– Analizę obecnej sytuacji prawnej należy rozpocząć od art. 190 ust. 1 konstytucji, który wielokrotnie był w debacie publicznej przywoływany. Mówi on bowiem o tym, że orzeczenia Trybunału mają moc obowiązującą i są ostateczne. Jednak konstytucja nie precyzuje nam co to oznacza ostateczność orzeczeń i jak powinniśmy ją rozumieć.
– Co ma pan na myśli?
– Mówiąc o ostateczności orzeczeń trzeba ją powiązać z tym, czy dany akt wydany przez sąd, także przez Trybunał, jest rzeczywiście orzeczeniem. Trzeba ustalić czy taki akt spełnia wymagania orzeczenia.
[…] w skutek różnego rodzaju wad formalnych, zazwyczaj w procesie orzekania, ale nie tylko, ów dokument, który jest nazwany orzeczeniem w ogóle nim nie jest. Powiem więcej, to są z nazwy orzeczenia, ale z powodu wad nimi de facto nie są.Wywiadu pt „Orzeczenia TK nie zawsze są ostateczne” dziennikarzowi Rzeczpospolitej Andrzejowi Gajcemu (dziś w Onecie) udzielił w kwietniu 2016 roku dr hab. Kamil Zaradkiewicz, wówczas jeszcze dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego (po tym wywiadzie zwolniony ze stanowiska), po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 2016 w sprawie K 47/15 (Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym)
(pr)