Zgodnie z art. 17 ust 1 samorząd zawodowy tworzy się w celu reprezentacji osób wykonujących zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. Takie powinno być zatem także zadanie samorządu zawodowego sędziów. Szczegóły precyzuje Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Jednak od 2017 r. samorząd zawodowy sędziów był stopniowo pozbawiany kompetencji i jakiegokolwiek znaczenia na rzecz dodawania uprawnień Ministrowi Sprawiedliwości. Od 14 lutego 2020 r. samorząd zawodowy sędziów w rozumieniu art. 17 Konstytucji przestał istnieć, podzielając tym samym los Krajowej Rady Sądownictwa w rozumieniu art. 186 Konstytucji i Trybunału Konstytucyjnego w rozumieniu art. 188 Konstytucji.
W pewnym uproszczeniu historia ostatnich lat funkcjonowania i poskramiania samorządu sędziowskiego przedstawia się następująco:
Do 14 lutego 2020 r. podstawowymi organami samorządu było zgromadzenia ogólne (lub przy większych sądach zgromadzenia przedstawicieli) sędziów okręgu i sędziów apelacji. W organach tych reprezentowani byli sędziowie wszystkich szczebli sądów w równej liczbie, jednak bez zachowania proporcji w stosunku do liczby sędziów danego szczebla sądu, których jest oczywiście najwięcej w sądach rejonowych, a najmniej w apelacyjnych. Oprócz zgromadzeń okręgowych i apelacyjnych każdy sąd miał swoje zebranie, w którym uczestniczyli wszyscy sędziowie tego sądu.
Od 14 lutego 2020 r. w miejsce zgromadzeń okręgów i apelacji oraz zebrań sędziów poszczególnych sądów wprowadzono zgromadzenia sędziów sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych. Całkowicie zatem zlikwidowano samorząd na poziomie okręgu rozumianego jako sąd okręgowy i leżące na jego terenie sądy rejonowe oraz na poziomie apelacji jako sąd apelacyjny oraz leżące na terenie jego właściwości okręgi (czyli sądy okręgowe i sądy rejonowe).
Do sierpnia 2017 r. zgromadzenia okręgowe i apelacyjne oraz zebrania sądów rejonowych mogły sprzeciwić się bezwzględną większością głosów podjętą w obecności minimum połowy członków na powołanie przez Ministra Sprawiedliwości prezesa sądu. Zgoda samorządu na powołanie prezesa nie jest potrzebna Ministrowi od sierpnia 2017 r.
Do zadań zgromadzeń, a także zebrań poszczególnych sądów należało także do 14 lutego 2020 r. opiniowanie tzw. informacji rocznej prezesa sądu o działalności poszczególnych sądów, okręgów i apelacji. Obecnie nowe organy czyli zgromadzenia sędziów poszczególnych sądów mają informacji prezesa jedynie wysłuchać.
Organami sądu na poziomie okręgu i apelacji oprócz prezesa sądu jest organ kolegialny w postaci kolegium sądu, który pierwotnie miał zapewnić udział sędziów w zarządzaniu tymi jednostkami. Do maja 2018 r. zgromadzenia sędziów okręgu i apelacji wybierały więc swoich przedstawicieli do tego organu. Na poziomie okręgu było to po 4 sędziów rejonowych i po 4 okręgowych, a po zmianie struktury kolegiów (od maja 2018 r. do lutego 2020 r.) po 1 przedstawicielu każdego sądu rejonowego z obszaru okręgu (w okręgu łódzkim 10) i 2 przedstawicieli sędziów okręgowych wybieranych przez zebrania sędziów poszczególnych sądów. W kolegium zasiadał nadto z urzędu prezes sądu okręgowego i najstarszy stażem wiceprezes. Od 14 lutego 2020 r. kolegia składają się z samych prezesów mianowanych przez Ministra Sprawiedliwości.
Do 2018 roku, poza wpływem na wybór prezesa poprzez wyrażania zgody na jego powołanie, ocenianie jego pracy poprzez opiniowanie informacji rocznej, a także udział w zarządzaniu sądem przez wybieranie swoich przedstawicieli do kolegium sądu, zgromadzenia wybierały członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz miały swój udział w procedurze konkursowej na wolne stanowiska sędziowskie opiniując w drodze głosowania kandydatów na te stanowiska.
W marcu 2018 r. sędziowskich przedstawicieli KRS wybrał Sejm, a od lutego 2020 r. kandydaci na wolne stanowiska sędziowskie mają być opiniowani przez kolegium składające się z powołanych przez Ministra Sprawiedliwości prezesów sądów, z ewentualnym udziałem delegatów wybranych przez nowe zgromadzenia sędziów poszczególnych sądów, jednak w liczbie nie większej niż liczba zasiadających w kolegium powołanych przez Ministra Sprawiedliwości prezesów sądów.
Od 2018 r. do 14 lutego 2020 r. zgromadzenia sędziów wybierały także kandydatów na rzeczników dyscyplinarnych przy sądach okręgowych i apelacyjnych. Od zakończenia kadencji obecnych rzeczników będzie to robił Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych powołany przez Ministra Sprawiedliwości.
Udział sędziów w zgromadzeniach i zebraniach organów samorządu do 14 lutego 2020 r. był obowiązkowy, od 14 lutego 2020 r. zależy to od decyzji prezesa sądu. Jak, niemal w każdym organie kolegialnym, do lipca 2018 r. do ważności decyzji wymagane była obecność ½ osób uprawnionych. Jednak obowiązek kworum (z wyjątkiem wyborów przedstawicieli i członków kolegium) zniesiono w lipcu 2018 r., co niestety bardzo obniżyło frekwencję na zgromadzeniach i zebraniach, tym bardziej, że ustawowego obowiązku uczestnictwa nikt nie egzekwował.
Do 14 lutego 2020 r. uchwały organów samorządu sędziowskie zapadały w głosowaniu tajnym, o ile taki wniosek zgłosił choć jeden z członków zgromadzenia czy zebrania. Od 14 lutego 2020 r. głosowanie jest imienne. Lista oddanych głosów jest jawna i stanowi załącznik do uchwały. Przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być sprawy polityczne, w szczególności zabronione jest podejmowanie uchwał podważających zasady funkcjonowania władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów. Ilekroć przepis ustawy przewiduje zasięgnięcie opinii kolegium albo zgromadzenia ogólnego bez wskazania terminu, w razie niewyrażenia opinii w dniu, na który zostało zwołane posiedzenie w celu jej wydania, uważa się, że opinia jest pozytywna.
Od 2017r. samorząd sędziowski poprzez jednoznaczne uchwały stał się głosem środowiska, które w zdecydowanej większości opowiedziało się przeciwko podporządkowaniu sądów władzy wykonawczej i ustawodawczej. Sędziowie, tam gdzie tylko mogli, wybrali swoich przedstawicieli i zdecydowanie sprzeciwiali się łamaniu zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Od listopada 2018 r. wobec wątpliwości o co do procedury nominacyjnej z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, które to wątpliwości obecnie zostały potwierdzone wyrokiem TSUE z 19 listopada 2019 r. i uchwałą trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., lokalne samorządy po kolei decydowały o odraczaniu swoich opinii do czasu wyjaśnienia tych wątpliwości (a po ich wyjaśnieniu zgodnie wcześniejszymi obawami, do czasu powołania nowej nieupolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa). Odpowiedzią władzy ustawodawczej i wykonawczej na aktywność i obronę niezależności wykonywania zawodu przez samorząd zawodowy sędziów jest ustawa z 20 grudnia 2019 r., określana powszechnie jako „kagańcowa”.
Władza, które nie respektuje niezależności i odrębności sądów nie może tolerować samorządu zawodowego sędziów rozumianego jako reprezentację środowiska sędziów sprawującą pieczę nad należytym wykonywaniem zawodu sędziego w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. Taka władza nie może pozwolić, aby inni sędziowie niż ci specjalni namaszczeni przez Ministra Sprawiedliwości wypowiadali się w sprawach dotyczących niezależności sądów i niezawisłości sędziów, mieli wpływ na ukształtowanie Krajowej Rady Sądownictwa, obsadę funkcji prezesów sądów, kolegiów, rzeczników dyscyplinarnych, opiniowanie sposobu zarządzania sądem czy przebieg procedury konkursowej na wolne stanowiska sędziowskie. Sędzia ma być kolejnym urzędnikiem, który ślepo wykonuje jedynie słuszna linię większości parlamentarnej i bez względu na okoliczności siedzi cicho pod groźbą wydalenia z zawodu.
Jestem jednak pewna, że znajdą się wśród nas sędziowie, którzy nie dadzą sobie założyć kagańca i nadal będą bronić prawa obywateli do bezstronnych i niezawisłych sądów w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Funkcję samorządu zawodowego muszą teraz w całości przejąć stowarzyszenia sędziowskie (tu próbą zniechęcenia do członkostwa jest naruszający nasze konstytucyjne prawo do prywatności i swobody zrzeszania się nowy art. 88 a u.s.p., który każe nam taką przynależność publicznie deklarować) oraz indywidualna postawa każdego z nas (tu zniechęcić nas mają drakońskie kary dyscyplinarne w podporządkowanym w całości Ministrowi Sprawiedliwości postępowaniu dyscyplinarnym, w tym za wykonywanie wyroku TSUE i uchwały SN oraz wypowiadanie się krytycznie o praworządności w Polsce – tzw. kwalifikowany występek dyscyplinarny – przeniesienie do innego sądu lub wydalenie z zawodu, ewentualnie w przypadku mniejszej wagi obniżenie wynagrodzenia, kara pieniężna lub usunięcie z funkcji).
Sędzia wykonując swój zawód nie powinien być zmuszany do bohaterstwa, jednocześnie zgodnie ze złożonym przyrzeczeniem musimy stać na straży prawa, więc chyba nie mamy innego wyjścia.
SSO Ewa Maciejewska