Właśnie, w kieszeni, a nie np. owinięty wokół pięści jak kastet, ani świszczący w powietrzu jak nahajka.
Joe Biden nosi różaniec w kieszeni, jest katolikiem, chodzi do kościoła i nikomu się z tym nie narzuca. I jest zwolennikiem, gorącym zwolennikiem, rozdziału kościoła od państwa.
Cóż, to historia Ameryki. Przypływali tu zza oceanu ludzie, bo mieli dość grubych biskupów i pastorów różnych wyznań, którzy narzucali im się niemiłosiernie. Dziś powiedzielibyśmy, że chodziło o wolność sumienia i wyznania. I to jest zapisane w amerykańskiej konstytucji. W polskiej też, ale odnosi się wrażenie, że niektórzy politycy o tym zapomnieli.
Aha, często mówi się, że Polska jest krajem katolickim. Prawda. Hm, a jednak coś tu zgrzyta, bo Polska jest po prostu krajem – dla wszystkich obywateli.
A ostatnio dobitnie się przekonujemy, że w równym stopniu dla obywatelek.
Jakub Tau