenach byłej Rzeczypospolitej, a także sprzyjał postępowi demokratyzmu w państwach sąsiednich. Konstytucja 3 Maja należy do dokumentów, które stały u źródeł współczesnego europejskiego konstytucjonalizmu.
Była i pozostaje zapewne najbardziej jaskrawym odzwierciedleniem poziomu rozwoju myśli polityczno-prawnej w Środkowej i Wschodniej Europie w okresie Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
Szanowni Państwo, my, Wasi koledzy z Ukrainy, zarówno sędziowie Sądu Konstytucyjnego, jak też wykładowcy uniwersyteccy i zwykli obywatele sąsiedniego braterskiego kraju, szczerze cieszymy się, że dzisiaj Naród Polski obchodzi już 222 rocznicę uchwalenia swej pierwszej Konstytucji, że strzeże i rozwija narodowe tradycje konstytucyjne, utwierdzając tym samym wiarę w niezmienne wartości demokratyczne – wolność, równość, braterstwo ludzi i w to, że ustrój państwa można i należy kształtować jako sposób kierowania narodu – narodem i dla narodu.
Z okazji święta narodowego – Dnia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej – jeszcze raz prosimy o przyjęcie życzeń dobra, dobrobytu i powszechnego rozwoju