Wiec na dziedzińcu UW tuż za bramą. Jest 1988, albo 1989 rok. Nagle, otwiera się okno w siedzibie zsypu (dla młodzieży: ZSMP, albo jakoś tak) i lecą ulotki. Cisza, konsternacja i komentarz: Jak będziecie rozrzucaćDalej
Wiec na dziedzińcu UW tuż za bramą. Jest 1988, albo 1989 rok. Nagle, otwiera się okno w siedzibie zsypu (dla młodzieży: ZSMP, albo jakoś tak) i lecą ulotki. Cisza, konsternacja i komentarz: Jak będziecie rozrzucaćDalej