Mimo postanowienia TS UE o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, nadal są w niej wyznaczane sprawy o uchylenie immunitetu sędziów. Niezastosowanie się do środków zabezpieczających TS UE może oznaczać dla Polski karę pieniężną i dalsze podważenie zaufania do polskiego sądownictwa. Od 4 czerwca RPO czeka na odpowiedź premiera Mateuszowa Morawieckiego. List z wyjaśnieniami z Ministerstwa Sprawiedliwości nie zawiera żadnych wyjaśnień. Zawiera natomiast nieuprawnione interpretacje prawne ograniczenia kompetencji RPO w działaniu na rzecz praw obywateli.
4 czerwca 2020 r. RPO zwrócił się do premiera w sprawie kontynuowania działalności orzeczniczej przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, pomimo wydania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowienia zawieszającego jej funkcjonowanie. Merytorycznej odpowiedzi nie ma, mimo że premier wydał taką dyspozycję Ministrowi Sprawiedliwości (pismo BPRM.181.4.8.2020.TI).
Dlatego RPO zwraca się do Mateusza Morawieckiego ponownie. Wyjaśnia mu też, że pismo z 17 lipca 2020 r. podpisane przez wiceministrę sprawiedliwości Annę Dalkowską (DLPC-VIII.8562.19.2020), choć pierwszym zdaniu sugerujące udzielenie wyjaśnień, żadnych wyjaśnień niestety nie zawiera. Jego faktyczną treścią jest zakwestionowanie ustawowych uprawnień Rzecznika, w tym do żądania złożenia wyjaśnień od organów administracji publicznej, określonych w art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2020 r. poz. 627; dalej jako: ustawa o RPO).
Rzecznik Praw Obywatelskich jest uprawniony do żądania wyjaśnień na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy w każdym przypadku, gdy na podstawie art. 12 pkt 1 ustawy o RPO decyduje się samodzielnie prowadzić postępowanie wyjaśniające. Takie postępowanie w niniejszej sprawie prowadzi właśnie Rzecznik Praw Obywatelskich.
Ustawa nie zawęża przedmiotu postępowania Rzecznika w sposób sugerowany w piśmie min. Dalkowskiej, w szczególności nie określa, że może ono dotyczyć jedynie konkretnych spraw indywidualnych osób. Rzecznik prowadzi wiele spraw o charakterze generalnym, w którym nie ma potrzeby precyzyjnego wskazywania ani nawet identyfikowania indywidualnych osób dotkniętych ewentualnym naruszeniem praw jednostek. Z natury rzeczy sprawy generalne mogą bowiem dotykać szerszego kręgu osób, także tych, które dopiero w przyszłości mogą ucierpieć w związku z naruszeniami przysługujących im praw i wolności.
Z taką sytuacją w istocie mamy do czynienia w sprawie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Okoliczności prawne i faktyczne umocowania i działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego nie dają gwarancji, że jest to organ sądowy ustawiony na mocy prawa, ani gwarancji, że sama Izba oraz osoby mianowane do niej odpowiadają przymiotom niezależności, niezawisłości i bezstronności. W związku z tym wszelkie czynności i orzeczenia tej Izby obarczone są wadą prawną. Zachodzi więc obawa, że jej funkcjonowanie jest elementem reżimu dyscyplinarnego ukształtowanego w taki sposób, aby poddać orzecznictwo sądów polskich nieuprawnionej kontroli politycznej.
W ten sposób dochodzi do uzurpacji przez organy władzy politycznej uprawnień nieprzyznanych im przez prawo, naruszenia konstytucyjnej zasady podziału władz oraz zasady niezawisłości sądów i sędziów. W konsekwencji również zagrożone jest prawo jednostek do rzetelnego procesu sądowego.
Stanowisko przedstawione w piśmie Ministerstwa Sprawiedliwości prowadzi do nieuprawnionego ograniczania ustawowych kompetencji Rzecznika, kwestionuje możliwość samodzielnego prowadzenia spraw przez organ konstytucyjny i poddaje je recenzowaniu przez organ władzy wykonawczej. W ten sposób ogranicza się Rzecznikowi Praw Obywatelskich możliwość wypełniania jego konstytucyjnej roli stania na straży wolności i praw człowieka i obywatela (art. 208 ust. 1 Konstytucji RP) w pełnej niezawisłości i niezależności od innych organów państwowych (art. 210 Konstytucji RP).
RPO do PRM ws IDSN 19.08.2020 MS Odpowiedź na pismo RPO ws TSUE, 17.07.2020