Jeszcze kilka lat temu anonimowi… Nieznane nazwiska… Bezimienne twarze. Odziani w jednakowe togi, różniące się tylko kolorem żabotów i lamówek. Niektórzy z łańcuchami z orłem na piersi. Sędziowie, prokuratorzy, adwokaci.
Niszczycielska reforma sądownictwa, zaaplikowana przez władze Prawa i Sprawiedliwości wymiarowi sprawiedliwości, a w szczególności sądownictwu i prokuraturze, wydobyła nadspodziewanie liczną grupę prawników na widok publiczny. Połączeni wspólnym celem wyhamowania niszczycielskich zapędów polityków, wystąpili w obronie rządów prawa.
Mściwi, małostkowi i niekompetentni eksponenci obozu rządzącego, zachowujący się jak okupanci w zajętym kraju, skierowali na nich cały aparat przemocy i wszystkie środki propagandy, od partyjnej telewizji przez niektóre gazety po wielkoformatowe billboardy.
Jednak nieustający od sześciu prawie lat napór na niedających się złamać sędziów, prokuratorów i adwokatów wywołuje reakcję: tężejący opór. Represje, do których używa się wybranych gorliwych wykonawców – rzeczników dyscyplinarnych i nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, przynoszą skutek odwrotny – popularyzują sprawę, o którą walczą ofiary rodzącej się autokracji i czynią je bliskimi wszystkim, którym w państwie PiS dzieje się krzywda. Rodzi się Rzeczpospolita pokrzywdzonych przez rządy Dobrej Zmiany, a w niej ważną, bodaj wiodącą rolę odgrywają niezawiśli sędziowie, prokuratorzy i adwokaci.
Jak napisała Maria Ejchart-Dubois, która koordynuje działania Komitetu Obrony Sprawiedliwości (KOS),
To, co zrobili sędziowie, to jest fenomen. Dla mnie są bohaterami. Choć cały czas balansują na granicy dylematu: gdzie jest granica zaangażowania sędziego w działalność publiczną. Są osoby w naszym środowisku, które uważają, że to moment, kiedy sędzia traci swoją niezawisłość – jest już aktywistą, a nie sędzią. Niestety, obecna sytuacja tego wymaga. Dziś polscy sędziowie wykuwają nowe standardy. Wspólnie z nimi my, jako Wolne Sądy, wyciągamy każde możliwe narzędzie, które jest, aby obronić praworządność.
Twarze tych najbardziej znanych, dotkliwie poharatanych przez Prawo i Sprawiedliwość sług prawdziwej sprawiedliwości pokazał na wystawie w warszawskim Dużym Pokoju Piotr Wójcik, świetny fotoreporter i filmowiec, który od 6 lat dokumentuje wydarzenia zapoczątkowane demontażem Trybunału Konstytucyjnego.
O swojej wystawie napisał
Wystawa SPRAWIEDLIWOŚĆ jest podsumowaniem sześciu lat walki z destrukcją ładu demokratycznego oraz przybliżeniem obywatelom systemu sprawiedliwości poprzez jego głównych aktorów. Jest ona również pretekstem do rozpoczęcia debaty o zmianach w wymiarze sprawiedliwości.
Znakomite fotogramy Piotra Wójcika utrwaliły uchwyconą przez autora niezwykłą sytuację egzystencjalną sędziów i prokuratorów, w jaką wtrąciła ich niedorzeczność reformy zapoczątkowanej przez władzę, łapczywie zagarniającą – na szczęście nie do końca – obszary niezależności i niezawisłości: zdają się być osamotnieni ze swoim sędziowskim sumieniem wobec potęgi państwa, ale przecież, i to wiemy na pewno, stoją obok nich w jednym szeregu inni prawnicy, a za nimi coraz lepiej uświadomione i zdeterminowane społeczeństwo obywatelskie.
Są więc może samotni, ale nie osamotnieni. I jest ich dużo, dużo więcej…
Piotr Rachtan
Wystawa SPRAWIEDLIWOSC w Pracowni Duży Pokój przy ul Wareckiej 2/6 w Warszawie (wejście od ul. Kubusia Puchatka) jest otwarta do 27 czerwca
Na zdjęciach od góry: sędziowie Igor Tuleya, Beata Morawiec, Dorota Zabłudowska, Monika Frąckowiak, Waldemar Żurek i prokuratorzy: Jarosław Onyszczuk i Katarzyna Kwiatkowska.