24 października w Trybunale Konstytucyjnym dr hab. Mariusz Muszyński ogłosił, że zaskarżone do TK przepisy ustawy o Trybunale zaskarżone we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich są zgodne z Konstytucją. Ogłoszenie opóźniło się o 3 godziny, bowiem konieczne okazało się odrzucenie niespodziewanego wniosku RPO o wyłączenie ze składu zarówno samego M. Muszyńskiego, jak i prof. dr. Henryka Ciocha, dwóch dublerów, którzy mieli być sędziami we własnej sprawie.
Przytaczamy pełny komunikat Trybunału o odczytanym przez Muszyńskiego akcie, zwanym wyrokiem.
Trybunał orzekł, że zakwestionowane przepisy ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego są zgodne z Konstytucją. Stwierdził też, że skarżony przepis ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest zgodny z przywołanymi wzorcami kontroli. W zakresie dotyczącym badania zgodności przepisu ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem postępowanie zostało umorzone.
24 października 2017 r. o godz. 14:00 Trybunał Konstytucyjny publicznie ogłosił wyrok dotyczący wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że
1. Art. 13 ust. 1 pkt 2, art. 13 ust. 2 pkt 1 oraz art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 13 grudnia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (Dz. U. poz. 2074) są zgodne z art. 24 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Art. 18 pkt 2 oraz art. 21 ust. 2 ustawy powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim dotyczą sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy zostali wybrani przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej i złożyli ślubowanie wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, są zgodne z art. 194 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji.
3. Art. 19 ustawy powołanej w punkcie 1 jest zgodny z art. 10, art. 173 i art. 190 ust. 2 Konstytucji.
4. Art. 26 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (Dz. U. poz. 2073) jest zgodny z art. 173 w związku z art. 10 ust. 1 Konstytucji oraz z art. 195 ust. 1 Konstytucji.
Ponadto Trybunał Konstytucyjny postanowił umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie.
Orzeczenie zapadło większością głosów.
Trybunał stwierdził, że ustawodawca przewidując likwidację wewnętrznej komórki organizacyjnej Trybunału, jaką jest Biuro Trybunału Konstytucyjnego, spełnił wymogi wynikające z konstytucyjnej zasady ochrony pracy (art. 24 Konstytucji). Zmiany w strukturze jednostek pomocniczych Trybunału zostały odsunięte w czasie. Ustawodawca przewidział w tym zakresie ponad roczną vacatio legis. Dał tym samym pracownikom Biura Trybunału czas na dostosowanie się do nowej sytuacji prawnej. Ustawa przyznała pracownikom Biura Trybunału, których stosunek pracy wygaśnie (ze względu na nieprzyjęcie przez nich nowych warunków pracy albo nieprzedstawienie im nowych warunków pracy przez pracodawcę), odprawę pieniężną. Wskazane w ustawie rozwiązania są korzystniejsze niż te, które mógłby zastosować pracodawca stosując jedynie kodeks pracy.
W odniesieniu do przepisów dotyczących przydzielenia spraw sędziom Trybunału Konstytucyjnego i możliwości ich uczestnictwa w posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału, Trybunał stwierdził, że regulacje te mają charakter generalno-abstrakcyjny i mają zastosowanie do wszystkich sędziów Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec Prezydenta RP. Nie odnoszą się zatem do czynności jednorazowej. W żadnym wypadku nie dotyczą one dopuszczenia do orzekania konkretnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Gdyby przepisy miały charakter indywidualno-konkretny, nie podlegałyby kognicji Trybunału, a wniosek Rzecznika byłby bezprzedmiotowy.
Trybunał stwierdził, że sędzia Trybunału wybrany przez Sejm, który złożył ślubowanie wobec Prezydenta może podjąć obowiązki sędziowskie, co znaczy, że można mu przydzielać sprawy do orzekania. Sędzia taki może brać udział w posiedzeniach Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, gdyż jest członkiem tego wewnętrznego organu Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał oceniając przepis ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że uczynienie Prezydenta RP podmiotem uprawnionym do zawiadomienia Prezesa Trybunału o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez sędziego Trybunału wynika z ustrojowej pozycji tego organu jako głowy państwa, określonej w art. 126 Konstytucji.
Dokonując tej czynności Prezydent RP nie ingeruje w istotę władzy sądowniczej. W żaden sposób uprawnienie to nie modyfikuje ani nie znosi konstytucyjnych kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Nie pozbawia też Trybunału prawa do rozstrzygania sprawy dyscyplinarnej sędziego TK. Prezydent RP zawiadamiając o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego nie rozstrzyga władczo o statusie sędziego Trybunału i nie ma na to rozstrzygnięcie żadnego wpływu. Postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Trybunału od momentu jego wszczęcia aż do zakończenia toczy się jedynie w obrębie Trybunału Konstytucyjnego. Żaden organ spoza władzy sądowniczej nie ma wpływu na przebieg tego postępowania.
W odniesieniu do przepisu ustawy – Przepisy wprowadzające dotyczącego zarządzania i ogłaszania określonych rozstrzygnięć Trybunału, Trybunał stwierdził, że nie naruszył on zasady podziału i równowagi władzy. Przepis ten miał zapewnić pewność i bezpieczeństwo prawne, które zostały zaburzone w związku z wydaniem przez Trybunał w określonym czasie rozstrzygnięć naruszających przepisy prawne.
Trybunał umorzył postępowanie dotyczące przepisu ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem odnoszącego się do możliwości orzekania przez Trybunał Konstytucyjny o przepisach, które utraciły moc obowiązującą.
Trybunał stwierdził, że wnioskodawca zakwestionował brak określonych rozwiązań legislacyjnych, z których ustawodawca zrezygnował świadomie. Trybunał nie jest władny do oceny postulatów prawodawczych podmiotów inicjujących postępowanie, dlatego uznał, że nie ma kognicji do rozpoznania przedstawionego przez Rzecznika zarzutu.
Zdanie odrębne złożył sędzia TK Leon Kieres.
Postanowieniem z 24 października 2017 r. (sygn. akt K 1/17) Trybunał Konstytucyjny nie uwzględnił wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o wyłączenie sędziów TK: Henryka Ciocha i Mariusza Muszyńskiego z udziału w postępowaniu w rozpatrzonej sprawie.
Przewodniczącym składu orzekającego był: Wiceprezes TK Mariusz Muszyński, sprawozdawcą – sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski.
Data dodania: 24 X 2017
Opublikował: BTK
Komentarze:
Piotr Rachtan:
Wniosek Adama Bodnara ma znaczenie fundamentalne, w części dotyczącej prawidłowości dopuszczenia Mariusza Muszyńskiego i Henryka Ciocha (trzeci z dublerów – prof. Lech Morawski zmarł w lipcu br.) przez Julię Przyłębską do orzekania, gdyż ich udział w rozstrzygnięciach może mieć zasadnicze znaczenie dla innych wyroków, które będą z tego właśnie powodu kwestionowane, jako „non est”. Potraktowanie lekko w postanowieniu z dnia ogłoszenia wyroku/niewyroku wniosku RPO o wyłączenie obu dublerów świadczy o jednym: że wybrańcy Prawa i Sprawiedliwości konsekwentnie i ściśle realizują linię partii i mają w nosie zasady.
Marcin Matczak (FB)
Tytułem komentarza do dzisiejszego drugiego anty-wyroku, wydanego przez anty-sędziów w siedzibie anty-Trybunału, pozwólcie, że powiem tylko jedno.
Za czasów, gdy Prezesem TK był prof. Safjan, w jednej ze spraw wyłączył się sam, nieproszony, ze składu orzekającego. Powód – TK orzekał w sprawie NBP, a w tym czasie w NBP pracowała córka prof. Safjana. Uznał, że ten fakt może rzucać cień na Jego bezstronność.
Dzisiaj dwóch facetów, wsadzonych do TK nielegalnie, nie tylko włożyło togi i łańcuchy z symbolem Rzeczypospolitej, bo uważają się za sędziów TK. To już wystarczy, żeby to, co wydali, uznać za nieistniejące.
Gorsze jest to, że nawet w ich skrzywionym świecie, w którym uważają się za sędziów, uznali, że mogą orzekać w sprawie, która ich osobiście dotyczy. W efekcie Cioch i Muszyński orzekli, że Cioch i Muszyński zostali właściwie wprowadzeni do Trybunału. W ten sposób wyprowadzili nas z europejskiej kultury prawnej, negując podstawową jej zasadę – nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.
Chciałbym kiedyś móc zapytać M. Muszyńskiego i H. Ciocha twarzą w twarz, jak uzasadnią dopuszczalność takiego orzekania. I zobaczyć, jak się wiją.
Do autora komentarza podpisanego „te”: nie publikujemy anonimowych komentarzy. Jeżeli ktoś nie chce ujawnić tożsamości i prosi o to redakcję – akceptujemy to i opinię, najbardziej nawet wobec Monitora czy konkretnego tekstu krytyczną – upubliczniamy. Nie tolerujemy tchórzliwych łobuzów, którzy są odważni, bo chowają się za pseudonimem czy nickiem, jak ten „te”.
Piotr Rachtan