Prof. dr hab. Sławomir Dudzik, Kierownik Katedry Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego:
Sprawa jest bardzo prosta, chodzi o przymusową sprzedaż niewygodnej dla władzy stacji telewizyjnej. Proponowane przepisy naruszają, moim zdaniem, zarówno prawo międzynarodowe, jak i prawo Unii Europejskiej. Przede wszystkim mam na myśli zawarty przez Polskę i USA w 1990 r. traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych. Gwarantuje on m.in. niedyskryminacyjne traktowanie inwestycji amerykańskich w Polsce, także tych pozostających pod pośrednią jedynie kontrolą spółek amerykańskich.
Traktat dopuszcza wprawdzie wyjątki, w tym dotyczące stacji telewizyjnych, ale wprowadzane obecnie wyjątki nie mogą mieć zastosowania względem inwestycji już istniejących. Ponadto, ustanawiając wyjątki dotyczące stacji telewizyjnych nie można traktować inwestycji amerykańskich w sposób mniej korzystny niż analogicznych inwestycji pochodzących z któregokolwiek państwa trzeciego. Skoro wprowadzane ograniczenia nie znajdują zastosowania (w pewnym uproszczeniu) do spółek z obszaru EOG, to nie powinny objąć również spółek amerykańskich.
Projektowana ustawa narusza również, moim zdaniem, artykuły 49 i 54 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Przepisy te gwarantują swobodę przedsiębiorczości spółkom założonym zgodnie z ustawodawstwem jednego z państw członkowskich (np. Królestwa Niderlandów) oraz mającym swoją statutową siedzibę, zarząd lub główne przedsiębiorstwo wewnątrz Unii. Traktat dopuszcza wprawdzie ograniczenia swobody przedsiębiorczości uzasadnione względami bezpieczeństwa publicznego, chodzi jednak o zagrożenie rzeczywiste i wystarczająco poważne. Takiego zagrożenia nie widzę ze strony najbliższego sojusznika Polski, tj. Stanów Zjednoczonych.
Projektowane rozwiązania nie są zatem adekwatne do istniejących zagrożeń, przynajmniej w odniesieniu do inwestycji amerykańskich.
Prima facie, nie znajduję natomiast podstaw do notyfikacji projektu do Komisji. Zarówno dyrektywa usługowa z 2006 r., jak i dyrektywa dotycząca tzw. przepisów technicznych z 2015 r. nie dotyczą bowiem działalności telewizyjnej. Sprawa wymaga jednak dalszych badań, mając na uwadze zarówno rzeczywisty zakres oddziaływania przyjmowanych przepisów, jak i to, że wyjątków tych nie należy interpretować rozszerzająco. Komisja może oczywiście i bez takiej notyfikacji zwrócić się do polskiego Rządu o wyjaśnienia, a w dalszej kolejności wnieść sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości, w tym o zastosowanie przez Trybunał środków tymczasowych. Ze skargą do Komisji mogą się zwrócić również zainteresowane przedsiębiorstwa.