Rozmowa pt. „Kierownictwo Trybunału cenzuruje sędziów” została opublikowana 14 sierpnia. Przedstawiamy najistotniejsze fragmenty wypowiedzi prof. Stanisława Biernata, sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, byłego wiceprezesa TK.
Zapytany o opinię o zawieszeniu przez Sąd Najwyższy tzw. sprawy Mariusza Kamińskiego:
…odrzucam podejrzenia, że postanowienie o zawieszeniu postępowania w sprawie Mariusza Kamińskiego to efekt nieformalnej umowy sędziów z prezydentem, albo chęć odwdzięczenia mu się za weto do ustawy o Sądzie Najwyższym.
Uważam, że sędziowie takie mieli przekonanie i orzekali zgodnie z własnym sumieniem. Rozumowali następująco: zostało wszczęte postępowanie przed TK w sprawie sporu kompetencyjnego, wobec tego — stosownie do ustawy — organy zawieszają postępowanie. Proszę zauważyć, że trzyosobowy skład orzekający wyraźnie odciął się od rozstrzygania, czy ma miejsce rzeczywisty spór kompetencyjny i powołał uchwałę składu siedmiu sędziów SN z 31 maja 2017 r., wedle której prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych.
Czyli nietrafny jest zarzut, że trzyosobowy SN zdezawuował rozstrzygnięcie sprzed kilku tygodni. Może jest w tym element oportunizmu, ale sędziowie mieli podstawy, żeby wydać takie orzeczenie. Ich zdaniem zdecydował formalny aspekt zagadnienia…
O tzw. spór kompetencyjny:
…czym innym jest kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski, a czym innym określenie przez Sąd Najwyższy prawnych konsekwencji stosowania prawa łaski wobec osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem. To nie są te same kompetencje.
…Ponadto, przyjmijmy na moment, że samo rozpoczęcie postępowania przed TK w sprawie sporu kompetencyjnego powinno zawieszać toczące się sprawy. Zwracam uwagę, że chodzi o zawieszenie spraw „przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny”. Ale przecież nie możemy tak traktować zbiorczo całego Sądu Najwyższego i we wszystkich sprawach. Czy ów trzyosobowy skład, który miał rozpoznawać kasację w sprawie Kamińskiego, jest organem, który prowadzi spór kompetencyjny z prezydentem? Na pierwszy rzut oka widać, że to jest niedorzeczne. Tak więc mam zastrzeżenia wobec zawieszenia postępowania przez SN, ale nie dlatego, że sędziowie byli tchórzliwi, czy wdzięczni prezydentowi za weto, ale za to, że zbyt pochopnie uznali, że stosuje się do nich przepis o „organach prowadzących spór kompetencyjny”.
O wniosek Z. Ziobry o uznanie za niekonstytucyjny wyboru w 2010 roku na sędziów Trybunału Stanisława Rymara, Piotra Tuleji i Marka Zubika:
…zarzut Prokuratora Generalnego jest jawnie nietrafny. Posłowie głosowali siedem lat temu niewątpliwie na poszczególnych sędziów indywidualnie, o czym świadczy różna liczba głosów oddanych na każdego z nich. Jedna lista to kwestia czysto techniczna.
Po drugie — nie ulega wątpliwości, że TK nie jest właściwy do rozpoznawania takiej sprawy. Wynika to z postanowienia Trybunału ze stycznia 2016 r. wydanego w pełnym składzie sędziowskim.
…Trybunał przyjął, że takie uchwały Sejmu to mają charakter indywidualny i nie podlegają ocenie o zgodności z Konstytucją przez Trybunał. To orzeczenie uratowało i uradowało osoby wybrane na zajęte miejsca. W tej sytuacji postępowanie w sprawie wniosku prokuratora generalnego ze stycznia tego roku powinno było już dawno zostać umorzone, jako dotyczące sprawy już poprzednio rozstrzygniętej. Stanowisko wyrażone w styczniu 2016 r. mogłoby zostać ewentualnie zmienione wyłącznie przez Trybunał orzekający w pełnym składzie.
O skład, który ma o tym orzec:
Na uwagę zasługuje sam ten skład. Nie pełny, ale trzyosobowy. W Trybunale nie przestrzega się przy tym w bieżącym roku ustawowego obowiązku wyznaczania sędziów do orzekania w kolejności alfabetycznej. Można łatwo wykazać, że w sprawach „wrażliwych” orzekają osoby wybrane do Trybunału w tej kadencji Sejmu.
Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z wnioskiem o wyłączenie ze składu Mariusza Muszyńskiego. Ale TK głosami nowych sędziów odmówił wyłączenia twierdząc, że argument RPO, że Muszyński nie został wybrany sędzią zgodnie z Konstytucją, nie jest ustawową przesłanką do wyłączenia go. Nie znaleziono też podstaw do kwestionowania jego bezstronności.
O nowy Regulamin Trybunału Konstytucyjnego:
…ciągłe podnoszenie kwestii sposobu wyboru [„dublerów” – przyp. MK] do Trybunału w grudniu 2015 r. doskwiera kierownictwu TK. Stąd najnowszy pomysł ocenzurowania wypowiedzi oponentów wśród sędziów TK. Nowy regulamin Trybunału, uchwalony przez Zgromadzenie Ogólne sędziów TK pod koniec lipca 2017 r., zakazuje składania zdań odrębnych do orzeczeń, w których podnoszona byłaby kwestia nieprawidłowości składów orzekających.
Chodzi o to, żeby – wskutek takich ograniczeń co do przedmiotu zdań odrębnych – nie było widoczne na zewnątrz, że orzeczenie zostało wydane w niedopuszczalnym składzie, z udziałem sędziów wybranych na zajęte miejsca. Do tej pory regulamin nie normował, czego mają dotyczyć zdania odrębne, bo to jest regulowane ustawą. Zdania odrębne można składać do orzeczeń albo uzasadnień. Określenie składu sędziowskiego jest częścią orzeczenia. Ustawa nie daje żadnych podstaw do zawężenia w regulaminie swobody sędziowskiej w tej materii. Swoboda ta jest elementem ich niezawisłości proklamowanej w Konstytucji. Uważam, że ograniczenia wprowadzone w regulaminie nie mogą być traktowane jako wiążące dla sędziów składających zdania odrębne.
O „wizyty” polityków obozu rządzącego w Trybunale:
To niezdrowa sytuacja. Przecież sprawa min. Kamińskiego — o czym rozmawialiśmy — będzie przedmiotem orzeczenia Trybunału. Powiem więcej. Wizyty Kamińskiego w TK to element szerszego zjawiska: członkowie rządu i politycy goszczą w Trybunale i to w sędziowskiej części budynku, gdzie nie można wejść bez imiennego zaproszenia od konkretnego sędziego.
Ja widywałem w TK w pierwszej połowie roku posła Arkadiusza Mularczyka i wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. A wiem od pracowników, że bywał tam też minister Zbigniew Ziobro. A przecież jest on niektórych sprawach wnioskodawcą, kiedy występuje przed TK jako prokurator generalny. A Mularczyk występuje w kontrowersyjnych sprawach, którymi zajmuje się TK — choćby w sprawie wyboru pierwszej prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf. Wcześniej było nie do pomyślenia spotykanie się z politykami zaangażowanymi w sprawy toczące się przed Trybunałem. Jak widać ten czas już minął.
Jeszcze przed publikacją rozmowy na internetowej stronie Trybunału Konstytucyjnego ukazał się niepodpisany Komunikat tej treści (pisownia oryginalna):
Komunikat Biura Trybunału Konstytucyjnego, 13.08.2017
Trybunał Konstytucyjny z przykrością odnotowuje kolejną publiczną wypowiedź sędziego TK w stanie spoczynku Stanisława Biernata zawierającą nieuprawnione sugestie i interpretacje.
Jednocześnie Trybunał Konstytucyjny przypomina, że współdziałanie i komunikowanie się konstytucyjnych organów władzy stanowi jeden z fundamentów demokratycznego państwa prawa, co exlpicite wynika z preambuły Konstytucji RP.