W okresie ledwie dwóch lat sprawowania urzędu prezydenta, pan Andrzej Duda zdążył popełnić liczne grzechy – przestępstwa
konstytucyjne – których katalog poniżej:
1.Obdarzył aktem łaski: Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i 2 innych b. funkcjonariuszy CBA – wciąż byli niewinni, z czego więc ich ułaskawił?
2.Nie przyjął ślubowania od 3 prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny stwierdził prawidłowość ustawy, na podstawie której Sejm poprzedniej kadencji uchwalił ich wybór.
3.Nocą (o 1.30) przyjął ślubowanie od 3 nieprawidłowo (na prawidłowo zajęte już miejsca – patrz Grzech 2) wybranych dublerów konstytucyjnych.
4.Wyznaczył STK Julię Przyłębską na prezesa Trybunału, wybraną przez nieważne Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK na kandydatkę na prezesa.
5.Wręczył patent wicekierownika Trybunału dr. hab. Mariuszowi Muszyńskiemu, jednemu z 3 dublerów.
6.Podpisał 9 ustaw, przyjętych w skandalicznie niekonstytucyjnych okolicznościach (w Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016, bez udziału opozycji, której uniemożliwiono obecność), w tym najważniejszą – budżet na 2017 r. oraz:
ustawę o zmianie ustawy o ochronie przyrody oraz niektórych innych ustaw;
ustawę o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy (służb mundurowych) oraz ich rodzin;
Przepisy wprowadzające ustawę o zasadach zarządzania mieniem państwowym;
ustawę o zasadach zarządzania mieniem państwowym;
ustawę o zmianie ustawy o nasiennictwie oraz ustawy o ochronie roślin;
ustawę o zmianie ustawy o instytutach badawczych oraz ustawy – Prawo geologiczne i górnicze;
ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców;
ustawę o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego.
Każde z tych przestępstw kwalifikuje się do wszczęcia procedury impeachmentu, która jest opisana w artykule 145 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej:
1.Prezydent Rzeczypospolitej za naruszenie Konstytucji, ustawy lub za popełnienie przestępstwa może być pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.
2.Postawienie Prezydenta Rzeczypospolitej w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego na wniosek co najmniej 140 członków Zgromadzenia Narodowego.
3.Z dniem podjęcia uchwały o postawieniu Prezydenta Rzeczypospolitej w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu sprawowanie urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej ulega zawieszeniu. Przepis art. 131 stosuje się odpowiednio.
Nie jestem naiwny, wiadomo że w Sejmie i w Senacie Prawo i Sprawiedliwość razem z ludźmi Gowina i Ziobry ma większość absolutną. Ale za chwilę pan Andrzej Duda złoży swój podpis pod kolejnymi ustawami, w oczywisty sposób łamiącymi konstytucję i powszechnie w cywilizowanym świecie obowiązujące normy i zasady: pod trzema ustawami podporządkowującymi sądy powszechne, Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa politykom pochodzącym z wyboru, a więc władzy ustawodawczej (parlament) i wykonawczej (minister sprawiedliwości i sam prezydent). Podpis prezydenta pod nimi powinien ostatecznie spowodować uruchomienie opisanej w konstytucji procedury.
Jako się rzekło, parlament w dzisiejszym kształcie nie będzie mógł tego zrobić. Dokonać mogą tego tylko obywatele uruchamiając impeachment obywatelski.
Który powinien polegać na zebraniu milionów podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie dymisji pana prezydenta. Zebranie 8 630 627 głosów + 1 zapewne nie będzie możliwe, ale kilka milionów jest realne. I zrobi na rządzących wielkie wrażenie. Potrzebna jest do tego bardzo dobrze zaplanowana kampania, wspólnie przeprowadzona przez wszystkie partie nie-PiS, organizacje i ruchy obywatelskie, z udziałem związków zawodowych, środowisk poszkodowanych przez politykę obozu rządzącego (rodzice, prawnicy, nauczyciele itd.).
To nie jest czcza gadanina o planach długiego trwania u władzy osobistej partii pana Jarosława Kaczyńskiego (partia PiS jest własnością jej prezesa, bo usunąć go z funkcji może tylko prezes – warto przypomnieć statut tej partii, niedemokratyczny i w swej istocie i duchu sprzeczny z konstytucją). Mylnie sądziłem do dzisiaj, że opanowanie państwowego aparatu wyborczego przez Prawo i Sprawiedliwość będzie dokonywane w ramach obowiązujących norm Kodeksu wyborczego. Cóż, zajęłoby to pewnie czas zbyt długi dla zniecierpliwionego, obłąkanego z nienawiści zwykłego posła – widać szaleńczy pośpiech jest mu bardzo potrzebny do zniszczenia do końca wszystkiego, co narodziło się i co stworzono bez jego udziału. Dziś usłyszałem, że w Sejmie jest już „poselski” projekt ustawy zmieniającej Kodeks wyborczy tak, by rozwiązać Państwową Komisję Wyborczą, a za nią zapewne (szczegóły poznamy rychło) cały aparat wyborczy, którego istotą – przypomnę za tekstem O co PiS naprawdę gra – jest udział sędziów od góry do dołu, od PKW po obwodowe komisje wyborcze.
Naturalnie, w tych okolicznościach przeprowadzenie uczciwego referendum nie będzie możliwe. 3 X NIE jak za dotknięciem różdżki zamieni się w 3 X TAK. Jak w 1946 roku.
Obywatele są jednak znacznie bardziej świadomi, niż wtedy, i kraj nie jest tak zniszczony, choć przez pewien czas, do 2015 roku, był w ruinie, i system komunikacji nie jest – na razie – opanowany przez wrogie wolnościom obywatelskim siły partii i państwa, i kraj jest połączony – jeszcze – wieloma więzami ze światem.
Obywatele winni więc wziąć sprawy w swoje ręce i uruchomić Obywatelską Komisję Wyborczą, która przeprowadzi Obywatelski Impeachment. Jeśli nawet nie odniesie on realnego, w postaci dymisji prezydenta, skutku to mieć będzie kapitalne znaczenie dla zespolenia obywateli, ruchów społecznych i partii politycznych w jednym wspólnym celu: pracy na rzecz odwołania prezydenta i stworzenia wspólnego, daj Boże, Państwa Obywatelskiego.
A więc przez Obywatelski Impeachment do Polski Obywateli!
Piotr Rachtan