Spadkobierca to sukcesor generalny – bierze wszystko, i aktywa, i pasywa. Chyba, że się tego w całości zrzeknie. Podobnie z odpowiedzialnością polityczną. Nie da się jej podzielić na zasadzie: co dobre, to nasza zasługa, co złe – wina opozycji, agentów, ciemnych sił.
Przejmujące słowa Mariana Turskiego o katastrofie moralnej pokazują drugą stronę wydarzeń na wschodniej granicy – klęskę przesłania Ewangelii.
Angielskie określenie mutual choice odnosi się do wzajemnego, zgodnego doboru osób. W naszej polityce jest taka idealna para – Ziobro i Kowalski. Nie wiadomo, który lepszy.
Dobra rodzina – tak określił swoją partię prezes Kaczyński przy okazji fetowania powrotu posła Kołakowskiego. Eufemizm? W żadnym wypadku. Brakowało tylko transparentu ze sloganem „Rodzina na swoim”.
Kolejnym osobnikiem, który znieważył kobiety-żołnierzy AK, jest społeczny doradca prezydenta Dudy – Tadeusz Deszkiewicz. Sprawdziłem listę owych doradców – jest, otwiera spis. Znacząca kolejność.
Oto w Piasecznie mieszka sobie spokojnie p. Potocki, który uważa siebie za… prezydenta II Rzeczypospolitej. Pośród wielu jego wezwań dostrzegłem apel, by się nie szczepić. Jego program informacyjny nazywa się TVP Info2RP. Ciekawy jestem, czy tam też są paski.
Brakuje tygodnia do spotkania przywódców europejskiej prawicy w Warszawie. Nie zabraknie na nim Orbana, Salviniego, przedstawicieli Francji, Hiszpanii, Słowacji. Cicho natomiast o delegatach niemieckiej AfD. Pewno będą incognito.
Istnieją dwa sposoby mówienia: jeden zakłada samokontrolę, drugi – nie. Podobnie z językiem twórców (oraz praktyków) prawa: jedni zostawiają odbiorcę samego wobec przepisów, drudzy – dbają o niego, stawiając na prostotę przekazu. Ci ostatni spełniają postulaty ruchu plain language (prosty język). Ruch jest nowy, ale problem – stary jak świat, o czym wie każdy, po prostu…
E-maile ministra Dworczyka wciąż wypływają. Kiedyś powstaną z nich grube Księgi Michałowe.
Równo sześć lat temu minister Gliński zapowiedział konkurs na narodową superprodukcję filmową z udziałem zagranicznych gwiazd. Konkursu nie było, ale jest serial. Z obsadą krajową, rzeczywisty, nie filmowy. Trudno ustalić, kiedy pojawią się końcowe napisy.
Czechow opisał człowieka, którego wszystko bezmiernie nudzi. Bohater utworu pt. „W Moskwie” wie jednak doskonale, że nic nie potrafi i dlatego musi udawać, że zna się na wszystkim. Nic mu się nie podoba, nawet on sam sobie. Potrafi za to mówić o książkach i sztukach, których nie czytał ani nie widział. A że rzecz dzieje się w Moskwie, a nie w Warszawie, wobec tego powiadam Państwu: „Nuda, w czystej postaci nuda!”.
A licznik bije! Fundacja Leszka Balcerowicza ustawiła w centrum stolicy aparaturę prezentującą stan państwowego zadłużenia. „Iustitia” powinna zamówić podobną do liczenia kar nałożonych na Polskę przez TSUE.
Marian Sworzeń
prawnik, pisarz, członek PEN Clubu – autor książek „Dezyderata. Dzieje utworu, który stał się legendą”, „Opis krainy Gog”, „Czarna ikona – Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”.
Zdjęcie ilustrujące: Antoni Czechow (Wikimedia Commons)