Lubimy celebrować rocznice, nie zawsze zdając sobie sprawę z ich znaczenia… W tym roku, w tych dniach majowych, mija 230 lat od wydarzeń o których pamięć i zachowane artefakty należą do wielkiego dziedzictwa kulturowego (głównie niematerialnego) współczesnej Polski, Litwy, częściowo Białorusi, Ukrainy i w pewnym zakresie Łotwy.
Sejm Czteroletni zwany przez potomnych Wielkim, a właściwie dwa sejmy związane „węzłem konfederacji”: Sejm Korony Polskiej (z marszałkiem Małachowskim) i Sejm Wielkiego Księstwa Litewskiego (z marszałkiem Sapiehą), uchwaliły szereg niezwykle ważnych, przełomowych, wręcz rewolucyjnych aktów ustrojowych i deklaracji, z których najważniejsze to Ustawa Rządowa 3 Maja, Prawo o Miastach z 18 Kwietnia, Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów z 22 Października czy stosunkowo słabo obecna w pamięci powszechnej Konstytucja Księstwa Kurlandii i Semigalii z 31 maja 1792 roku… Potwierdzono zarazem, pośrednio lub bezpośrednio, znaczenie wieczyste Unii z 1569 roku, konstytucji wieczystych : Aktu Konfederacji Generalnej Warszawskiej i Artykułów Henrykowskich z 1573 roku…
Znaczenie ustrojowe dokonań Sejmu Czteroletniego było przede wszystkim symboliczne o rozlicznych skutkach praktycznych, ale również bardzo realne. Np. Prawo o Miastach dokonało w drodze normatywnej i pokojowej mniej więcej tego samego co krwawa Rewolucja 1789 roku we Francji…
Niematerialne i duchowe dziedzictwo 3 Maja przyczyniło się do ukształtowania się tradycji irredenty po trzecim rozbiorze czy Powstań 1830 i 1863 roku, które w ogromnym stopniu dały pokoleniom Polaków tradycję niepodległościową i Józefa Piłsudskiego oraz odrodzenie narodowe Litwie, w której popowstaniowe pokolenie przyczyniło się do skrystalizowania litewskiej tożsamości etnicznej i języka i w efekcie tego utworzenia w 1918 roku własnego państwa narodowego: Republiki Litewskiej.
Dziedzictwo trzeciomajowe to także dla nas zapora przed polskim nacjonalizmem, szowinizmem i partykularyzmem, gdyż ciągle powinno przypominać o tradycji Rzeczpospolitej „Obojga Narodów”, formacji wielokulturowej, wieloetnicznej i wielowyznaniowej, opartej na zasadzie wolności, równości i obywatelstwa, stosownej do swoich czasów tolerancji, a nade wszystko szacunku wobec prawa wspólnoty obywatelskiej.
Rzecz nie w tym, aby klepać frazesy o „pierwszej w Europie i drugiej na świecie” Konstytucji i powtarzać parę innych absurdalnych bałamutnych treści. Ważne aby zdawać sobie sprawę, czym tak naprawdę jest polskie dziedzictwo kulturowe!
Adam Jankiewicz
Od Redakcji: Komentarz zaczerpnięty z profiu FB Autora