W całej Polsce wiszą plakaty pochodzące od kilku fundacji, o których nikt wcześniej nie słyszał. Ich treść jest poddawana analizie, toczą się spory o zawarty w nich przekaz. Jeden z plakatów, pewno wbrew intencjom fundacji, odczytać można nader rewolucyjnie. Na przykład: „Postawimy wszystko na głowie”. Albo „Obrócimy wszystko do góry nogami”.
Efektowne podkreślanie własnej bezpartyjności przez eks-kandydata na stanowisko RPO już się skończyło. Jak tylko Piotr Wawrzyk wrócił do pracy w MSZ, wyjął z szuflady gotowy wniosek o przyjęcie do PiS. „Po prostu uznałem, że na to czas” – powiedział. Zapewne jego trud zostanie uznany. Przyjdzie czas, wyjedzie na placówkę. Na przykład do RPA.
Zwinnie i w pośpiechu partia Orbana opuściła frakcję ludowców w Parlamencie Europejskim, co świadczy, że zapowiadało się jej kompromitujące wyrzucenie. Można powiedzieć, że efektowny zjazd po rurze w wykonaniu węgierskiego europosła, który zwinnie i w pośpiechu opuszczał seksparty, był tego proroczą zapowiedzią.
Wyznaczenie doradców politycznych przez premiera półtora roku po objęciu urzędu jest niezrozumiałe (jeśli byli niezbędni, winni być powołani już jesienią 2019 r.). Jest ich dwudziestu jeden. Dlaczego tylu? Pewno z racji roku 2021. Skoro w tym gronie mędrców zasiada Marek Suski, wszystko już wiadomo. I to bez przymrużenia oka.
A tyle było gadania o wicepremierze Gowinie, że jest nadzieją, że nie pozwoli… Pozwolił. Rząd w pełnym składzie przyjął wniosek o zaskarżenie unijnego budżetu wiążącego wypłaty z praworządnością. Wyjątkowa zgodność w niechęci do sprawiedliwości. I tak nam to zakomunikowano. Z naciskiem na zgodność.
Nieograniczona ilość instancji odwoławczych jest marzeniem pieniaczy. Pawlakowe „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie!” bawi tylko w filmowej komedii. Gorzej, gdy taką mentalność prezentuje minister sprawiedliwości, który ogłasza publicznie, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest bezprawny. W dodatku minister Ziobro został wsparty przez premiera Morawieckiego, który zapowiedział wniosek o zbadanie sprawy przez… Nie podam nazwy tej instytucji. Przyda się na lepsze czasy.
Interesy prezesa Obajtka budzą powszechne zainteresowanie, ale jest wyjątek. Zadziwiające jest milczenie radnych z jego macierzystej miejscowości. Każda gmina w Polsce jest osobą prawną, tak więc winna pilnować tego, czy o jej organach (nie tylko obecnych) mówi się dobrze czy źle. Niczego nie zmienia, że na 15 radnych aż 13 jest z PiS – bo taki jest podział mandatów w gminie Pcim. Psim obowiązkiem pcimskich rajców jest powiedzenie, co myślą o swoim niedawnym wójcie.
Eternit znika z polskich dachów, a jego dni – wbrew nazwie związanej z wiecznością (ang. eternity) – są policzone. Niejako na przekór temu rozwija się w kręgach rządzących postawa, którą nazywam eternalną. Opiera się ona na przekonaniu o wieczności sprawowania urzędu, zaś jej wyznawców można łatwo poznać, gdyż celują w wypowiedziach beztroskich albo chamskich. Z uwagi na rozliczne obowiązki nie widzą najmniejszej potrzeby rozliczania się z własnych słów. Bo cóż one znaczą wobec wieczności…
Marian Sworzeń
prawnik, pisarz, członek PEN Clubu – autor książek „Dezyderata. Dzieje utworu, który stał się legendą”, „Opis krainy Gog”, „Czarna ikona – Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”.