15 listopada prof. dr Małgorzata Gersdorf, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego przesłała prezydentowi Andrzejowi Dudzie swój projekt zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym. Trzeba powiedzieć, że Sąd Najwyższy na tacy oferuje zwolennikom dobrej zmiany w wymiarze sprawiedliwości wszystko, czego pragnęli, a nawet więcej. Są bowiem w projekcie ławnicy społeczni, jest izba dyscyplinarna, jest bardzo poważny wpływ prezydenta na działanie SN.
Są także zupełnie nieoczekiwane upominki, jak powołanie Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej, który zapewne będzie właził w buty konstytucyjnego skądinąd Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jest też nagłe pojawienie się w świeckim dotąd wymiarze sprawiedliwości Kościoła katolickiego i innych kościołów oraz samych duchownych: oto ławników wybierać się będzie
„spośród kandydatów wyróżniających się wiedzą prawniczą i zgłaszanych przez organizacje liczące co najmniej 10.000 osób, w tym stowarzyszenia, przedstawicieli pracowników, pracodawców, grupę obywateli, ale także Kościół Katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce, jako depozytariuszy tradycyjnych wartości chrześcijańskich wyznaczających ustrojową treść wielu zasad zawartych w Konstytucji RP. Udział sędziów, ale przede wszystkim obywateli wybieranych bezpośrednio przez Sejm RP spośród osób wskazywanych przez organizacje społeczne czy Kościoły, pozwala na całkowite odpartyjnienie kontroli nad sądownictwem, a jednocześnie umożliwienie bezpośredniego uczestniczenia społeczeństwa w ocenie pracy sędziów, jak również zagwarantowanie, że przy ocenie pracy sędziów uwzględnione będą wartości, jakie leżą u podstaw życia społecznego. Ma to szczególne znacznie w kontekście propozycji zgłaszania kandydatów na ławników, którymi mogą być również osoby duchowne posiadające odpowiednie kwalifikacje zawodowe.”
A zatem Sąd Najwyższy ma być kolejną instytucją publiczną (po oświacie), w której zobaczyć będziemy mogli duchowne sukienki. Ponury żart ciśnie się na usta: oszczędzimy przynajmniej na togach.
Bardzo ciekawą i nowatorską instytucją będzie odpowiedzialność materialna sędziów. Cytuję z uzasadnienia:
„Dalszą konsekwencją wprowadzonej zmiany byłoby wprowadzenie odpowiedzialności materialnej sędziów. W razie naprawienia szkody lub wypłacenia zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną w wyniku rażącego i oczywistego naruszenia prawa, stwierdzonego prawomocnym wyrokiem sądu dyscyplinarnego, Skarb Państwa miałby roszczenie zwrotne do sędziego, którym swoim bezprawnym działaniem lub zaniechaniem spowodował konieczność wypłaty odszkodowania lub zadośćuczynienia. Odpowiednie zastosowanie w tym zakresie znajdowałyby takie same zasady, na jakich pracownik odpowiada materialnie za szkodę wyrządzoną pracodawcę przez niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków pracowniczych.”
Zatem coś, co nie udało się w stosunku np. do pracowników Urzędów i Izb Skarbowych oraz prokuratorów różnych szczebli, którzy bezprawnymi działaniami zniszczyli firmy – stanie się faktem w stosunku do sędziów. Można rzec – od czegoś trzeba zacząć.
Być może zamiarem prof. Gersdorf było zahamowanie prac nad projektem prezydenckim, może liczyła na wzbogacenie tematu reformy, na wzmocnienie pozycji prezydenta w jego sporze, dość w końcu pozornym, ze zwyczajnym posłem z Nowogrodzkiej oraz jego Prokuratorem Generalnym. Te mniej czy bardziej dziwaczne, czekoladopodobne wyroby ustawodawcze można byłoby tak tłumaczyć, gdyby nie… No właśnie, jest ten drobiazg, oczekiwany w zamian za nadanie prezydentowi (i duchowieństwu) nowej roli: Pierwszy Prezes próbuje wytargować nieobniżanie wieku przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku, logicznie tłumacząc, że nie jest on równoznaczny ze stanem emerytalnym.
Można by zrozumieć te naiwne zamiary (naiwne, bo naprzeciw są wytrawni, cyniczni i bezwzględni gracze, którzy z Sądu Najwyższego i konstytucji robią sobie grubą nieprzyzwoitość), gdyby dało się pominąć fakt, że od 14 listopada gospodarzem prezydenckiego projektu ustawy jest już Sejm RP, którego marszałek nadał owemu projektowi numer 2003 i poddał procedurze kierując do pierwszego czytania na posiedzeniu izby; zatem wystąpienie prof. Gersdorf jest, delikatnie mówiąc, lekko spóźnione.
A poza tym zastanawiam się, po jaką cholerę chodziłem w lipcu ze świeczką pod Sąd Najwyższy?
Piotr Rachtan
Poniżej: list przewodni do prezydenta oraz linki do dokumentów.
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego
Prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf
Warszawa, dnia 14 listopada 2017 r.
BSA III-020-1/17
Szanowny Pan
Dr Andrzej DUDA
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
W a r s z a w a
Wobec zapowiedzi rozpoczęcia prac w Sejmie RP nad zgłoszonym przez Pana Prezydenta projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, który – będąc w znacznym zakresie jednoznacznie niezgodny z Konstytucją RP, co zostało wykazane w opinii do przedmiotowego projektu sporządzonej przez Sąd Najwyższy – prowadzi do zniszczenia ustrojowych podstaw wymiaru
sprawiedliwości w Polsce, jako Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, przekazuję do wiadomości Pana Prezydenta, jak i opinii publicznej projekt ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z uzasadnieniem.
Jednocześnie wyjaśniam, że ani Sąd Najwyższy, ani Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego nie zgłaszał tych propozycji wcześniej, mimo że wielokrotnie były one przedmiotem naszych dyskusji, aby uniknąć jakichkolwiek zarzutów wpływania na proces ustawodawczy w Polsce.
Z tego powodu, przestawiam niniejszy projekt wyjątkowo, kierowana troską o dobro obywateli Rzeczypospolitej Polskiej.
Przedstawiony projekt ustawy zmieniającej ustawę o Sądzie Najwyższym opiera się na rozwiązaniach, które prowadzą do spełnienia oczekiwań społecznych w zakresie udziału tzw. czynnika społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, oceny pracy sędziów, weryfikacji rozstrzygnięć rażąco niesprawiedliwych oraz zapewnienia równowagi, w ramach której sądownictwo podlegałoby większej kontroli ze strony Sejmu RP, jako reprezentanta Narodu, Ministra Sprawiedliwości oraz Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałabym również podkreślić, że przedłożona propozycja wychodzi naprzeciw nie tylko oczekiwaniom społecznym, ale również programowi wyborczemu partii rządzącej (ogłoszonemu w 2014 r.) oraz postulatom formułowanym publicznie przez Prezydenta RP, jak i przedstawicieli aktualnej większości parlamentarno – rządowej. W określonym zakresie uwzględnia ona również rozwiązania przyjęte w zgłoszonym przez Prezydenta RP projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym. Jednocześnie w wielu miejscach zawiera propozycje legislacyjne o wiele dalej idące i zarazem nowatorskie.
Przedmiotowe przedłożenie stanowi, w mojej ocenie, najlepszy dowód nie tylko tego, że środowisko sędziowskie zawsze było gotowe na merytoryczną dyskusję i poszukiwanie rozwiązań optymalnych dla dobra Polskiego Społeczeństwa oraz wymiaru sprawiedliwości, ale także, iż stanowienie prawa nie może odbywać się bez szerokich konsultacji społecznych oraz uwzględnienia głosu środowiska, które go dotyczą.
Jednocześnie zmuszona jednak jestem wyraźnie przeciwstawić się jakimkolwiek próbom „czystki kadrowej”, dokonywanej pod hasłem tzw. „dekomunizacji” Sądu Najwyższego. Jest to manipulacja świadomością społeczną, w której pomija się oczywiste fakty, jakie miały miejsce w chwili zmiany ustrojowej w Polsce w 1989. Przypomnieć trzeba, że do tzw. dekomunizacji w Sądzie Najwyższym doszło na podstawie ustawy z dnia 20 grudnia 1989 r. o zmianie ustaw – Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym, o Trybunale Konstytucyjnym, o ustroju sądów wojskowych i Prawo o notariacie (Dz. U. z 1989 r. Nr 73, poz. 436), na mocy której zostały skrócone kadencje poprzednim sędziom Sądu Najwyższego. Ówcześni sędziowie Sądu Najwyższego byli faktycznie powoływani przez Komitet Centralny PZPR, a formalnie przez przewodniczącego Rady Państwa na pięcioletnie kadencje. Jednocześnie Krajowa Rada Sądownictwa powołała sędziów Sądu Najwyższego, którzy zostali wybrani spośród osób o nieskazitelnym charakterze. Trzeba także pamiętać, że sędziowie Sądu Najwyższego podlegali tzw. pierwszej lustracji, podobnie jak ministrowie, posłowie, senatorzy, prokuratorzy i adwokaci (ci ostatni poddawali się lustracji na własne żądanie).
Za manipulację uznaję również propozycję obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku, która prowadzi do usunięcia ponad 40% składu sędziowskiego w Sądzie Najwyższym. Jest to ta sama konstrukcja, jaka legła u podstaw zawetowanej ustawy o Sądzie Najwyższym, w której pod pozorem zmian organizacyjnych zaproponowano przeniesienie wszystkich sędziów w stan spoczynku. Podkreślenia wymaga, że stan spoczynku nie jest równoznaczny emeryturze, co wynika z bardzo prostego faktu, że stosunek służbowy sędziego, ze wszystkimi jego ograniczeniami w zakresie wykonywania innej aktywności zawodowej trwa aż do śmierci. W konsekwencji nieuzasadnione jest powoływanie się na rozwiązania funkcjonujące w systemie emerytalnym dla uzasadnienia propozycji obniżenia wieku przechodzenia sędziów w stan spoczynku.
Przedmiotowy projekt został oparty na następujących założeniach:
1. Odpowiedzialność dyscyplinarna, Izba Dyscyplinarna oraz udział obywateli w orzekaniu w ramach postępowań dyscyplinarnych Artykuł 182 Konstytucji RP jednoznacznie stanowi o możliwości udziału obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, który zgodnie z art. 175 Konstytucji RP sprawują sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Realizując wytyczne wynikające z powoływanych przepisów, proponuje się powołanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, określenie składu tej Izby, wraz z udziałem obywateli (tzw. czynnika społecznego) jako ławników oraz zmianę zasad powoływania Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego.
W celu zwiększenia udziału społecznego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości proponuje się utworzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzi: 11 sędziów Sądu Najwyższego powoływanych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej spośród sędziów Sądu Najwyższego w stanie czynnym oraz 11 ławników Sądu Najwyższego wybieranych przez Sejm RP spośród kandydatów wyróżniających się wiedzą prawniczą i zgłaszanych przez organizacje liczące co najmniej 10.000 osób, w tym stowarzyszenia, przedstawicieli pracowników, pracodawców, grupę obywateli, ale także Kościół Katolicki oraz inne Kościoły i związki wyznaniowe w Polsce, jako depozytariuszy tradycyjnych wartości chrześcijańskich wyznaczających ustrojową treść wielu zasad zawartych w Konstytucji RP.
Udział sędziów, ale przede wszystkim obywateli wybieranych bezpośrednio przez Sejm RP spośród osób wskazywanych przez organizacje społeczne czy Kościoły, pozwala na całkowite odpartyjnienie kontroli nad sądownictwem, a jednocześnie umożliwienie bezpośredniego uczestniczenia społeczeństwa w ocenie pracy sędziów, jak również zagwarantowanie, że przy ocenie pracy sędziów uwzględnione będą wartości, jakie leżą u podstaw życia społecznego. Ma to szczególne znacznie w kontekście propozycji zgłaszania kandydatów na ławników, którymi mogą być również osoby duchowne posiadające odpowiednie kwalifikacje zawodowe.
W sprawach dyscyplinarnych Sąd Najwyższy miałby orzekać w pierwszej instancji w składzie jednego sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i oraz dwóch ławników Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a w drugiej instancji w składzie trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Jednocześnie proponuje się, aby Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego wskazywał Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na 5 letnią kadencję.
2. Rzecznik Sprawiedliwości Społecznej
Proponuje się utworzenie przy Sądzie Najwyższym urzędu Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej z szeregiem kompetencji, w tym zwłaszcza z uprawnieniem wnoszenia do Sądu Najwyższego nadzwyczajnych środków zaskarżenia.
W projekcie formułowana jest propozycja, aby Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej powoływał Sejm bezwzględną większością głosów przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów spośród kandydatów przedstawionych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Ministra Sprawiedliwości, Marszałka Sejmu albo grupę 35 posłów.
Podstawowym celem działalności Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej miałoby być stanie na straży praworządności oraz ochrony praw uczestników postępowań sądowych zakończonych prawomocnym orzeczeniem, które nie mogą być wzruszone w trybie przewidzianym w ustawach o postępowaniach sądowych z uwagi na upływ terminów do wniesienia kasacji albo skargi kasacyjnej bądź ich niedopuszczalność.
Niemniej istotne byłoby wyposażenie Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej w szereg kompetencji mających na celu udział w procesie sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Przykładowo mógłby on: wnosić kasacje albo skargi kasacyjne od prawomocnych orzeczeń, brać udział w toczącym się już postępowaniu zainicjowanym kasacją albo skargą kasacyjną – na prawach przysługujących prokuratorowi, żądać od sądów powszechnych, wojskowych i Sądu Najwyższego udostępnienia akt postępowań zakończonych prawomocnymi orzeczeniami w celu rozpatrzenia zasadności złożenia środka zaskarżenia lub innego środka prawnego od prawomocnego orzeczenia, a także występować z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych lub Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego.
Rzecznik Sprawiedliwości Społecznej wykonywałby swoje zadania przy pomocy Kancelarii Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej, przy czym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej, nadawałby, w drodze rozporządzenia, statut, określający organizację Kancelarii Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej. Rzecznik Sprawiedliwości Społecznej posiadałby całkowitą samodzielność organizacyjną oraz niezależność finansową.
3. Roszczenia odszkodowawcze i kompensacyjne dla obywateli pokrzywdzonych przez sędziego, który dopuścił się oczywistego i rażącego naruszenia prawa. Odpowiedzialność materialna sędziów.
Z powodu możliwości wyrządzenia szkody, jak i powstania krzywdy wskutek nagannych działań sędziego, w tym przez wydanie orzeczenia sądowego, także nieprawomocnego, wprowadza się propozycję umożliwiającą dochodzenie odszkodowania lub zadośćuczynienia dla osoby poszkodowanej (pokrzywdzonej), jeśli sędzia został ukarany karą dyscyplinarną z powodu oczywistego i rażącego naruszenia prawa. Stanowiłoby to uzupełnienie dotychczasowej regulacji zawartej w art. 4171 k.c. Z tego powodu w orzeczeniu sądu dyscyplinarnego o nałożeniu kary dyscyplinarnej byłby obowiązek zawarcia rozstrzygnięcia co do tego, czy sędzia został ukarany w związku z oczywistym i rażącym naruszeniem prawa. Orzeczenie takie byłoby wiążące dla sądu rozpoznającego późniejszą sprawę o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną takim działaniem bądź o zadośćuczynienia za powstałą w ten sposób krzywdę.
Z tego tytułu sędzia mógłby również zostać osobiście pociągnięty do odpowiedzialności materialnej, na zasadach wynikających z przepisów Kodeksu pracy dotyczących odpowiedzialności materialnej pracownika.
Wprowadzenie przedmiotowego rozwiązania pozwalałoby na zrekompensowanie szkody bądź krzywdy, jaka została wyrządzona przez sędziego bez potrzeby każdorazowego wzruszania rozstrzygnięć sądowych, w których wydawaniu brał on udział. Służyłoby to zarazem konieczności poszanowania pewności obrotu prawnego oraz powagi rzeczy osądzonej, przy jednoczesnym uwzględnieniu możliwości weryfikacji rozstrzygnięć sądowych przez Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej.
4. Zwiększenie uprawnień Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w udziale w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości przy zachowaniu niezależności władzy sądowniczej
Przewiduje się nadanie nowych kompetencji Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z projektem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej będzie powoływał Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego spośród trzech kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
Ponadto Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej zostałyby przyznane nowe kompetencje dotyczące zgłaszania kandydatów na stanowiska Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej oraz nadawania, w drodze rozporządzenia, statutu, określającego organizację Kancelarii Rzecznika Sprawiedliwości Społecznej.
Szczegółowe kwestie zostały przedstawione w projekcie ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz załączonym do niego uzasadnieniu.
Dziękując za możliwość przedstawienia przedmiotowego projektu, pozostaję w gotowości do dyskusji nad zaproponowanymi rozwiązaniami.
Pismo przewodnie, projekt ustawy oraz uzasadnienie – na stronie internetowej Sądu Najwyższego
Już nic z tego nie rozumiem.TOTALNY DOM WARIATÓW.LUDZIE RATUNKU!!!
Do tej chwili ją szanowałem. Dlaczego zmusiła mnie do zajęcia przeciwnego stanowiska? Czyżby chodziło o pieniądze? Bo nie jest możliwa taka nagła zmiana własnego sumienia… Jeszcze trudniej będzie zwalczać reżim pisowski…
„A poza tym zastanawiam się, po jaką cholerę chodziłem w lipcu ze świeczką pod Sąd Najwyższy?” – Po prostu źle jej używałeś, Piotr S. pokazał Wam co należy robić z otwartym ogniem, zalecam wziąć z niego przykład…