Czaadajew o Rosji: „Jeśli posiadamy jakieś cnoty młodych i słabo rozwiniętych narodów, to nie mamy za to ani jednej z zalet wyróżniających narody dojrzałe i o wysokiej kulturze”. Za te słowa, opublikowane w 1836 r., autor został uznany za niepoczytalnego.
Ustawa o Sądzie Najwyższym ma być ponownie zmieniona. Proponuję, by w ramach narodowej zgody, minister Ziobro – wzorem swego podwładnego, sędziego Nawackiego – publicznie podarł projekt jej nowelizacji.
Denazyfikację Ukrainy zapowiedzianą przez Putina nazwałbym denaszyfikacją, gdyż wojna pogrąży na pokolenia relacje rosyjsko-ukraińskie. Słowo „nasz” jest jednym z nielicznych, które w obu językach pisze się tak samo.
Ze słów ministra Henryka Kowalczyka wynika, że mamy być dumni z polskiego rządu za to, że nie utworzył obozów dla uchodźców. Do czasu „dobrej zmiany” p. Kowalczyk zajmował się finansami PiS. Szkoda, że nadal tego nie robi.
Orbanowi zostały 3 tygodnie – wybory odbędą się 3 kwietnia. Victoria Victora jest nader wątpliwa.
Zwierzchnik prawosławia, patriarcha Cyryl, w kazaniu chwalącym agresję Putina wytknął Zachodowi parady gejów. Wyśmiewanie Giejropy to element rosyjskiego nacjonalizmu. Polskiego również. Pogarda nie zna granic.
Izba Dyscyplinarna SN ma nowego zwierzchnika. Został nim Adam Roch, którego decyzja – jeszcze jako prokuratora – spowodowała ukaranie Polski przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Nominacją prezydenta Dudy zostaliśmy ukarani ponownie. To stan bliski recydywy.
Euroazjaci – tak o Rosjanach pisał Julius Margolin w „Podróży do krainy zeków” – „to niebezpieczni sąsiedzi, dlatego że nigdy nie są zadowoleni ze swoich granic i wiecznie prowadzą jakiś spór”. Słowa te padły latem 1940 r. w więziennym wagonie, gdy jeden z zesłańców poprosił Margolina o wykład o Rosji. „Opowiadałem wtedy sąsiadowi, co wiem o tym tajemniczym kraju”…
Michaił Szyszkin, rosyjski pisarz-emigrant, autor „Włosu Wenery”, napisał również książkę pt. „Nie dochodzą tylko listy nienapisane”. Jego wypowiedź zamieszczona w „Monitorze Konstytucyjnym” jest listem, który został dostarczony. Trzeba go jeszcze otworzyć.
Ile trzeba tragedii na Ukrainie, by ONZ wysłała tam swoich obserwatorów? Nie zastrachanych urzędników w czarnych garniturach, ale paru dzielnych ludzi w białych kamizelkach. Proste zadanie i łatwy cel.
Edelman, wołając przed laty o pomoc dla Kosowa, zrównał tamtejszą sytuację z dramatem warszawskiego getta. Wiedział, co mówi. Nikt inny nie miał prawa tak powiedzieć.
Cudzoziemcy w prawie rzymskim mieli miano peregrini. Choć nazwa nie ma nic wspólnego z pielgrzymami (w sensie religijnym), to jednak przywołuje drogę, którą musieli odbyć ze swojej ojczyzny do nowego miejsca. Dzisiaj nie trzeba tego wyjaśniać.
Marian Sworzeń
prawnik, pisarz, członek PEN Clubu – autor książek „Dezyderata. Dzieje utworu, który stał się legendą”, „Opis krainy Gog”, „Czarna ikona – Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”.
Ilustracja: portret Piotra Jakowlewicza Czaadajewa, ok. 1840 r.