Zachowek jest pomysłem Rzymian – idzie w nim o to, by pominięty w testamencie nie został całkiem bez środków. Chociaż ta instytucja jest prawną ingerencją w ostatnią wolę testatora, trzyma się do dzisiaj. Jednym słowem, nawet sporządzający w obliczu śmierci testament nie jest do końca panem swoich dóbr. Niech to będzie skromnym wkładem do dyskusji o zakresie praw suwerena, któremu przychodzi decydować o losach żywego społeczeństwa.
Alarm podniesiony przez p. Waszczykowskiego w sprawie dymisji w Radzie Muzeum KL Auschwitz (że to „wielki błąd”), pokazuje słuszność decyzji podjętych przez osoby opuszczające to gremium. Wartość biadań europosła poznamy niebawem, gdy tylko sprawa stanie się znana na forum światowym, zaś jedynym z niej wyjściem okaże się… dymisja pani Szydło.
Cały tydzień żyliśmy pytaniem, czy opozycja – wobec zapowiedzianego sprzeciwu ziobrystów – powinna poprzeć ratyfikację Europejskiego Funduszu Odbudowy. „Tak” – odpowiedziała Lewica i Ruch Polska 2050, „nie” – pozostałe ugrupowania. Nie oceniam tych wyborów, gdyż wierzę, że obie strony dylematu, wszak proeuropejskie, miały dobre intencje. Obawiam się jednak, że spór ten straci znaczenie, gdy TK – pod przewodem słynącej z miłości do Europy Krystyny Pawłowicz – uzna, że Konstytucja RP nie zezwala na podporządkowywanie się wydawanym przez TSUE postanowieniom tymczasowym. Wtedy to, znalazłszy się poza Unią, nie zobaczymy nawet złamanego eurocenta.
Henryk Wujec udzielił przed śmiercią obszernego wywiadu, zawierającego wspomnienia z czasów opozycyjnych (część opublikowała „Więź” nr 4/2020). Dzięki temu dowiedziałem się, że Jarosław Kaczyński podczas obrad Okrągłego Stołu był członkiem podzespołu d/s reformy prawa i sądów. Jak widać, historia lubi nie tylko powtórki, ale i nie stroni od parodii.
Orzeczenie w sprawie sędziego Tulei niczego nie zmienia, skoro prokuratura zamierza je zaskarżyć. Czy może jednak pochwalić decyzję p. Rocha? Nie – wystarczy ją przyjąć do wiadomości.
W „Rzeczpospolitej” z 21 kwietnia br. ukazał się wywiad z Danielem Obajtkiem. Jest w nim zdanie prezesa „Orlenu”, które cytuję: „Interesuje nas wszystko, co jest w zakresie naszego core´owego biznesu. Uważam, że są takie czasy, gdzie nie jest pora cashowania, to jest czas swapu”. To jedyny kłopotliwy do zrozumienia (dla laików) fragment, reszta jest jasna jak słońce – rozmówca przedstawił się jako „chyba najbardziej >prześwietlony< człowiek w Polsce”, który został ofiarą „zlecenia” wydanego w czasie „wojny gospodarczej”. Dokładna lektura tego materiału sprawia niestety wrażenie, że dziennikarze uwierzyli w to zapewnienie, zaś pytając o rozliczne sprawy, równie wiele zostawili odłogiem.
Elektronika sprawia, że słowa nie znikają. Dzięki temu zostanie na wieki w chmurze, że doprowadzenia sędziego Tulei przez policję domagali się m. in. europosłanka Beata Kempa, prezydencki minister Andrzej Dera oraz mgr prawa Sebastian Kaleta. Ten ostatni stwierdził też, że „sędzia Igor Tuleya nie jest świętą krową”. Owszem, gdyby ów młodzieniec był z resortu rolnictwa, uwierzyłbym jakoś w jego kompetencje, ale to przecież… wiceminister sprawiedliwości. Tłumaczyć go może przynależność do PiS – widocznie tak się tam mówi o ludziach na co dzień, nie tylko od święta.
Kandydujący obecnie na stanowisko RPO p. Wróblewski wręcz kokietuje sejmową opozycję zapowiedzią wystąpienia z partii. Jego poprzednik, p. Wawrzyk, wybrał inną taktykę – powoływał się na bezpartyjność, ale zaraz po klęsce zapisał się do wiodącej siły. Jedna partia, różne drogi, ta sama mentalność.
Marian Sworzeń
prawnik, pisarz, członek PEN Clubu – autor książek „Dezyderata. Dzieje utworu, który stał się legendą”, „Opis krainy Gog”, „Czarna ikona – Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”.